Goncalo Feio
fot. Jan Szurek

Goncalo Feio: Dla Walijczyków to najważniejszy mecz w historii klubu

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

24.07.2024 13:50

(akt. 25.07.2024 02:16)

– Przede wszystkim, musimy zrozumieć kontekst rywalizacji dla nas i Walijczyków. Dla nich to najważniejszy występ w historii klubu, więc mamy pewność, że zaangażowanie będzie na najwyższym poziomie, będą się – w przenośni – zabijać na boisku – powiedział na konferencji prasowej przed domowym spotkaniem z Caernarfon, w 2. rundzie el. Ligi Konferencji (25.07, godz. 20:45), trener Legii, Goncalo Feio.

– To też prawdopodobnie najważniejszy mecz w dotychczasowej karierze trenera Caernarfon, a także jego zawodników. Oczywiście, jakość powinna być po naszej stronie. Mamy obowiązek wygrać oba spotkania z Walijczykami i awansować do kolejnej rundy eliminacji Ligi Konferencji.

– Jesteśmy faworytem, ale pierwszą rzeczą, jaka pozwoli rywalizować w sporcie, jest wyrównanie poziomu wolicjonalnego do przeciwnika. Walijczycy są drużyną, która gra bezpośredni futbol, oparty o dużo pojedynków, długie podania i tzw. drugie piłki, wykorzystuje momenty chaosu i szybkość w ofensywie, szczególnie lewoskrzydłowego i napastnika, odpowiednio Louisa Lloyda oraz Zacka Clarke’a. Ta dwójka bardzo dobrze wchodzi w przestrzeń, a potem często otrzymuje podania od Darrena Thomasa, czyli kapitana i najbardziej doświadczonego piłkarza. Caernarfon gra też bezpośrednio na Clarke’a lub prawego skrzydłowego, Matty'ego Hilla.

– Walijczycy wykorzystują momenty dezorganizacji po długich podaniach, by korzystać z ludzi w przestrzeni. Mają atuty, również w postaci stałych fragmentów – w poprzednim sezonie dwójka stoperów strzeliła w ten sposób łącznie 13 goli. Przede wszystkim, chcemy narzucić swój poziom i tempo gry. Powinniśmy zdominować przeciwka poprzez kulturę oraz jakość piłkarską.

O Alfareli

– Migouel Alfarela i plan na niego? Jeszcze nie jest to zawodnik oficjalnie ogłoszony, ale jest szansa, że do końca dnia wszystko będzie jasne (klub już opublikował tę informację – red.). Wróćmy do pytania po czwartkowym meczu.

O Luquinhasie

– Co zrobić, by chronić Luquinhasa? My nic zrobić nie możemy, to powinni robić sędziowie. W meczu z Zagłębiem Lubin – gdy był atak na jego nogę, stanowiący poważne zagrożenie – sędziowie prawidłowo zareagowali, zawodnik drużyny przeciwnej (Michał Nalepa – red.) został ukarany czerwoną kartką. W futbolu powinno się chronić zdrowie piłkarzy – nie tylko Brazylijczyka, ale każdego innego na boisku.

– Luquinhas, ze względu na umiejętności i szybkość, często jest faulowany, bo po prostu inaczej nie da się go zatrzymać. Kiedy dochodzi do takich wejść, to rolą sędziów będzie chronienie zawodnika.

– My, jako drużyna, mamy swoje zasady, by chronić i bronić siebie nawzajem, ale ostatecznie to sędziowie są od tego, by pilnować bezpieczeństwa piłkarzy. Musimy wierzyć, że tak to będzie wyglądało, dla dobra piłki.

O sytuacji kadrowej

– Jean-Pierre Nsame jeszcze nie będzie gotowy na mecz z Walijczykami, pali się do gry, ale wciąż ma kłopoty z mięśniem czworogłowym. Mimo że wszystko się goi, to – dla pewności, by nie stracić go na dłuższy czas – potrzebujemy jeszcze paru dni.

– Cieszę się, że Juergen Elitim od piątku będzie mógł się rehabilitować w LTC, pierwszy etap powrotu do zdrowia będzie za nim. Marco Burch progresuje – wierzymy, że wróci do nas w ciągu miesiąca. Oprócz nich, pozostali są w pełnym treningu. Oczywiście, nie wszyscy będą powołani do kadry na czwartkowy mecz.

– Należy pamiętać, że na mecz kwalifikacji do Ligi Konferencji mogę powołać 23 piłkarzy, a nie 20, jak w Ekstraklasie. Na tę chwilę, jeżeli nic nas nie zaskoczy, w kadrze na czwartkowe spotkanie znajdzie się 22 zawodników. To decyzje strategiczne. Są gracze, którzy nie uczestniczyli we wszystkich mikrocyklach, dołączyli do nas trochę później lub leczyli kontuzje w trakcie okresu przygotowawczego. To pierwszy mikrocykl, obejmujący trzy gry o stawkę – chcemy zachować normalny cykl treningowy dla niektórych. Nasz cel jest taki, by – oprócz Elitima i Burcha – mieć gotową całą kadrę na niedzielny występ z Koroną w Kielcach.

O ewentualnych zmianach

– Piłka nożna to sport zespołowy. Uważam, że dynamika drużyny, z meczu na mecz, wymaga ewolucji, a nie rewolucji.

– Każdy piłkarz, będący w procesie treningowym, pracuje nad modelowymi zachowaniami i jest gotowy do współpracy z różnymi zawodnikami w danych sektorach. Ale zmienić wszystkich z meczu na mecz, to – według mnie – trochę za dużo.

– Prawdopodobnie pojawią się jednak zmiany w składzie. Wiąże się to z różnymi rzeczami. Po pierwsze, charakterystyka najbliższego rywala jest inna niż ostatniego. Chodzi też o zarządzanie piłkarzami przy grze co 3 dni. Poza tym, niektórzy zawodnicy, którzy nie zaczęli spotkania z Zagłębiem od 1. minuty, pokazali się z dobrej strony po wejściu z ławki, dlatego – zgodnie z uczciwą rywalizacją wewnątrz drużyny – zasłużyli, by teraz znaleźć się w wyjściowej jedenastce.

– To wszystko sprawia, że prawdopodobnie dojdzie do zmian w składzie, ale – jak zapowiadałem przed sezonem – z meczu na mecz nie będę chciał robić wielkich rewolucji. I będziemy się tego trzymać. Do rywalizacji zostało więcej niż 24 godziny, przed nami jeszcze trochę działań, ale w mojej głowie jest to, by m.in. Rafał Augustyniak zaczął spotkanie z Walijczykami w podstawowej jedenastce.

Polecamy

Komentarze (75)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.