Goncalo Feio: Wierzę w to, co robimy
30.09.2024 13:06
– Czy jesteśmy gotowi do gry co trzy? Jeśli chodzi o organizację, to zdecydowanie tak, co zresztą już udowodniliśmy. Pierwszy maraton sezonu, składający się z 13 meczów w nieco ponad 40 dni, przeszliśmy z dobrymi wynikami.
– Granie w Europie w tym sezonie można podzielić na dwa etapy. Pierwszy – ze względu na wiele rzeczy, m.in. budżet klubu itd. – zakładał obowiązkowe dostanie się do fazy ligowej Ligi Konferencji. Spełniliśmy to. Teraz możemy rywalizować w pucharach, myśląc o marzeniach, reprezentując nasz klub i kraj, by zajść jak najdalej. W tej chwili trzeba skupić się na przejściu pierwszej fazy. Kto wie, co będzie potem.
– Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że będą mecze, w których wystąpimy jako faworyt lub nie, ale to tylko teoria. Potem wchodzisz na boisko i możesz wygrać, mimo że nie jesteś faworytem, a jak nim jesteś, to musisz to udowodnić. Będziemy robić to, co do tej pory. Jesteśmy niepokonani w Europie, co chcemy utrzymać jak najdłużej, wygrywając z każdym kolejnym przeciwnikiem.
O wymaganiach
– Od kiedy zaczął się projekt (od momentu zatrudnienia Feio w roli trenera Legii – red.), wymagano od nas obecności w TOP 3 ligi w minionym sezonie. Osiągnęliśmy to w siedmiu ostatnich kolejkach.
– W trwających rozgrywkach wymagano od nas awansu do fazy ligowej europejskiego pucharu. Jesteśmy w niej.
– Na razie wygląda to tak, że wszystko, czego wymagano ode mnie w roli pierwszego trenera, wszędzie dowiozłem.
O Betisie
– Czy dla trenera to też ciekawe wyzwanie? Pewnie, że tak. Myślę, że wszyscy chcielibyśmy być w Europie m.in. dla takich meczów. Jedna rzecz to obowiązek wobec klubu, który reprezentujemy, a druga – walka o swoje marzenia. To, jak daleko zajdziemy w pucharach, to się okaże. Nikt nie zabroni nam marzyć.
– Po trzecie, mecze w Europie to okno wystawowe dla zawodników, trenerów, naszego klubu i piłki w naszym kraju. To wyjątkowe wieczory, na które się ciężko pracuje. Będąc w futbolu, każdy sezon poza pucharami jest stracony.
– Na mecz z Betisem nie trzeba nikogo motywować. Zwyciężając Hiszpanów, będziemy mieli naprawdę dobrą pozycję wyjściową. Należy pamiętać, że 8 – 9 punktów powinno wystarczyć, by zaklepać awans do następnej fazy.
– Real Betis i Chelsea to najwięksi faworyci do triumfu w Lidze Konferencji. Jeśli wygramy w pierwszym spotkaniu, to zrobimy krok milowy.
O spotkaniach z innymi rywalami
– Waga meczu z Dinamem Mińsk? Zagramy u siebie, mamy obowiązek wobec swoich kibiców. Puchary to puchary. Nie wydaje mi się, że będzie trudno kogokolwiek zmotywować.
– Myślę, że ludzie nie do końca zdają sobie sprawę z tego, jaki poziom prezentują Lugano czy Djurgardens, więc to nie jest takie proste. Z jednej strony, mamy pewność siebie i wiarę na 200 procent, a z drugiej zawsze musi nam towarzyszyć pokora związana z poziomem przeciwników.
– Idziemy mecz po meczu. Nie ma wygranej i przegranej przed spotkaniem. To jest futbol. Najlepsi nie są ci, którzy prowadzą statek po spokojnych morzach i oceanach w towarzystwie słońca, tylko ci, którzy doprowadzają go do brzegu przy wielkich burzach i falach.
– Wierzę w piłkarzy, sztab, klub i w to, co robimy. Wiem, że w takim momencie, okazując się dobrym kapitanem, doprowadzimy statek do brzegu.
Materiał wideo można obejrzeć na polsatsport.pl.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.