Grano dzisiaj (22.02). Debiuty Pekharta i Sa

Dwa lata temu stołeczna drużyna wygrała u siebie z Jagiellonią 4:0 po dwóch bramkach Jose Kante i trafieniach Marko Vesovicia oraz Tomasa Pekharta (gol w debiucie). – To dla nas bardzo ważne zwycięstwo. Przed meczem mówiliśmy, że styl nie jest najważniejszy, a tymczasem za nami kolejne widowisko na własnym stadionie. Zasłużyliśmy na cztery gole. Od początku byliśmy zmobilizowani i skoncentrowani – mówił trener Legii, Aleksandar Vuković.

Remis z Koroną

Dwudziestego drugiego lutego 2015 roku Legia rywalizowała z Koroną w Kielcach. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. W wyjściowym składzie warszawiaków, względem wcześniejszego meczu (z Ajaksem Amsterdam w Lidze Europy), doszło do … 11 zmian. Debiutu doczekał się Norbert Misiak (jesienią był kapitanem rezerw). Zabrakło Miroslava Radovicia, który chwilę później trafił do Chin. Serb został jednak pożegnany przez kibiców stołecznego klubu. W sektorze gości wywieszono transparent z napisem: "Rado, dziękujemy za te wszystkie lata. Do zobaczenia w domu!".

Pewne zwycięstwo w Zabrzu

Minęło osiem lat od wygranej Legii z Górnikiem w Zabrzu (3:0). Pierwszego gola, przed przerwą, strzelił Inaki Astiz. Po zmianie stron dwie bramki zdobył Miroslav Radović i zespół z Łazienkowskiej odniósł bezdyskusyjne zwycięstwo. Dla Orlando Sa był to debiut w barwach "Wojskowych". – Jestem zadowolony z tego jak prezentował się zespół – tym bardziej, że dawno tu nie wygraliśmy. Zrobiliśmy krok do przodu zarówno w grze defensywnej, jak i ofensywnej. Fajnie, że widać efekty naszej pracy na treningach. Wynik sugeruje, że wygrana przyszła łatwo, ale tak nie było. Stoczyliśmy ciężką walkę, momentami było naprawdę trudno. Dla mnie najważniejszy jest progres zespołu i kolejny krok do tytułu mistrza Polski – ocenił ówczesny szkoleniowiec stołecznego klubu, Henning Berg.