Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 12 lipca – Eliminacje Ligi Mistrzów

Zwycięstwo na Wyspach Alandzkich

Równo trzy lata temu ekipa z Łazienkowskiej zwyciężyła na wyjeździe 3:0 z IFK Mariehamn w pierwszym spotkaniu drugiej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Bramki dla "Wojskowych" zdobyli Guilherme, Dominik Nagy oraz Kasper Hamalainen. Wówczas w barwach Legii zadebiutował  Krzysztof Mączyński, obecnie reprezentujący Śląska Wrocław.

- Wiemy, że z każdym meczem będziemy grali lepiej. Dokonaliśmy celowych zmian, aby młodzi zawodnicy nabierali doświadczenia na europejskiej arenie. Jestem zadowolony, teraz regeneracja, bo zaraz zaczynamy rozgrywki ekstraklasy. Wiemy, że Legia będzie grała lepiej. Rytm meczu, intensywność, to będzie lepsze. Cieszę się, że wiele akcji było rozgrywane na jeden kontakt, z akcji oskrzydlających bocznych obrońców, wymienności pozycji. Zawodnicy realizowali zadania - powiedział na konferencji prasowej  Jacek Magiera, trener stołecznego zespołu.

- Opaska kapitańska nie ciążyła na ramieniu. Spędziłem w klubie sporo czasu i to chyba normalne. Taka mała zmianka, nie? Nadal pozostaję jednak tym samym człowiekiem. W Mariehamn mogliśmy wygrać znacznie wyżej, ale i tak wracamy do Polski z fajną zaliczką. Potrafiliśmy zdominować przeciwników. Dobrze zaczęliśmy i szybko strzelony gol na pewno nam pomógł - stwierdził  Artur Jędrzejczyk, obrońca Legii.

Fotoreportaż ze spotkania na Wyspach Alandzkich jest dostępny tutaj.

Bośnia i Hercegowina

12 lipca 2016 roku legioniści zremisowali 1:1 w Mostarze z miejscowym Zrinjskim w pierwszym meczu drugiej rundy eliminacji do Champions League. Gola dla Legii strzelił Nemanja Nikolić, a w 57. minucie z trafienia dla Bośniaków cieszył się Matija Katanec. Po raz pierwszy dla drużyny ze stolicy Polski zagrali wtedy Thibault Moulin oraz Radosław Cierzniak.

- Bramka zdobyta na wyjeździe w europejskich pucharach zawsze jest pewnym ułatwieniem. Zremisowaliśmy 1:1, wydaje mi się, że nie zasłużyliśmy na lepszy wynik. W pierwszej połowie byliśmy lepsi. Dobrze operowaliśmy futbolówką, gdy mieliśmy więcej sił. W drugiej odsłonie zaryzykowaliśmy i stworzyliśmy sobie dogodne sytuacje. Znaleźliśmy odpowiedni balans między formacjami. Przy akcji bramkowej Thibault świetnie podał do „Niko”. Po strzelonym golu za bardzo się jednak cofnęliśmy. Przegrywaliśmy pojedynki, nie zgarnialiśmy drugich piłek - powiedział po meczu  Besnik Hasi, ówczesny szkoleniowiec Legii.

Skrót spotkania ze Zrinjskim można obejrzeć w tym miejscu. A zdjęcia - tutaj. W tamtych rozgrywkach (2015/2016) zawodnicy prowadzeni przez Hasiego wywalczyli awans do upragnionej Ligi Mistrzów.