Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 24 sierpnia – Brak awansu
24.08.2020 08:00
Remis i brak awansu
Legioniści po raz ostatni grali 24 sierpnia dokładnie 3 lata temu. Wówczas rywalizowali z Sheriffem Tyraspol w drugim meczu IV rundy eliminacji Ligi Europy. W pierwszym spotkaniu przy Łazienkowskiej padł remis 1:1. Przed rewanżem to rywale byli zatem w nieco lepszej sytuacji. Fotoreportaż można obejrzeć w tym miejscu.
Warszawiacy bezbramkowo zremisowali w Mołdawii i nie zakwalifikowali się do fazy grupowej Ligi Europy. Legioniści przez 50. minut grali w osłabieniu, ponieważ Michał Pazdan został ukarany czerwoną kartką. "Pazdek" najpierw został napomniany przez sędziego za faul, a następnie arbiter usunął go z murawy za nadmierne pretensje. Była to pierwsza jesień od pięciu lat, kiedy warszawski zespół nie wystąpił w europejskich pucharach. - Cokolwiek powiem, to i tak nie zmieni to wyniku i kwestii braku awansu. To był cel dla naszego klubu i nie sprostaliśmy zadaniom. Trzeba pogratulować rywalom, którzy okazali się lepsi. To dla nas moment trudny, w szatni jest podobnie, ale… tak bywa w sporcie - powiedział Jacek Magiera, szkoleniowiec Legii.
Hajduk za mocny
W sezonie 1994/1995 legioniści wylosowali Hajduka Split, w eliminacjach ligi Mistrzów. W pierwszym meczu rywale wygrali 1:0. Przed rewanżem, mało kto był optymistą. Chorwaci stanowili lepszy zespół, tylko cud mógł sprawić, że oddadzą miejsce w Lidze Mistrzów. Przed wyjazdem do Splitu legioniści rozegrali dwa mecze ligowe. Pechowo zremisowali w Olsztynie ze Stomilem (3:3), choć do przerwy prowadzili 3:1, a gospodarze wyrównującą bramkę zdobyli 3 min przed końcem. Następnie wygrali z Olimpią Poznań (1:0), nikogo jednak nie zachwycili swoją postawą.
Legia jedzie na wojnę – zapowiadano. Do Chorwacji dotarła nie bez problemów. Z powodu wojny domowej władze państwowe nie zgodziły się na przylot drużyny do Splitu samolotem wojskowym. Musiano wyczarterować cywilny TU-134. Do składu wracali leczący wcześniej kontuzje Zbigniew Mandziejewicz i Adam Fedoruk, co traktowano jako dobry omen. Niestety, polska drużyna została rozbita. Kibicowska „Torcida” zgotowała na stadionie Poljud prawdziwe piekło – 35 tys. gardeł dopingowało miejscowych. Legia jakoś przetrwała pierwszą połowę bez straconej bramki, ale w drugiej Hajduk wykonał egzekucję. Aljosza Asanović wykorzystał złe ustawienie obrońców, którzy próbowali zastawić pułapkę ofsajdową, minął Robakiewicza i kopnął piłkę do bramki.
Po godzinie gry legionistów było o jednego mniej, bo czerwoną kartkę zobaczył Krzysztof Ratajczyk. Zaraz po tym Asanović strzelił drugiego gola, a w końcówce gospodarze dołożyli kolejne dwa. - Hajduk – Legia 4:0. Liga Mistrzów jak zaklęta – pisał „Przegląd Sportowy” (165/1994).
Drużynie przeszły koło nosa nie tylko wielka szansa na wspaniałą przygodę, lecz także ogromne pieniądze. UEFA za każdy punkt zdobyty w fazie grupowej Ligi Mistrzów płaciła 450 tys. franków szwajcarskich. Janusz Romanowski za awans obiecał każdemu z zawodników po 30 tys. dolarów (Chorwaci, którzy pokazali legionistom miejsce w szeregu, dostali 1/3 tej kwoty).
Derby stolicy
Dokładnie 63 lata temu Legia zagrała na warszawskim Stadionie X-lecia, a jej rywalem w derbach stolicy była prowadząca w tabeli ze zdecydowaną przewagą Gwardia. Rywale wygrali 2:1. „Wojskowi” przegrywali już 0:2 i trafienie w 50. min Lucjana Brychczego z karnego na niewiele się zdało, bo rywale grali na utrzymanie wyniku i robili to zarówno skutecznie, jak i szczęśliwie – piłka po jednym ze strzałów legionisty trafiła w słupek.
2017/2018 | |
2014/2015 | |
2013/2014 | |
2008/2009 | |
2003/2004 | |
1996/1997 | |
1994/1995 | |
1991/1992 | |
1963/1964 | |
1957/1958 | |
1956/1957 | |
1951/1952 | |
1929/1930 |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.