News: Plotki transferowe: Legia zainteresowana Sobotą?

Grzegorz Mielcarski: Legia odczuje odejście Rybusa

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

15.02.2012 10:54

(akt. 21.12.2018 15:13)

<p>- Dla Legii źle się stało, że Portugalczycy przyjechali z nowym szkoleniowcem. Z Domingosem Paciencią można było liczyć, że w Warszawie znowu zobaczymy słaby, źle przygotowany i skłócony Sporting. Byłem zaskoczony zmianą na Ricardo Sa Pinto, ale widocznie z drużyną było tak źle, że nie mogli dłużej czekać. Zdecydowali się ratować pieniądze z Ligi Europy - mówi Grzegorz Mielcarski w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".</p>

- Mecz z Legią to szansa zapomnienia o złej passie i ucieczka od kłopotów. Uważają, że jeśli wygrają w Warszawie, to potem pójdzie im z górki.


Legia w ogóle się nie wzmocniła.


- Drużyna Macieja Skorży najbardziej odczuje stratę Macieja Rybusa. Gdyby skończyło się tylko odejściem Borysiuka, nawet bym nie westchnął z żalu. To świetny ruch transferowy. Sprzedaż Ariela za dwa miliony euro to majstersztyk. Ktoś wydał tyle pieniędzy na zawodnika, który strzela średnio dwa gole na rok, ma dwie asysty i mnóstwo niepotrzebnych fauli. Nie ma za dobrych warunków fizycznych, ale za to sporo wad. Do tego nie dostaje powołań do reprezentacji. Skoro Kaiserslautern dało dwa miliony euro, szaleństwem byłoby nie skorzystać. Na miejscu Legii za tę kwotę odwiózłbym go na miejsce prywatnym samolotem.


- Liczyłem, że drużynę wzmocni kolejny mocny as, który razem ze starszymi zawodnikami pchnie ją do góry. I pozwoli uwierzyć w awans do kolejnej rundy pucharowej. Może Marek Jóźwiak przedstawił listę, ale zarząd nie wyraził zgody? Na razie trwa walka, by nie sprzedać informacji, jak to wszystko się odbywa, żeby nie doszło do wewnętrznych sporów. Ale przy pierwszym albo drugim niepowodzeniu to wystrzeli. Na razie trener ma mocno zaciśnięte zęby, Marek też milczy. Ale zaraz eksplodują.


Maciej Rybus odejdzie dopiero po meczach ze Sportingiem. Jak w nich zagra?


- Najlepiej jak potrafi, bez kalkulowania. On nie idzie do Valencii, Barcelony, Realu czy Manchesteru, żeby oszczędzał nogi. Transfer do Tierieka Grozny nie spędza mu snu z powiek. Nie zastanawia się, co tam będzie robił, z kim grał i gdzie mieszkał. Zarobi na kilka najbliższych lat, ale nie wiem, czy Tieriek to dobra trampolina do lepszego klubu. Nie słyszałem o jego oszałamiających transferach. To nie jest kuźnia talentów, która tanio kupuje, drogo sprzedaje. U nas był gwiazdą, dla przeciętnego Tierieka niecałe trzy miliony to żaden wysiłek finansowy.


ITI chce sprzedać Legię?


- W czerwcu - na podstawie kolejnych transferów - zobaczymy, jakie plany ma ITI. Jak znam pasję do futbolu Mariusza Waltera, nie sądzę, by chciał powiedzieć "stop".


Rozmawiał: Robert Błoński


Zapis całej rozmowy z Grzegorzem Mielcarskim w dzisiejszej Gazecie Wyborczej

Polecamy

Komentarze (47)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.