News: Igor Lewczuk: Miałem z czego rezygnować, decyzja nie była prosta

Igor Lewczuk: Sam z Legii nie ucieknę

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

11.12.2014 11:20

(akt. 21.12.2018 16:01)

- Trudno się przyzwyczaić do gry bez kibiców. Zagramy o pierwsze miejsce w grupie Ligi Europy, a będzie cicho, jak podczas sparingów. Jedyny plus - wyszukany na siłę - jest taki, że przynajmniej komunikacja będzie na najwyższym poziomie, bo nikt nas nie zagłuszy - mówi przed meczem z Trabzonsporem Igor Lewczuk, który dziś zastąpi w pierwszym składzie pauzującego za kartki Jakuba Rzeźniczaka.

- Na początku pobytu w Legii byłem trochę spięty. Presja przeszkadzała w grze. Chyba za bardzo chciałem pokazać, że umiem, że dobrze zrobiono, sprowadzając mnie do Warszawy. Chciałem jak najlepiej, a wyszło odwrotnie, bo pierwsze mecze w Legii miałem słabe. Na szczęście to już przeszłość. Złapałem luz. Słąbo zagrałem z Piastem, ale ja od tamtej pory rozegrałem pięć przyzwoitych meczów.


Mówi się o pana wypożyczeniu do innego klubu. Jak pan na to reaguje?


- Śmiechem. Nikt się ze mną nie kontaktował, więc nie komentuję plotek.


A gdyby dostał pan propozycję zmiany klubu?


- Nigdy nie mów nigdy, ale nie poddałbym się po pół roku. Nigdy w życiu. Jeśli trener przyszedłby do mnie i powiedział: "Słuchaj Igor, jest tak i tak, nie ma dla ciebie miejsca w zespole", to wtedy musiałbym rozważyć transfer czy wypożyczenie. Do czasu aż nikt mi czegoś takiego nie zakomunikuje, sam z Legii nie ucieknę.


Zapis całej rozmowy z Igorem Lewczukiem w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego"

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.