Jacek Gmoch: Moim klubem jest Legia
16.08.2011 10:03
W zeszłym roku na chwilę wrócił Pan na ławkę trenerską Panathinaikosu. Brakuje dziś tej adrenaliny czy to już nie te lata?
- Pewnie, że bardzo brakuje adrenaliny. Swoje lata mam, ale sił jeszcze starcza. Zwłaszcza umysłowych. A tak poważnie, to wiem, że na pierwszego trenera nie mam już fizycznych predyspozycji. Teraz nastał czas młodszych kolegów. Chętnie za to zostałbym doradcą, koordynatorem. Zwłaszcza w Legii, która jednak gra coraz lepiej, więc chyba mnie nie potrzebuje. Dobrze, że działacze dali więcej czasu trenerowi Skorży. Zaczyna się to spłacać, bo gra Legii nabrała wyrazu. Piłkarze wiedzą, co mają robić na boisku. Bardzo dobrym zakupem okazał się Danijel Ljuboja. Różne opinie o nim krążyły, mam nadzieję, że nic mu nie odbije. Na razie jest wzorem profesjonalizmu.
W rywalizacji ze Spartakiem Legia chyba nie ma większych szans?
- Dobrze, że wszyscy tak myślą, bo najlepiej jest grać z pozycji outsidera. Piłkarze nie będą czuli takiej presji. Jeśli Legia pokaże ze Spartakiem więcej takich akcji jak z Górnikiem, to może awansować.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.