Legia - Śląsk Jacek Magiera
fot. Jan Szurek

Jacek Magiera: Jesteśmy zadowoleni z punktu

Redaktor Maciej ZiółkowskiRedaktor Krzysztof Muszyński

Maciej Ziółkowski, Krzysztof Muszyński

Źródło: Legia.Net, Canal+ Sport

21.04.2024 20:50

(akt. 22.04.2024 01:40)

– Mieliśmy plan na spotkanie, który konsekwentnie realizowaliśmy. Chcieliśmy wygrać, w końcówce wypracowaliśmy dwie okazje bramkowe po uderzeniach z dystansu. Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy bez Nahuela, pauzującego za kartki. System, który wybraliśmy, miał za zadanie przede wszystkim wybronić, ale też dać możliwości skontrowania przeciwnika – mówił po remisie z Legią (0:0) w 29. kolejce Ekstraklasy trener Śląska Wrocław, Jacek Magiera.

– Cztery punkty w dwumeczu z takim zespołem jak Legia, plus stosunek bramek 4:0 dla Śląska, to bardzo dobry wynik, z którego się cieszymy. Jesteśmy zadowoleni z niedzielnego wyniku, przygotowujemy się już do następnego spotkania, które chcemy wygrać, kontynuując dobrą grę na własnym stadionie. Wiemy, że wchodzimy w decydującą fazę sezonu.

– Bardzo brakowało nam Nahuela Leivy. Wiemy, jaki to dla nas zawodnik, o jakiej jakości piłkarskiej w ofensywie. Myślę, że inaczej byśmy wyszli na mecz, jeśli chodzi o nasze ustawienie. Jednak tak jest w pracy trenera, że trzeba szukać różnych rozwiązań, bo takie sytuacje się zdarzają.

– Oczywiście, kusiło mnie, by wcześniej dokonać zmian, ale nie chcieliśmy robić ich na siłę, gdyż nie dopuszczaliśmy Legii do wielu sytuacji, mieliśmy dobrze funkcjonującą strukturę. Zejście Patryka Janasika, którego zastąpił Jehor Macenko, było spowodowane drobnym urazem. To nic poważnego, ale gracz sam poprosił o zmianę – tak, jak Piotr Samiec-Talar, który wystąpił na pozycji środkowego pomocnika w systemie trójkowym, świetnie wywiązywał się z zadań. Mateusz Żukowski miał wprowadzić więcej intensywności, pressingu na obrońcach. Oddał też znakomity strzał z dystansu, który mógłby zaskoczyć bramkarza – dużo nie brakło. Patrick Olsen nie zagrał od początku tylko z powodów taktycznych. Wiedzieliśmy, że będziemy chcieli mieć zawodnika w tej formacji, który dobrze prowadzi piłkę, ma inną nogę wiodącą niż Duńczyk, dlatego zdecydowaliśmy się na Samca-Talara.

– Graliśmy na Legii, 30 tys. ludzi, choć widziałem na telebimie, że 25 z haczykiem. Wiedzieliśmy, że przyjechaliśmy do podrażnionego zespołu, który zmienił trenera po dwóch wygranych i remisie. Miała być świeża krew, nowa jakość, a także pobudzenie – zdawaliśmy sobie sprawę, że czeka nas trudne spotkanie, i tak było. W ostatnich minutach rywale przycisnęli, ale decydujący moment mieliśmy my, po strzale Żukowskiego, po którym mogliśmy nawet zwyciężyć. Ale doceniamy punkt.

Sprawdź wiedzę o trenerach Legii

Galeria: Puchar Polski: Wręczenie medali
1/20 Na początku istnienia Legii, nie było stanowiska trenera, za skład i taktykę odpowiadał kapitan drużyny. Kto był pierwszym kapitanem Legii?

Polecamy

Komentarze (37)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.