Jacek Magiera
fot. Marcin Szymczyk

Jacek Magiera: Zagramy o pełną pulę

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Śląsk Wrocław

23.08.2024 14:27

(akt. 02.12.2024 13:21)

– Dla mnie to normalny mecz – każdy jest bardzo ważny, bo można zdobyć w nim trzy punkty, o co będziemy walczyć – mówił przed domowym spotkaniem z Legią (25.08, godz. 20:15), w 6. kolejce Ekstraklasy, trener Śląska, Jacek Magiera.

– Nie podchodzę do najbliższego meczu w sposób szczególny. Być może takie pytania do mnie padają z tego względu, że spędziłem 23 lata w Legii jako jej trener i zawodnik, jestem kojarzony z tym klubem, ale dziś koncentrujemy się na tym, co mamy do wykonania we Wrocławiu. Jest wiele do zrobienia. Uważam, że drużyna rośnie, z każdym spotkaniem widać coraz lepsze zgranie poszczególnych piłkarzy. Chcemy to kontynuować.

– Zagramy o pełną pulę. Interesuje mnie tylko to, co jest u nas, w naszym klubie, szatni. Oczywiście, podchodzimy z szacunkiem do każdej drużyny, bo wymaga tego fair play, podejście w sporcie, ale patrzymy na siebie, na to, co możemy zaoferować.

– Czy wracamy myślami do domowej wygranej z warszawiakami z poprzedniego sezonu? Dla mnie to historia, i to odległa. Oczywiście, pojawiły się piękne chwile we Wrocławiu, ale nie patrzę na to, co było kiedyś. Liczy się tu i teraz. To będzie zupełnie inny mecz. Legia ma inną osobę prowadzącą drużynę, nasz zespół też jest trochę inny. Chcemy, by to było widowisko.

– Nie odczuwam żadnej presji związanej z brakiem zwycięstwa w lidze. Chcę wygrywać, bo tak jestem nauczony, mam ambicje. Pokonaliśmy dwóch rywali na własnym boisku, w europejskich pucharach – strzeliliśmy po trzy gole w meczach z Riga FC i FC Sankt Gallen. Nie zadowala nas sytuacja punktowa w Ekstraklasie, ale widzimy jak drużyna gra i funkcjonuje, co napawa optymizmem.

– Nikt nie wypada z kadry na najbliższe spotkanie, oprócz Jehora Macenki (pauza za czerwoną kartkę – red.) i Piotra Samca-Talara. Do zdrowia wraca Łukasz Bejger, który jest coraz bliżej meczu, już trenuje. Czekamy na Patricka Olsena – myślę, że dopiero po przerwie reprezentacyjnej będzie mógł być brany pod uwagę jako piłkarz walczący o miejsce w podstawowym składzie. Po występie z Koroną nie ma nowych urazów.

Polecamy

Komentarze (86)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.