News: Trenerska historia Jana Urbana

Jan Urban: Legia nie ma słabych ogniw

Piotr Kamieniecki

Źródło: Sport.pl

27.08.2014 10:48

(akt. 04.01.2019 13:53)

- Mnie i piłkarzom wstyd byłoby wobec kibiców Osasuny nie postawić sobie takiego celu. Zwycięstwa nad Athletic w sparingu bym nie przeceniał, bo nie grali w najsilniejszym składzie. Ale triumfem w lidze nad Barceloną B pokazaliśmy, że mimo rewolucji w zespole wciąż ma on potencjał. Kibice to największy skarb, największa siła Osasuny. Na sparing z Athletic Bilbao przyszło ich 9 tys., 13 tys. wykupiło karnety na nowy sezon. Drużyna spadła, ale mieszkańcy Pampeluny wciąż ją kochają - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Jan Urban, były szkoleniowiec Legii, a obecnie opiekun Osasuny.

- Najważniejsze jest to, że w Legii nie ma słabych ogniw. Wszyscy zrobili krok do przodu. Ekstraklasie potrzebna jest druga taka drużyna. Dwa zespoły z Polski występujące w fazie grupowej LE regularnie - to byłaby dla polskiej piłki duża sprawa.


Podobno namawia Pan na grę w Osasunie Jakuba Koseckiego z Legii? To prawda?


- Nie mogę komentować. Nie przysięgnę, że sprawy nie ma, ale nie chcę o tym mówić.


Śledził pan sprawę Legii...


- Niemożliwe było nie śledzić. Legia popełniła błąd, ale kara UEFA była nieadekwatna. Szkoda, że akurat w takim momencie, gdy szansa na Ligę Mistrzów była realna. Celtic - bez względu na formę - to renomowana firma, w LM gra regularnie, więc zwycięstwo 6:1 musi robić wrażenie. Cieszę się, że walkower od UEFA i zamieszanie z tym związane nie rozbiło piłkarzy. Bałem się meczu z Aktobe, ciężko gra się w temperaturze 40 st. C. Ale Legia zareagowała świetnie. Gra w Lidze Europy jest dla mistrza Polski nie do pogardzenia. Przed rokiem wyniki były słabe, ale teraz widać, że to było ważne doświadczenie dla piłkarzy. Kontakt z Europą dał im ogładę, pewność siebie, czyli wszystko, co konieczne do odniesienia sukcesu.

Forma Miroslava Radovicia pana zachwyciła?


- Jego talent znam dobrze. Kiedy prowadziłem Legię, też bywał w świetnej formie. Ale teraz nabrał pewności siebie, która wyznacza granicę między piłkarzem dobrym i bardzo dobrym. Widać, że cieszy go gra w Europie. On się dobrze bawi, podczas gdy większość graczy ekstraklasy w pucharach przeżywa ciężkie stresy. Radović nie jest jednak sam. Michał Żyro ustabilizował formę, co było jego problemem. Do gry sporo wnosi Ondrej Duda. Najważniejsze jednak, że w Legii nie ma słabych ogniw. Wszyscy zrobili krok do przodu. Ekstraklasie potrzebna jest druga taka drużyna. Dwa zespoły z Polski występujące w fazie grupowej LE regularnie - to byłaby dla polskiej piłki duża sprawa.


Zapis całej rozmowy na sport.pl

Polecamy

Komentarze (53)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.