News: Jan Urban: Mistrzostwo - cel jeszcze niezrealizowany

Jan Urban: Mistrzostwo - cel jeszcze niezrealizowany

Paweł Korzeniowski, Aleksandra Ceglarska

Źródło: Orange Sport

16.01.2013 21:15

(akt. 10.12.2018 06:35)

- Początek przygotowań jest dla nas optymistyczny. Wróciło wielu zawodników. Treningi rozpoczął Michał Efir, Rafał Wolski. Wrócił też Ivica Vrdoljak również po miesięcznej przerwie przystąpił do zajęć, choć jego kontuzja nie była tak poważna. Najważniejsze jednak jest oczywiście to, że Marek Saganowski jest zdrowy i może grać zawodowo w piłkę. Cieszy terminarz, to dodatkowy plus, że z drużynami konkurencyjnymi, gramy przy Łazienkowskiej. To jest nasz atut. Nigdy nie unikałem tematu mistrzostwa kraju - to mój cel, ale jeszcze nie mówię, że osiągnięty - wyznał w wywiadzie dla Orange Sport, trener Legii Warszawa, Jan Urban.

O Marku Saganowskim


- W Hiszpanii zdarzyło się, że któryś z zawodników przerwał grę w piłkę podobie jak "Sagan", by później wrócić do futbolu. Jednak więcej było przykładów, że chorzy gracze już nie zakładali korków. Wiem, że Marek w Anglii miał jakieś małe problemy. Saganowski zrobił wszystko co mógł, by wrócić do gry i badania wykazały, że może to zrobić. Cieszę się z jego powrotu, ale nie zdziwiłbym się gdyby skończył karierę.


O Tomaszu Brzyskim


- Od dawna wiedzieliśmy, że Jakub Wawrzyniak nie ma konkurencji. Kiełbowicz, jest częścią historii Legii, ale wcześniej czy później będzie musiał skończyć karierę. Powiedziałem mu otwarcie, że nie będę na niego stawiał. Dlatego chcieliśmy pozyskać kogoś innego na tę pozycję, nie tylko po to, by zwiększyć konkurencję, ale czasami by mieć po prostu zmiennika, gdy coś stanie się "Wawrzynowi". Do tego, Brzyski może grać na lewej pomocy. Były gracz Polonii jest bardzo doświadczony i zna polską ligę. Chociaż Legia to specyficzny klub, wielu tutaj nie dało rady. Damy mu czas na aklimatyzację przy Łazienkowskiej.


O transferach


- Sytuacja wygląda następująco: jest zainteresowanie Wolskim ze strony Fiorentiny, na ile mocne? O tym zdecyduje cena. Jeśli ona będzie dobra, to liczę się z tym, że może on odejść. "Wolak" jest młodym graczem, mimo że jego kontuzja się przeciągnęła, to kiedy grał, pokazywał, że stać go na bardzo dużo. Jeśli Włosi są zdeterminowani, to znaczy, że wcześniej go oglądali i są przekonani, że Rafał będzie wielkim piłkarzem. Z drugiej strony, nie jesteśmy w takiej sytuacji, żeby na siłę kogoś sprzedawać.


- Myślimyyślimy o linii obronnej, szczególnie o wzmocnieniu rywalizacji na stoperze. Przydałby się również  napastnik, bo nawet w momentach kiedy "Sagan" i "Ljubo" byli do dyspozycji, chcieliśmy pozyskać dodatkowego gracza. Być może Efir rozwiąże tę sytuację.


O nowym prezesie Legii


- Nowy prezes jest młody, ale sprawia wrażenie takiego, który wie czego chce. Jego celem jest zdobycie mistrzostwa Polski przez Legię. Jeśli się uda, będzie to jego sukces. Bije od niego pewność siebie. Doskonale wiemy, że praca w klubie jest specyficzna. Zobaczymy, jak wszystko dalej się będzie rozwijało. O Jóźwiaku także zadecydował prezes. Osobą pośredniczącą między menedżerami, a klubem będzie teraz Jacek Mazurek. Pozostali ludzie z komitetu transferowego, będą jeździć i ogladać zawodników.

O stołecznej drużynie


- Jeśli chodzi o potencjał, to wydaje mi się, że mamy najmocniejszą kadrę, ale jeśli myślimy tylko o pierwszej jedenastce, to możemy szukać konkurentów w Śląsku Wrocław, Lechu Poznań czy Wiśle Kraków, która mimo wszystko na papierze prezentuje się dobrze. Do tego należy dołożyć Polonię. Mamy mieszankę rutyny z młodością, szczególnie w drugiej linii. Jest Furman, Salinas, Kopczyński, Łukasik. Dochodzi do tego Wolski czy Efir. Musimy poczekać na drugą rundę, w której będzie dużo większa odpowiedzialność i stres. Zobaczymy, jak młodzież sobie poradzi. Jest to prawdziwą sztuką, by zachować opanowanie i koncentrację w trudnych sytuacjach. Wielu zawodników gra dobrze, kiedy wszystko się układa. Wartość poznaje się w słabszych momentach. 


- Mam satysfakcję, że moi zawodnicy są powoływani do reprezentacji Polski, niezależnie od wieku. Nikt nie spodziewał się, że "Sagan" trafi do kadry. Jego transfer do Legii miał wielu sceptyków. Jeśli chodzi o młodzież, to jest to dla mnie wielka radość, bo można powiedzieć, że przyczynilem się do tego, że dany piłkarz zaczyna karierę na najwyższym poziomie w sposób płynny.


O metodach pracy z warszawskim zespołem


- Wydaje mi się, że zawsze więcej można osiagnąć marchewką niż kijem, ale kija nie można daleko oddstawiać (śmiech). Spokojnym podejściem można odnieść więcej sukcesów. Chłopaki bardzo się starają, kiedy trener dodatkowo ich zestresuje, to wiem, że nie nie zaprezentują wszystkiego, co potrafią.

 

- Patrząc na ligę, myślę, że powinniśmy wyciagnąć wnioski z poprzedniego sezonu. Być może.  drużyna była wtedy za bardzo przekonana, że będzie mistrzem kraju. Skończyło się to bardzo przykro dla wszystkich, bo nikt sobie nie wyobrażal takiego rozczarowania. Mam nadzieję, że teraz tak nie będzie. Za nami pierwsza część sezonu, jesteśmy w dobrej sytuacji wyjściowej, ale musimy być skoncentrowani do 30. kolejki. 


- Radović zmienił się od mojego pierwszego "podejścia" do Legii. Również widać, że Wawrzyniak, Rzeźniczak i Astiz są bardziej doświadczeni. Trzeba zrobić wszystko, żeby Danijel Ljuboja w końcu zdobył jakiś tytuł, bo tego jeszcze nie osiagnął (śmiech). "Ljubo" cieszy się piłką, chce ją mieć. Często się wkurza i denerwuje jak dziecko, któremu się zabierze lizaka. To jest pozytywne. Serb grał w bardzo dobrych klubach i wspomaga zespół swoim ograniem na wysokim poziomie. Mimo problemów zdrowotnych, futbol nadal jest dla niego frajdą.

Polecamy

Komentarze (37)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.