Jan Urban: Nie jesteśmy jeszcze w optymalnej formie
16.07.2012 08:58
Mimo licznych historycznych nauczek chyba nikt w Warszawie nie martwi się nadchodzącym dwumeczem.
- Nie wyobrażamy sobie, żebyśmy nie przeszli drugiej rundy kwalifikacji. Będziemy mieć respekt dla przeciwnika, wybieganie, zaangażowanie na odpowiednim poziomie. Wszystko powinno ułożyć się dobrze. Przez Euro mamy w naszej lidze specyficzną sytuację. Bardzo długa przerwa letnia oraz okres przygotowawczy, nawet zimą jest on krótszy. Trzeba być przygotowanym na Ligę Europy, ale nie na sto procent. W końcu ekstraklasa zaczyna się dopiero w połowie sierpnia i trzeba to jakoś pogodzić. Musimy wykorzystać to, że w pierwszych rundach pucharów gramy z teoretycznie słabszymi przeciwnikami. Pokonać ich, nie będąc w pełnej formie, i awansować.
Co będzie dla Pana priorytetem - liga czy puchary?
- Rozmawiamy o Legii Warszawa. Nie ma tak, że odpuszczamy jakieś rozgrywki. Chcemy wygrywać na każdym polu. W poprzednim sezonie kibice przeżyli piękną przygodę z Ligą Europejską. Na pewno marzy im się powtórka. A w ekstraklasie to już wiadomo. (śmiech)
Przejdźmy do spraw związanych z drużyną.Jedną z pierwszych Pana decyzji było przekazanie opaski kapitańskiej należącej do Ivicy Vrdoljaka Michałowi Żewłakowowi.
- Uważam, że miałem prawo wyznaczyć kapitana, sam czy też po konsultacji ze sztabem szkoleniowym. Chciałem tę decyzję skonsultować z drużyną. Zrobiliśmy głosowanie i dotychczasowe role się odwróciły. Michał zdobył zdecydowaną większość głosów, a na drugim miejscu był Ivica. Stąd też ta zmiana. Rozmawiałem z Ivicą - nie ma nic przeciwko temu. Wydaje mi się, że w pewnym sensie nawet mu ulżyło. Przyjście do nowego kraju i założenie od razu opaski kapitana to ogromna odpowiedzialność. Pełniąc tę funkcję, trzeba się pokazywać w różnych miejscach, także w mediach. Znać środowisko, miasto. Dla kogoś, kto przychodzi z zewnątrz, poradzenie sobie z tymi kwestiami jest po prostu niemożliwe.
Na jakie pozycje szukacie wzmocnień?
- Szukamy napastnika. Nie ukrywaliśmy od samego początku, że Marek Saganowski to nie nasz ostatni ruch transferowy. W dalszym ciągu rozglądamy się i szukamy kogoś na tę pozycję. Może trafi do nas jeszcze ktoś oprócz napastnika i to już chyba będzie koniec naszych zakupów. Marek Jóźwiak poświęca dużo czasu na obserwację zawodników, jeżdżenie po różnych miejscach. Rozmawiamy na temat drużyny i tego, kto mógłby nam się w niej przydać.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.