Kacper Tobiasz
fot. Jan Szurek

Kacper Tobiasz: Cieszę się, że mogłem postawić kropkę nad "i"

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Polsat Sport

02.05.2023 23:35

(akt. 03.05.2023 13:05)

– Trofeum to zasługa całej drużyny. To był mój pierwszy mecz w tych rozgrywkach. Gdyby nie koledzy z zespołu, to nie znaleźlibyśmy się w tym miejscu – mówił po wygranej z Rakowem, w finale Pucharu Polski, bramkarz Legii Warszawa, Kacper Tobiasz.

– Cieszę się, że mogłem postawić kropkę nad "i", nad wykonaną robotą. Uwielbiam wielkie spotkania, dobrze się w nich czuję. Jestem zadowolony, że udało się spełnić jedno z moich najskrytszych marzeń.

– Kibice to nawet 1/2 tego, co się dzieje. Mimo że stałem po przeciwnej stronie boiska, to ciągle ich słyszałem, czułem wsparcie. Fani sprawiali, że ciągle byliśmy pod prądem. Każdy biegał, dawał z siebie wszystko, to klucz do wygranej. Nic tylko się cieszyć. Dziś pewnie nie zasnę.

– Od początku poprzedniego tygodnia zaczęliśmy ćwiczyć rzuty karne z trenerami Malarzem i Dowhaniem. Szkoleniowcy dali rozpiskę, trochę się to nie sprawdziło, gdyż przy paru uderzeniach rzuciłem się w przeciwną stronę. Plan to jedno, czucie i intuicja to coś innego. Najważniejsze, że wybroniłem jedną "jedenastkę".

– Gdyby nasza rywalizacja w bramce nie wyglądała tak solidnie, to żaden z nas by tak dobrze nie bronił. Niezależnie, kto pojawiał się między słupkami, to u każdego był uśmiech od ucha do ucha. Nie popełniamy większych błędów, dużo dajemy drużynie. Cieszymy się, że wspólna praca idzie w odpowiednią stronę, każdy się rozwija.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.