News: Kibu Vicuna po meczu Metalurgsa z La Fioritą

Kibu Vicuna po meczu Metalurgsa z La Fioritą

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

14.07.2012 08:25

(akt. 11.12.2018 04:57)

Na meczu w Lipawie pomiędzy Metalurgsem Lipawa a La Fioritą był na trybunach Kibu Vicuna, asystent Jana Urbana. Po powrocie do Polski podzielił się swoimi spostrzeżeniami z "Przeglądem Sportowym". - Łotysze byli zdecydowanie lepsi, zaczęli świetnie - od gola w 1. minucie meczu. Potem była zmarnowana jedenastka i mecz zrobił się nudny. Jedni mieli awans i nie chcieli się angażować, drudzy zaś nie chcieli wyżej przegrać. Po przerwie było ciekawiej - Metalurgs strzelił drugiego gola, potem była czerwona kartka i grająca w dziesiątkę La Florita się poddała. Gospodarze zdobyli jeszcze dwie bramki, a mogli cztery i więcej. Zdecydowanie trzeba wyróżnić Vladimirsa Kamessa, 22-letniego napastnika. Na niego zwrócimy największą uwagę - opowiada Kibu.

 - Widać, że to ciekawy napastnik. Szybki, dysponujący dobrym strzałem, nie robi mu różnicy, czy ma piłkę przy prawej czy lewej nodze. Ciekawi są dwaj stoperzy i defensywny pomocnik - mierzą po 190 cm czyli podobnie jak to miało miejsce w Ekranasie Poniewież. Łotysze stosują system 4-2-3-1. Mają szybkich skrzydłowych, potrafiących wygrać pojedynek z rywalem. Oczywiście trzeba na te uwagi wziąć poprawkę gdyż przeciwnikami byli amatorzy z San Marino. Na Łotwie trwa sezon, my jesteśmy w okresie przygotowawczym ale sądzę, ze to nie będzie problem. Poradzimy sobie i awansujemy. Pogoda go gry w piłkę dobra czyli 16-17 stopni. Obiekt jest kameralny, atmosfera bardzo spokojna. Kibice dopingują z umiarem, w większości całymi rodzinami. W czwartek na trybunach było około 2 tys ludzi, na spotkaniu z Legią pewnie będzie więcej - dodaje Kibu.

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.