News: Kibu Vicuna trenerem Wisły Płock

Kibu Vicuna: Zrobiliśmy kawał dobrej roboty

Marcin Szymczyk

Źródło: Piłka Nożna

08.07.2015 20:22

(akt. 05.01.2019 10:43)

- Wykonaliśmy w Legii kawał dobrej pracy. Po 18 latach zespół zdobył dublet, to moment na który czekała cała Warszawa. Byliśmy bardzo blisko fazy grupowej Champions League. Naprawdę uważam, że byliśmy blisko awansu ze Steauą. Po złym początku drużyna grała dobrze i wyrównująca bramka padła za późno. W ekstraklasie zakończyliśmy na pierwszym miejscu z 43 punktami po 21 meczach, z 5 więcej niż Górnik Zabrze i 9 nad Lechem Poznań – naszym najgroźniejszym rywalem, obecnym mistrzem Polski. W Lidze Europy lepiej wypadaliśmy na wyjazdach niż u siebie. Chcieliśmy kontynuować w Europie nasz styl gry z ekstraklasy, mieliśmy inicjatywę, graliśmy ofensywnie przeciwko doświadczonym w pucharach rywalom, z wysokiej klasy zawodnikami jak: Hernanes, Biglia, Zokora, Malouda, Bosingwa… W Rzymie i Trabzonie mieliśmy lepsze posiadanie piłki, nie baliśmy się rywali i nie chowaliśmy za podwójną gardą. Skrzydła podciął nam mecz z Apollonem u siebie, rozegrany bez publiczności. Z Turkami na Łazienkowskiej miel

- Stworzyliśmy skład będący dobrym miksem doświadczonych i młodych zawodników. Kuba Kosecki, Dominik Furman, Daniel Łukasik, Michal Żyro, Bartosz Bereszyński zaczęli grać regularnie; część zaliczyła debiut w dorosłej reprezentacji Polski i została sprzedana, lub niedługo zostanie, za konkretne, a jak na polskie warunki duże, pieniądze. Inni nabrali doświadczenia dostając swoje szanse, wprowadziliśmy kolejnych. Zostawiliśmy Legię, która była prawdziwą drużyną.


Czym zaciąg Koseckiego czy Furmana różni się od Macieja Rybusa i Ariela Borysiuka, których też wprowadzaliście z Urbanem do pierwszej drużyny Legii?


- Dziś młodzi piłkarze będący blisko pierwszej drużyny są lepiej przygotowani. Jako przykład świetny jest rocznik 1992 : Żyro, Rafał Wolski, Furman, Michał Efir, Kuba Szumski, Mateusz Cichocki, który jest bardzo dobrym technicznie środkowym obrońcą, świetnie wyprowadzającym piłkę ze strefy defensywnej. To rzadkie połączenie u polskich obrońców, tacy są poszukiwani na rynku. Albo Kopczyński: kompletny pomocnik, który podobnie jak Mateusz miał pecha do kontuzji w czasie, gdy pracowałem na Łazienkowskiej.

 

Stawianie na Hiszpanów wypominano panu i Urbanowi. Na przykład na Mikela Arruabarrenę kosztem Roberta Lewandowskiego.


- A czy ja z Janem w pełni odpowiadaliśmy za politykę transferową klubu? Arruabarrena nie był zawodnikiem wymyślonym przez nas. Roberta widziałem na żywo tylko raz przez niecałą połowę. Przecież niedługo później szansę dostał 16-letni Borysiuk, niewiele starszy Rybus, potem kolejni. Z Hiszpanii podpowiadaliśmy też piłkarzy, którzy sprawdzili się potem nawet w Primera Division. Na przykład Borję Viguerę, króla strzelców Segunda Division, jednego z pierwszych wchodzących w Athletic Bilbao w ubiegłym sezonie. Polecił nam go pracujący w Realu Sociedad San Sebastian Mikel Etxarri. Sam znałem go jeszcze z kadry Navarry do lat 16, którą prowadziłem i gdzie grał z Raulem Garcią i Nacho Monrealem. Sytuacja była otwarta, bo bardzo chciał odejść z klubu i był do wzięcia jeszcze zimą zanim trafił do Primera Division. Nie otrzymał jednak akceptacji skautów Legii.


Dlaczego polscy piłkarze mają tak duże problemy po wyjeździe za granicę. Dotyczy to także pana byłych podopiecznych m.in. Furmana.


- Trafił do Francji, gdzie gra się futbol fizyczny, do którego nie był przygotowany. To była głęboka woda, ale popatrzmy ile zyskał tam przez rok, teraz to zdecydowanie bardziej kompletny piłkarz i widać to w roli jaką odgrywa w Legii.


Mówiło się, że gdyby połączyć jego i Łukasika powstałby piłkarz kompletny.


- Obaj byli równie ważni. Dominik ma dużo większy talent ofensywny, potrafi rozrzucić piłkę, przełamać linię przeciwnika. Dla Legii mojej i Jana to był bardzo ważny piłkarz, kluczowy do gry kombinacyjnej i ataku pozycyjnego. Daniel też miał odpowiedzialne zadania – dawał równowagę między atakiem i defensywą. Miał ważną rolę w utrzymaniu piłki, zagrał w pierwszej reprezentacji.


Teraz ma problemy z załapaniem się do podstawowego składu Lechii Gdańsk.


- Miał kapitalny sezon, w którym zdobyliśmy dublet. Potem kontuzja, po naszym odejściu grał bardzo mało. Myślałem, że dla Legii to będzie piłkarz na lata.


Zapis całej rozmowy był opublikowany w tygodniku "Piłka Nożna".

Polecamy

Komentarze (45)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.