Domyślne zdjęcie Legia.Net

Kończcie Waszmościowie…

Jacek Barszcz

Źródło: List od Czytelnika

13.05.2010 20:58

(akt. 16.12.2018 03:44)

Właściwie, to już  jest po sezonie. Jakoś nie wierzę, żeby ostatnia kolejka coś zmieniła i nagle stałby się cud. Ruch spokojnie wygra z o nic nie walczącą już Koroną, a Legia…? Lepiej chyba nie prorokować i zdać się na własny rozum. 0:0 po nudnym meczu i czas pakować walizki.
Jedni będą je pakować tylko na chwilę, bo do Stanów trzeba coś jednak zabrać. Drudzy zaś rozpoczną gruntowne porządki w swoich dotychczasowych mieszkaniach, bo miejsca w Warszawie już dla nich nie będzie. Co do tych, co szykują się na turniej w dalekiej Ameryce, to zastanawiam się, po co i w jakim celu tam lecą. Przecież w takiej dyspozycji nie mają co liczyć na jakikolwiek sukces. Chyba, że na zakupy – to już bardziej prawdopodobne.

Skoro to już  koniec sezonu, to czas na pierwsze podsumowania. Tylko co tu podsumowywać? Czwarte miejsce w tabeli i tak wydaje się sukcesem i szczęściem ponad miarę (patrz gra). Zawdzięczmy je tylko i wyłącznie jednej osobie – Jankowi Musze. Gdyby nie on, to kto wie, czy nie podzielilibyśmy losu Śląska Wrocław i w ostatnich kolejkach walczylibyśmy o utrzymanie.

Kto jest winien i w jakim stopniu, przyjdzie czas jeszcze osądzić, jednak podobna sytuacja już nigdy nie ma prawa się powtórzyć. Czas na radykalne zmiany i wyłożenie paru milionów euro na ekipę, która będzie gwarantowała sukces. Piszę tu o ekipie, bo to nie tylko zawodnicy, ale i cały sztab szkoleniowy będzie odpowiadał za to, co będzie się działo z drużyną w nowym sezonie. Nie wiem, czy 3-4 miliony euro załatwią sprawę… wątpię, bo Legii nie brakuje trzech czy czerech zawodników. Przed nowym sezonem trzeba będzie wymienić przynajmniej połowę całego składu. Jednak to już nie moje zmartwienie, tylko właścicieli, którzy chyba zdają sobie sprawę, że jedynym wyjściem na przyciągnięcie publiczności na nowy stadion, będzie zagwarantowanie sportowego sukcesu. Inaczej nie będzie to możliwe, a tylko średnia frekwencja oceniana na 15000 widzów dałaby możliwość zwrotu kosztów wynajmu stadionu.

Chyba, każdy z nas już jest tym sezonem znudzony i każdy w sobotę ok. 19-stej odetchnie z ulgą, że to już koniec. Czy będziemy mieć nadzieję na lepszy następny? Nie wiem i nie chcę się teraz podejmować gdybania. Raczej nie zmieni jedno – atmosfera na trybunach. Cały ten konflikt będzie trwał dopóty, dopóki klub w końcu zrozumie, że kibice piłkarscy to nie jest widownia kin i teatrów, a strona protestująca nie zacznie patrzeć szerzej na pewne sprawy. A jeżeli chodzi o stronę sportową, to już najbliższe tygodnie pokażą, czy warto będzie zasiąść na trybunach nowego pięknego stadionu lub czy będziemy mieli powtórkę z rozrywki…

Polecamy

Komentarze (28)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.