Kosta Runjaić
fot. Jan Szurek

Kosta Runjaić: Nie jestem zadowolony z wyniku

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

16.04.2023 20:50

(akt. 18.04.2023 08:52)

– To był bardzo trudny mecz – powiedział po polsku trener Legii, Kosta Runjaić. – I to jedno zdanie, to by było na tyle po 5-6 latach, jeśli chodzi o naukę polskiego. Krok po kroku – żartował po rywalizacji z Lechem (2:2), w 28. kolejce PKO Ekstraklasy, szkoleniowiec "Wojskowych".

– Chcieliśmy wygrać w meczu derbowym. W pierwszej połowie wyglądaliśmy naprawdę dobrze, mieliśmy fajne momenty, pierwsze pół godziny graliśmy wysokim pressingiem. Strzeliliśmy gola, mieliśmy szansę na drugiego – Muci mógł dogrywać do Wszołka, ale postanowił strzelać. Trudno. Gdybyśmy trafili do siatki, pewnie byśmy wygrali, ale taki jest futbol.

– Futbol to dość prosta gra, lecz trudno gra się prosto. Tuż po przerwie, w złym momencie, straciliśmy gola, potem drugiego, co wiele zmieniło. Obie bramki, z mojego punktu widzenia, były z kategorii łatwo straconych. Musimy o tym porozmawiać, to nie może się przydarzać. Nie jestem zadowolony z wyniku końcowego. Taka jest piłka. Sądzę, że było to ekscytujące spotkanie, jakiego się spodziewaliśmy, lecz niestety zostało zakończone złym rezultatem.

– Plan na drugą połowę? Stracić gola i zobaczyć, co się wydarzy (śmiech). Stracone bramki zmieniły sytuację na boisku, mowa ciała była inna, byliśmy rozczarowani, obudziliśmy gości, daliśmy im zastrzyk energii. Na pewno nie chcieliśmy tracić goli, ale tak się stało, taki jest futbol. Jesteśmy zadowoleni z pozycji, na której się znajdujemy, pamiętając poprzedni sezon. Nie chcę porównywać nas do Lecha, znam sytuację tego klubu i wiem, jak długo tworzył obecny skład. Znamy też drogę Rakowa i inne historie. My mamy własną. Jestem tutaj, by krok po kroku robić postępy z zespołem. Jesteśmy na dobrej drodze, nie przegraliśmy u siebie w tych rozgrywkach, choć nie czujemy się usatysfakcjonowani, ale pozostanę dobrej myśli, jak zawsze.

– Czego, poza bramkami, zabrakło do zwycięstwa? Przede wszystkim muszę obejrzeć mecz razem ze sztabem, zanalizować go, by mieć większą jasność. Dużo zainwestowaliśmy w niedzielne spotkanie. Przebiegliśmy więcej o pięć kilometrów niż Lech, mieliśmy więcej sprintów, większe posiadanie.

– Kilku naszych zawodników zagrało w sporej liczbie spotkań – jak Mladenović, Wszołek, Josue, Slisz. Będziemy się przyglądać, czy nie poddać ich rotacji przed meczem z Wartą Poznań. Zobaczymy, czy nie przećwiczymy też innych wariantów taktycznych. Chcemy jak najlepiej przygotować zespół na kolejną, trudną rywalizację, z przeciwnikiem, który jest w niezłej formie i gra dobrą piłkę.

– Czemu zmieniłem Jędrzejczyka? Jednym z powodów okazała się żółta kartka, ale nie tylko. Myślę, że Artur zaprezentował się solidnie, lecz mógł być to lepszy występ, szczególnie w fazie budowania, wyprowadzenia akcji. Jeśli grasz na trzech stoperów – tak, jak my – to bardzo ważne jest to, by z tych pozycji również grać progresywnie, do przodu. "Jędza" zawsze jest bardzo zdeterminowany, naprawdę dobrze radzi sobie w obronie, lecz po żółtej kartce znaleźliśmy się w kiepskiej sytuacji, było 2:1 dla przeciwnika. Chciałem skorzystać z innego gracza, który dałby impuls. Postawiłem na Rose’a, który – jak sądzę – miał okazję na zdobycie bramki. Trzeba podejmować decyzje, ale nigdy nie wiadomo, jak to się potoczy. Uważam, że Lindsay dał trochę energii.

– Cieszę się, że w końcówce spotkania byliśmy w stanie wyrównać, wciąż jesteśmy niepokonani u siebie w tym sezonie, oby tak dalej. Czekamy na kolejne mecze, nadal mamy 9 punktów przewagi nad 3. miejscem, zostało 6 kolejek, plus finał Pucharu Polski. W nadchodzących tygodniach czeka nas wiele wyzwań.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (82)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.