Kosta Runjaić

Kosta Runjaić: Oczekiwałem wygranej, ale cieszę się z punktu

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

19.08.2022 23:59

(akt. 20.08.2022 03:20)

– Pierwsza połowa okazała się katastrofą, gówno graliśmy. Górnik wykazał się agresywnością, wysoko nas pressował, co samo w sobie nie było zaskoczeniem – mówił po rywalizacji z zabrzanami (2:2), trener Legii Warszawa, Kosta Runjaić.

– Co mnie negatywnie zaskoczyło? Postawa zespołu, to jak działamy, reagujemy. Brakowało mi wielu rzeczy w pierwszej połowie. Przegrywaliśmy pojedynki, nie wygrywaliśmy tzw. drugich piłek. To podstawy w futbolu, których nie widziałem. Pozwoliliśmy Górnikowi na zbyt wiele, lecz rywale dobrze się zaprezentowali, grali z dużą intensywnością.

– Druga połowa… 0:2 to nasza wina. Potem zaczęliśmy grać bardziej ryzykownie, postawiliśmy wszystko na jedną kartę, żeby zmienić wynik spotkania. Świetna atmosfera na trybunach z pewnością pomogła nam w przetrwaniu drugiej odsłony i poprawieniu przebiegu meczu. Wiem, że w tym momencie nie wszystko będzie funkcjonowało idealnie, ale dla mnie to też dobra informacja zwrotna w kontekście pierwszej połowy. Porozmawiamy o tym, będziemy podążać naszą drogą, ciężko pracować i starać się, by następnym razem było lepiej.

– Z całym szacunkiem dla Górnika, lecz oczekiwałem wygranej. Spodziewaliśmy się trudnego meczu. Myślę, że w zeszłych rozgrywkach, w takiej sytuacji, Legia by przegrała. Cieszę się z punktu, który będzie bardzo ważny, to wciąż długi sezon. Ale, jak powiedziałem, dostałem wieczorem pewne sygnały, które mi się nie podobały.

– Już teraz widać, że kibice Legii, ludzie z tego miasta, wierzą w tę drużynę. Od pierwszego spotkania dostaliśmy świetne wsparcie. Musimy pracować jeszcze ciężej i działać jako zespół, klub. I jestem pewien, że będziemy to robić. Jestem przekonany, że w tym sezonie możemy osiągnąć coś wspaniałego z naszymi fanami. To długa droga, podróż, na pewno pojawią się wzloty i upadki, lecz wierzę w ten zespół i nie mogę się doczekać kolejnego meczu.

– Josue przejął na siebie odpowiedzialność jako kapitan, strzelił bardzo ważnego gola. Nikt nie zaprezentował się dobrze w pierwszej połowie, nawet ja, jako trener, bo to na mnie spoczywa największa odpowiedzialność. Jeśli drużyna – rywalizująca u siebie, przy takiej atmosferze – zaczyna mecz w taki sposób, nie mogę być usatysfakcjonowany. Porozmawiamy o tym, ale to jest futbol, sport, to się może zdarzyć. Ważne, że odmieniliśmy spotkanie, zdobyliśmy dwie bramki.

– Carlitos dał nam coś dodatkowego. To doświadczony, niebezpieczny napastnik, był bardzo aktywny, ma świetny rzut wolny. Myślę, że da nam dużo radości. Jest innym typem snajpera, pasuje do naszego sposobu gry. Cieszę się, że doszło do tego transferu. Hiszpan ćwiczył z nami, jak na razie, dwa i pół dnia. Będziemy pracować w treningach nad lepszym zgraniem. Zobaczymy, może rozpocznie kolejny mecz w wyjściowym składzie.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (171)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.