Kosta Runjaić
fot. Kasia Dżuchil

Kosta Runjaić: Szalony początek meczu, gole dodały nam pewności siebie

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

03.12.2023 17:55

(akt. 04.12.2023 12:40)

– Odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Początek meczu był szalony, bardzo szybko zdobyliśmy dwie bramki, które dodały nam pewności siebie i lepiej czuliśmy ten mecz dzięki temu – rozpoczął podsumowanie wygranego spotkania z Zagłębiem w Lubinie (3:0) w 17. kolejce Ekstraklasy trener Legii, Kosta Runjaić.

– Scenariusz tego meczu ułożył się dla nas perfekcyjnie. To cieszy! Tym bardziej, że za nami bardzo ciężki mecz w Birmingham przeciw Aston Villi. Odbyliśmy długą podróż do domu, nie było czasu na regenerację i odpoczynek. Dlatego też dość późno dotarliśmy do Lubina, a ta podróż też nie należała do krótkich.

– Szacunek i uznanie dla moich zawodników. Zagraliśmy tak, jak sobie to założyliśmy. Dopisało nam szczęście, ale jest ono oznaką pewnego pragnienia wygrania meczu, energii jaka towarzyszyła zespołowi. Mieliśmy swoje szanse, aby zdobyć nawet cztery czy pięć bramek, ale skończyło się na trzech. Jestem szczęśliwy i gratulacje dla całej drużyny. Doceniam to co zrobili. Przy okazji pozdrawiam też kibiców Legii.

– Pekhart nie tak dawno strzelił trzy gole Zagłębiu? To było 2,5 roku temu, byłem wtedy trenerem Pogoni. Ta statystyka to przeszłość. Gdybym wystawił Tomasa, to byłyby pytania dlaczego nie zagrał Blaż. Mam po prostu dwóch bardzo dobrych napastników, którzy wykonują dobrą pracę. Obaj grając w obronie wykazują się dyscypliną taktyczną, zachowują pewną strukturę. Ale oczywiście oczekuję od nich również bramek. Niedzielny mecz był w wykonaniu Blaża bardzo solidny, był zaangażowany w to starcie, był też blisko zdobycia bramki. Kolejny mecz mamy już w środę w Pucharze Polski. Nie podjąłem jeszcze decyzji o tym, który z nich zagra w Kielcach z Koroną. Decyzja będzie oparta o aktualną sytuację kadrową, ale i moje przeczucia. Podczas dzisiejszego meczu nie miałem wrażenia, że konieczna jest zmiana Blaża Kramera.

– Czemu w kadrze nie było Bartosza Kapustki? W sobotę zachorował, dopadła go grypa. Z tego powodu nie pojechał z nami do Lubina.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (49)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.