fot. Kasia Dżuchil

Świetny początek Legii, wysoka wygrana w Lubinie

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

03.12.2023 15:00

(akt. 04.12.2023 16:10)

Legioniści wygrali na wyjeździe aż 3:0 z Zagłębiem Lubin (17. kolejka Ekstraklasy) i odnieśli zarazem siódme zwycięstwo z rzędu przeciwko wspomnianemu rywalowi. Stołeczna drużyna miała świetny początek, gdyż po czterech minutach prowadziła już 2:0 za sprawą stoperów, czyli Rafała Augustyniaka i Radovana Pankova (pierwszy gol w barwach "Wojskowych"). Po godzinie gry wynik ustalił Josue, który wykorzystał rzut karny.
PKO Ekstraklasa 2023/2024 - Kolejka 17
Zagłębie LubinZagłębie Lubin
0 3

(0:2)

Legia WarszawaLegia Warszawa
03-12-2023 15:00 Lubin
Piotr Lasyk CANAL+ SPORT
2'
4'
60'
64'
65'
72'
78'
81'
83'
84'
90'
Centrum meczowe
Zagłębie LubinLegia Warszawa
  • 22. Szymon Weirauch

  • 27. Bartłomiej Kłudka

  • 5. Aleks Ławniczak

  • 2. Bartosz Kopacz

  • 55. Luis Mata

  • 8. Damian Dąbrowski

  • 6. Tomasz Makowski

    60'
  • 77. Mateusz Wdowiak

    84'
  • 16. Serhij Bułeca

    83'
  • 21. Tomasz Pieńko

    72'
  • 90. Dawid Kurminowski

    72'

Rezerwy

  • 1. Jasmin Burić

  • 11. Arkadiusz Woźniak

  • 18. Juan Munoz

    72'
  • 17. Marek Mróz

    83'
  • 39. Damjan Bohar

    84'
  • 25. Michał Nalepa

  • 9. Tornike Gaprindaszwili

  • 7. Kacper Chodyna

    72'
  • 20. Marko Poletanović

    60'

Jak wyglądał podstawowy skład "Wojskowych" na mecz w Lubinie? W bramce stanął Kacper Tobiasz, który pełni też rolę młodzieżowca. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Radovan PankovRafał Augustyniak i Steve Kapuadi. Na wahadłach pojawili się Paweł Wszołek oraz Patryk Kun. Środek pola zajęli Bartosz Slisz i Juergen Elitim. Na "dziesiątkach" zagrali Josue oraz Ernest Muci, przed nimi był Blaz Kramer. Trener Legii, Kosta Runjaić, nie skorzystał m.in. z Ramila Mustafajewa (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Bartosza Kapustki (przeziębienie) i Jurgena Celhaki (pauza za nadmiar żółtych kartek).

Legioniści nie mogli wymarzyć sobie lepszego początku meczu w Lubinie. W 2. minucie Augustyniak miał dużo wolnego miejsca w okolicy koła środkowego i oddał mocny strzał z dalszej odległości, przy którym koszmarny błąd popełnił Szymon Weirauch. Piłka leciała prosto w ręce młodego bramkarza, lecz ten nie zdołał jej złapać i ostatecznie futbolówka wpadła do siatki.

Przyjezdni szybko poszli za ciosem i po chwili było już 2:0. Josue płasko zagrał z rzutu wolnego do Muciego, ten dośrodkował na dalszy słupek, doszło do zamieszania w "szesnastce", które strzałem z woleja wyjaśnił Pankov. Dla Serba był to pierwszy gol w koszulce z "eLką" na piersi.

"Wojskowi" przeważali na boisku, ale nie wystrzegali się błędu. W 10. minucie Serhij Bułeca dośrodkował w pole karne, Dawid Kurminowski wygrał pojedynek główkowy i uderzył, lecz świetnie interweniował Tobiasz, odbijając futbolówkę do boku. Zagłębie wyczuło szansę i po chwili znów było groźnie. Mateusz Wdowiak wyskoczył do centry z prawej strony i główkował tuż obok prawego słupka. Ofensywny fragment gry "Miedziowych" skończył się szczęśliwie dla Legii. Wdowiak przytomnie wykorzystał prosty błąd Kapuadiego i wyłożył piłkę Tomaszowi Pieńce, który trafił do pustej siatki. Gol nie został uznany, gdyż młodzieżowiec był na spalonym.

Z czasem tempo meczu spadło. Legioniści grali w ataku pozycyjnym i co jakiś czas starali się zaskoczyć defensywę Zagłębia przyspieszeniem akcji i podaniami z tzw. pierwszej piłki. Nic z tego jednak nie wynikło, gdyż w kluczowych momentach zawodziła dokładność zagrań. Z prostych błędów tworzyły się okazje do kontrataku dla gospodarzy. Sytuację sam na sam z Tobiaszem zmarnował Bartłomiej Kłudka, po chwili zamieszanie w polu karnym próbował wykorzystać Pieńko, lecz ofiarną interwencją wykazał się Pankov i zablokował strzał. Stołecznej drużynie udało się przetrwać napór i na przerwę schodziła z dwubramkowym prowadzeniem.

Od początku drugiej połowy gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Szczególnie aktywny był Damian Dąbrowski, który starał się napędzać akcje, aczkolwiek nie przyniosło to żadnego zagrożenia. Dużą rolę odegrali w tym inni ofensywni piłkarze Zagłębia, marnując kolejne sytuacje niedokładnymi zagraniami i niecelnymi strzałami.

Legia niespecjalnie spieszyła się do ataków, aczkolwiek przełomowy moment nastąpił w 64. minucie. Kłudka zagrał ręką we własnym polu karnym po dograniu Kuna i sędzia wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Josue i mocnym strzałem w lewy róg, po ręce Weiraucha, podwyższył prowadzenie.

Warszawiacy złapali wiatr w żagle i odważniej zaatakowali. Dobrą okazję po prostopadłym podaniu od Josue miał Wszołek, ale jego strzał wybronił Weirauch. Bliski szczęścia był też Kramer, który dobrze odnalazł się w polu karnym, uderzył z woleja w kierunku bramki i tylko rykoszet uchronił lubinian od straty czwartego gola.

Napór w końcu ustał, a gospodarze znów o sobie przypomnieli. Najpierw wprowadzony z ławki Juan Munoz główkował minimalnie obok prawego słupka, a po chwili miał okazję się zrehabilitować, lecz znów nie zdołał trafić w bramkę.

Gra ofensywna Legii zupełnie zgasła. Z jednej strony można powiedzieć, że goście mieli trzy gole przewagi, ale od wicemistrzów Polski wymagamy więcej niż to, co prezentowali w ostatnich minutach. "Wojskowi" mieli problem z wymianą kilku celnych podań do przodu, a nawet jeśli udawało im się przedostać na połowę rywala, to kończyło się to łatwym oddaniem piłki. Wyjątkowo nieporadne w ofensywie Zagłębie również nie tworzyło żadnego zagrożenia, dzięki czemu zawodnicy Runjaicia mogli być spokojni o wynik. Stołeczna drużyna pewnie wygrała w Lubinie 3:0.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (877)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.