Koszykarze w finale I ligi
06.05.2017 22:13
Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla stołecznego zespołu. Podopieczni Piotra Bakuna byli zmotywowani, aby zakończyć serię już w trzecim spotkaniu. W pierwszej kwarcie „Wojskowi” zaczęli od solidnej obrony i nie pozwolili rywalom rozwinąć skrzydeł. Dodając do dobrej obrony niezłą skuteczność legioniści po pięciu minutach osiągnęli sześciopunktową przewagę. Jednak później w grze obronnej Legii pojawiły się proste błędy i pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 25-23 dla „Zielonych Kanonierów”. W tej części meczu oba zespoły były skuteczne w ataku, w szeregach Spójni najlepszy był Marcin Dymała. Po naszej stronie najwięcej „oczek” w pierwszej kwarcie zdobył Łukasz Wilczek.
Druga kwarta to kontynuacja dobrej gry Spójni, która wyszła na minimalne prowadzenie i utrzymywała je przez kolejne minuty. Prowadzenie gospodarzy urosło w pewnym momencie do 5 punktów na co trener Bakun zareagował prosząc o przerwę na żądanie. Po niej legioniści wykonali dwie udane akcje zbliżając się do Spójni na dystans jednego “oczka”. Tempo gry było wysokie w przeciwieństwie do skuteczności obu ekip. Stargardzianie coraz częściej stawiali na indywidualne akcje, a w defensywie często przerywali akcje Legii faulami. Do przerwy na tablicy wyników było 47-45 dla Legii.. Wilczek już wtedy miał na swoim koncie 13 punktów, a zaledwie jedno „oczko” mniej zdobył Tomasz Andrzejewski.
Po zmianie stron obraz gry zbytnio się nie zmieniły powoli narastała przewaga przyjezdnych. W połowie trzeciej kwarty udane akcje Michała Aleksandrowicza i Andrzejewskiego pozwoliły legionistom powiększyć przewagę do 7 punktów. Chwilę później po celnej trójce Grzegorza Kukiełki było już 69:57. Celny rzut osobisty gospodarzy minimalnie zmienił rezultat meczu po 30 minutach było 69:58.
W ostatniej odsłonie tego pojedynku Legia miała utrzymać bezpieczne prowadzenie nie pozwalając rywalowi doprowadzić do nerwowej końcówki. Po trzech z rzędu celnych rzutach zza łuku Kamila Sulimy i dobrej grze całego zespołu, po trzech minutach 4 kwarty przewaga Legii wzrosła do 20 oczek. Następnie jednak wysokie prowadzenie rozluźniło podopiecznych trenera Bakuna i do odrabiania strat zabrała się Spójnia. Gospodarze w 3 minuty odrobili 11 punktów. Stargardzianie uwierzyli w możliwość odwrócenia losów starcia i na 2,5 minuty przed końcem przegrywali już tylko 78:85. Ostatecznie legioniści nie dali sobie wyrwać zwycięstwa i awansowali do finału wygrywając wyjazdowe spotkanie 88:82.
Na trzech meczach zakończyła się rywalizacja w obu półfinałowych parach. W rywalizacji drugiej z trzecią drużyną I ligi niżej rozstawione GTK Gliwice wyeliminowało faworyzowanego Max Elektro Sokoła Łańcut. To właśnie zespół ze Śląska będzie przeciwnikiem Legii na drodze do awansu do ekstraklasy.
Spójnia Stargard – Legia Warszawa 82:88 (23:25, 22:22, 13:22, 24:19)
Spójnia Stargard: Marcin Dymała 29 pkt. 10 zb. 2 as., Karol Pytyś 14 pkt. 3 zb., Wojciech Fraś 13 pkt. 4 zb., Paweł Lewandowski 10 pkt. 3 as., Hubert Pabian 8 pkt. 2 zb. 1 as., Damian Janiak 4 pkt. 3 zb. 5 as. 4 str., Paweł Śpica 2 pkt. 2 zb. 2 as., Maciej Raczyński 2 pkt. 1 zb. 2 as., Paweł Bodych 0 pkt. 3 zb., Bartłomiej Berdzik-, Konrad Koziorowicz-, Jacek Stefanowicz-
Legia Warszawa: Tomasz Andrzejewski 21 pkt. 5 zb. 2 as., Łukasz Wilczek 13 pkt. 6 zb. 6 as. 6 prz., Grzegorz Kukiełka 13 pkt. 6 zb. 1 as., Mateusz Jarmakowicz 11 pkt. 8 zb. 1 as., Kamil Sulima 11 pkt. 1 as., Piotr Robak 5 pkt. 3 as., Łukasz Pacocha 4 pkt. 2 zb., Adam Linowski 2 pkt. 1 zb., Grzegorz Malewski 0 pkt. 2 as., Michał Kucharski-
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.