Koszykówka: Czas na II rundę FIBA Europe Cup!

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: legiakosz.com

07.12.2021 11:40

(akt. 07.12.2021 12:07)

Koszykarze Legii Warszawa rozpoczynają rywalizację w II rundzie FIBA Europe Cup. Stołeczny zespół zmierzy się u siebie z Parmą Perm. Spotkanie odbędzie się w środę, 8 grudnia, o godz. 18:00.

Bilety na mecz można kupować w tym miejscu

Przeciwnicy w ostatnim sezonie awansowali do turnieju finałowego (Final Four) rozgrywek FIBA Europe Cup. Mają na koncie również dwa triumfy w Pucharze Rosji (2016 i 2019) oraz brązowy medal SuperLigi (2016). Pierwszy krajowy puchar zdobyli pokonując w finale Zenit St. Petersburg, po czym od sezonu 2016/17 zespół został włączony do rozgrywek VTB. Aby spełnić wymogi Ligi VTB, Parma musiała przenieść się do 7-tysięcznej hali Universal Sports Palace Molot. Debiut w bardzo mocnej lidze VTB nie był zbyt udany - w pierwszym sezonie drużyna odniosła tylko jedną wygraną. W kolejnych rozgrywkach bilans był nieznacznie lepszy (5 wygranych w 26 spotkaniach), ale kolejne dwa lata były już zdecydowanie lepsze.

W ostatnim sezonie zespół rywalizował w rozgrywkach FIBA Europe Cup, pokonując w 1/8 finału Rilski Sportist, a następnie w ćwierćfinale kolejny bułgarski zespół - Balkan Botevgrad. W turnieju finałowym w Izraelu, Parma-Parimatch przegrał po bardzo zaciętym spotkaniu 80:81 z późniejszym triumfatorem Ironi Ness Ziona, a następnie w meczu o trzecie miejsce z CSM CSU Oradeą 76:85 i ostatecznie ukończył rywalizację na miejscu czwartym.

W minionym sezonie zespół z Permu zajął ósme miejsce w VTB (podobnie zresztą jak w sezonie 2019/20), z bilansem 10 zwycięstw i 14 porażek. W pierwszej rundzie play-off przegrał 0-2 z najlepszym po sezonie zasadniczym Zenitem. W obecnych rozgrywkach mają na swoim koncie 3 wygrane i 3 porażki i spore szanse na poprawę wyniku z poprzedniego sezonu.

Parma startowała w obecnych rozgrywkach w kwalifikacjach do FIBA Basketball Champions League. Rywalizowała o miejsce w fazie grupowej BCL podczas turnieju w Sofii. W pierwszej rundzie pokonała Hapoel Eilat 79:76, następnie zwyciężyła francuskie Le Mans 82:69, ale ostatecznie miejsce w Lidze Mistrzów przegrała po zaciętym spotkaniu z BC Prometey. Świetna trzecia kwarta w wykonaniu ekipy z Permu, wygrana 24:8, stawiała ten zespół w bardzo dobrej pozycji wyjściowej na 10 minut przed końcem decydującego meczu. Ostatecznie ukraiński Prometey zwyciężył różnicą dwóch punktów, 67:65, a Rosjanom pozostała rywalizacja w fazie grupowej FIBA Europe Cup.

W niej podopieczni Kazysa Maksvytisa zajęli drugie miejsce, z bilansem 4-2 i zapewnili, sobie awans do drugiej rundy. Najbliżsi rywale Legii przegrali dwukrotnie z Benfiką Lizbona, a ponadto odnieśli po dwa zwycięstwa z czeskim BK Opava i holenderskim Heroes Den Bosch. W FIBA Europe Cup najlepszym strzelcem zespołu z Rosji jest pochodzący z Białorusi Artsiom Parakhouski, notujący średnio 11,7 punktu. 34-letni środkowy, mierzący 211 centymetrów (i ważący 125 kg) jest również bardzo ważną postacią drużyny w rozgrywkach VTB, gdzie notuje średnio 8,2 zbiórki na mecz. Zatrzymanie tego gracza wydaje się jednym z priorytetów dla Legii, a szczególnie dla Adama Kempa, Dariusza Wyki oraz Jure Skificia. W rozgrywkach ligowych, najwięcej punktów zdobywa dla Parmy inny podkoszowy, mierzący 207 cm (grający często na czwórce), Mareks Mejeris (11,2 pkt. na mecz).

W kadrze meczowej klubu z Permu zdecydowaną większość stanowią Rosjanie, ale jest także sześciu obcokrajowców. A wśród nich dobrze znany polskim kibicom, mogący grać na pozycjach 1-2 reprezentant naszego kraju, Marcel Ponitka. Ponadto, w kadrze zespołu są dwaj Litwini (Adas Juskevicius i Eigirdas Zukauskas), Białorusin (Parakhouski), Łotysz (Mejeris) oraz Amerykanin (Jeremiah Hill). Pierwszym trenerem jest Litwin, Maksvytis, któremu pomaga trzech asystentów - jeden Litwin i dwóch Rosjan.

Rosjanie nie będą mieli zbyt wiele czasu na przygotowania do meczu z Legią. W poniedziałek wieczorem rozgrywali bowiem na własnym parkiecie mecz VTB z Zastalem Zielona Góra, a we wtorek czeka ich kilkugodzinna podróż, z przesiadką w Moskwie. Perm bowiem leży u stóp Uralu, a od Warszawy dzieli je 2700 kilometrów. We wspomnianym meczu z Zastalem, Parma-Parimatch zwyciężył dość pewnie, po trzech kwartach wypracowując sobie przewagę 22 punktów. To sprawiło, że w ostatniej kwarcie gospodarze mogli pozwolić sobie na większe rotowanie składem, dzięki czemu zielonogórzanie zmniejszyli nieznacznie straty, przegrywając ostatecznie w Permie 72:83. Pięciu graczy Parmy zaliczyło w tym meczu dwucyfrową zdobycz punktową - Juskevicius 18, Mejeris 18, Parakhouski 16, Hill 14, Zukauskas 12. Najbliżsi rywale Legii zdominowali Zastal na deskach (41 zbiórek w całym meczu oraz 5 bloków), ponadto trafili 51,5 procent rzutów z gry (pomimo przeciętnej skuteczności za 3: 10/30), a o ich zespołowej grze najlepiej świadczy 25 asyst.

Rywale Legii w hali OSiR Bemowo trenować będą tylko w środę przed południem. Legia z kolei przygotowania do meczu z Parmą rozpoczęła w niedzielę wieczorem. Warszawiacy na pewno będą chcieli poprawić się po słabszym występie w Szczecinie, gdzie słabo funkcjonowała... ich najmocniejsza broń, czyli twarda obrona. O tym, że legioniści potrafią dostosować się do twardo grającego przeciwnika, pokazali nie tylko w spotkaniach Energa Basket Ligi, ale przede wszystkim w obu meczach z FC Porto. Rywalizacja z Portugalczykami może zresztą służyć za przykład, że w środowy wieczór stołeczny zespół nie stoi na straconej pozycji. Parma-Parimatch przegrał w tym sezonie dwa spotkania z Benficą (89:92 na własnym parkiecie i 69:83 w Lizbonie), a tymczasem Benfica kilka tygodni temu przegrała w Dragao Arenie w Porto 71:81.

Legia w obecnej edycji FIBA Europe Cup jeszcze nie zaznała porażki i wygrała we wszystkich sześciu meczach na pierwszym etapie rozgrywek. Wtedy również mało kto stawiał na stołeczny zespół, jako ten, który zdoła wywalczyć awans do dalszej fazy rozgrywek, biorąc pod uwagę doświadczenie na międzynarodowej arenie wszystkich czterech drużyn rywalizujących w grupie H. Bez wątpienia faworytem środowego spotkania będą Rosjanie, ale Legia z pewnością wyjdzie na parkiet, by pokazać się z najlepszej strony i dobrze rozpocząć rywalizację o awans do najlepszej ósemki FIBA Europe Cup. Na pewno warszawscy kibice mogą spodziewać się dobrego występu Muhammada-Aliego, który w FIBA Europe Cup punktuje zdecydowanie lepiej aniżeli w EBL, i w dotychczasowych pięciu spotkaniach (nie zagrał jedynie w węgierskim Szolnoku) zdobywał średnio 17 punktów na mecz.

Legia z zespołem z Rosji grała ostatnio przed dwoma laty, kiedy na ostatnim etapie kwalifikacji do Ligi Mistrzów mierzyła się z BK Niżnym Nowogrodem. Najpierw legioniści przegrali 61:74 w Arenie Ursynów, a następnie w rozegranym trzy dni później rewanżu, ulegli w Rosji 63:78.

Środowy mecz pomiędzy Legią a Parmą Perm rozpocznie się o godz. 18:00. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi TVP Sport - transmisję można oglądać zarówno w telewizji, na stronie sport.tv.pl, jak i aplikacji TVP Sport. Zachęcamy kibiców do wspierania warszawskiej drużyny z trybun oraz głośnego dopingu. Bilety nabywać można cały czas na stronie legiakosz.abilet.pl. W dniu meczu kasy biletowe przy wejściu do hali OSiR Bemowo otwarte zostaną półtorej godziny przed rozpoczęciem spotkania.

Bilety na mecz można kupować w tym miejscu

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.