Koszykówka: Derby Warszawy

Dziki z ostatnich ośmiu meczów (w tym jeden w PP) przegrały aż siedem spotkań. To odbiło się na pozycji w tabeli klubu, który drugi sezon w swojej krótkiej historii występuje na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Bilans 8 – 10, który mają koszykarze Krzysztofa Szablowskiego, wciąż daje nadzieje na awans do play-off. Szczególnie wobec nowej formuły, w której zespoły z miejsc 7 – 10 grają między sobą o wejście do ósemki. Dziki wyjątkowo słabo radzą sobie w meczach rozgrywanych w roli gospodarza – w hali Koło mają bilans 2 – 6. Przy Obozowej przegrali ostatnie cztery spotkania: z Treflem, Czarnymi, Anwilem i Twardymi Piernikami. W tzw. międzyczasie przegrali także z Zastalem i Stalą, a ich ostatnia wygrana miała miejsce w Stargardzie ze Spójnią. W ćwierćfinale Pucharu Polski musieli zaś uznać wyższość Startu Lublin (-11).

Trenerem Dzików jest Szablowski, który kilka lat temu pracował w Legii z młodzieżą (zespół U-20 oraz drugoligowe rezerwy). Pierwszym szkoleniowcem Dzików jest nieprzerwanie od 2021 roku. W sztabie rywali, jako trener motoryczny, jest były rozgrywający koszykarskiej Legii, Rafał Piesio. Michał Aleksandrowicz, który jest zawodnikiem Dzików od paru lat, nie wystąpi w sobotnim spotkaniu z powodu kontuzji.

W klubie doszło do paru roszad w składzie od początku sezonu. Najważniejszą było sprzedanie podkoszowego, Nicholasa Mcglynna, do Grecji. Podpisał nowy kontrakt z klubem tylko dlatego, że znalazła się w nim kwota wykupu i po dziesięciu kolejkach (z bilansem 6 – 4) opuścił Dziki. Ta strata okazała się bardzo poważna. Jego miejsce zajął John Fulkerson, który ma średnio 9.4 pkt. na mecz. Zawodnik nie rzuca z dystansu, a także przeciętnie wykonuje rzuty wolne (57.9%). Później, bo w styczniu, postanowiono pożegnać dotychczasowego rozgrywającego, Rickeya McGilla, który wrócił do Anglii (do Sheffield). Nową jedynką został Serb, Nikola Radicević, którego Szablowski uznaje za niezwykle inteligentnego gracza, choć w dotychczasowych meczach zupełnie niepotrzebnie siłował rzuty za trzy punkty, trafiając jedynie 13% "trójek".

Najważniejszymi postaciami w zespole Dzików są Janari Joesaar – skrzydłowy, który dwa poprzednie sezony spędził w Anwilu, a obecnie zdobywa 13.3 pkt. i 42.9% za 3, a także 6.1 zb. na mecz. Ten gracz jest doskonale znany nowemu szkoleniowcowi Legii, który zapewne będzie szczegółowo analizował jak najlepiej utrudnić mu życie w sobotnim spotkaniu. Skrzydłowy Andre Wesson przeplata mecze przeciętne z wybitnymi i gdy jest dobrze dysponowany, jest niezwykle trudny do zatrzymania. Tak było choćby w ostatnim zwycięskim dla nich meczu ze Spójnią, kiedy zdobył 29 punktów, trafiając 5/7 za 3 punkty, i miał 7 zbiórek. W pierwszym meczu z Legią jego skuteczność z dystansu pozostawiała sporo do życzenia (1/6 za 3), ale i tak zdołał zdobyć 17 punktów. Średnio zdobywa ich 12.3. Na pozycjach 4 – 5 gra 29-letni Szwed, Denzel Andersson, który w przeszłości występował z powodzeniem w Stali Ostrów, a w minionym sezonie grał przeciwko Legii w ćwierćfinałach FIBA Europe Cup w Bilbao Basket.

Najważniejszą rolę w polskiej rotacji odgrywa Mateusz Szlachetka, który w ciągu 27.5 min. zdobywa 10.1 pkt. i 3.8 as. Około 15 minut na parkiecie spędzają doświadczony Jarosław Mokros (4.3 pkt.), rozgrywający Grzegorz Grochowski (śr. 4.1 pkt., 2.8 as.) i podkoszowy Mateusz Bartosz (śr. 4.2 pkt. i 3.5 zb.). Poniżej dziesięciu minut grywają rzucający Piotr Pamuła (śr. 3.2 pkt.) oraz środkowy Maciej Bender (śr. 2.5 pkt. i 2.3 zb.).

Legia przystąpi do meczu pod wodzą nowego trenera. Ivica Skelin został zwolniony po porażce z Górnikiem Wałbrzych w ćwierćfinale Pucharu Polski, a jego miejsce zajął Heiko Rannula, czyli selekcjoner reprezentacji Estonii i najlepszego klubu z jego ojczyzny, Kalev/Cramo. Pod jego okiem legioniści ćwiczą od środy.

W czwartek w Warszawie zameldował się z kolei nowy rozgrywający Legii, Marcus Zegarowski, który rozegrał ostatni oficjalny mecz blisko rok temu. W sierpniu, podczas okresu przygotowawczego z belgijskim Filou Oostende, rozpoczęły się jego problemy z plecami i do pełni zdrowia wrócił w USA. Obecnie jest gotowy do gry i dzięki dobrym występom w barwach stołecznego klubu, zamierza wrócić do najwyższej formy. Parę lat temu był zawodnikiem wybranym w drafcie przez Brooklyn Nets. W minionym sezonie pokazał się z bardzo dobrej strony we włoskiej Serie A, w Vanoli Cremona.

Sobotni mecz będzie czwartym oficjalnym spotkaniem z Dzikami. Na razie bilans jest niekorzystny dla Legii, ze względu na dwie porażki w minionym sezonie. Ta druga, ze stycznia 2024, miała spory wpływ na zwolnienie Wojciecha Kamińskiego z funkcji trenera stołecznego klubu. W tym sezonie Legia pokonała Dziki pod koniec października 73:66 i w niedzielę będzie walczyła o kolejne zwycięstwo nad lokalnym rywalem.

Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:30, w hali Koło, przy ulicy Obozowej 60. Wszystkie wejściówki zostały wyprzedane w przedsprzedaży, co oznacza, że na trybunach zasiądzie ok. 1200 fanów. Transmisja w Polsacie Sport 2.

Więcej informacji o koszykówce znajdziecie na podstronie dot. stołecznej sekcji, TUTAJ.

TABELA ORLEN BASKET LIGI: