fot. Marcin Bodziachowski / legiakosz

Koszykówka: Druga porażka we Wrocławiu, Legia oddaliła się od finału

Redaktor Michał Grzegorczyk

Michał Grzegorczyk

Źródło: Legia.Net

21.05.2023 19:00

(akt. 21.05.2023 22:24)

Koszykarze Legii, aktualni wicemistrzowie Polski, ulegli na wyjeździe 57:71 Śląskowi Wrocław (obrońca tytułu) w drugim meczu półfinałowym Energa Basket Ligi. Dla "Zielonych Kanonierów" to zarazem druga porażka na tym etapie rozgrywek. Trzecie spotkanie serii, toczonej do trzech zwycięstw, już w najbliższy czwartek, 25 maja (godz. 20:00), tym razem w Warszawie.

Legioniści rozpoczęli mecz od dwóch strat, a wynik spotkania ponownie otworzył Jakub Nizioł. Gospodarze grali zespołowo i wyglądali na bardzo skoncentrowanych od pierwszego gwizdka wychodząc na prowadzenie 14:0, a "Zieloni Kanonierzy" niemiłosiernie męczyli się z obroną Śląska i o czas prosić musiał trener Wojciech Kamiński. Legioniści cały czas nie potrafili zareagować i popełniali kolejne straty, a Śląsk powiększał prowadzenie. Kiedy pierwsza piątka Legii zupełnie zawodziła, nieznaczną poprawę w grze warszawiaków było widać po wprowadzeniu rezerwowych. Pierwsze punkty dla Legii zdobył z linii rzutów osobistych Grzegorz Kamiński po 5 minutach gry, a wejście na parkiet Łukasza Koszarka uspokoiło nieco poczynania ofensywne drużyny z Warszawy, jednak ostatecznie legioniści przegrali tę odsłonę 11:25, popełniając aż 8 strat.

Drugą kwartę celną trójką z rogu boiska rozpoczął Kamiński, który jest pozytywnym zaskoczeniem w tej serii w barwach Legii. Po kolejnym celnym rzucie za trzy Arica Holmana straty gości zmalały do zaledwie 8 "oczek". Zastój ofensywny Śląska przerwał wreszcie bohater pierwszego spotkania, Aleksander Dziewa. Kiedy rzuty dystansowe przestały wpadać obwodowym Legii, Śląsk ponownie zaczął dominować, ale przewagę pod koszem zaczął wykorzystywać Holman. W 15. minucie gry pierwsze punkty w spotkaniu zdobył Travis Leslie, który po nabawieniu się urazu mięśnia dwugłowego w pierwszym meczu, w niedzielę wybiegł w pierwszej piątce, chcąc pomóc swojej drużynie, ale widać było, że jego noga nie jest w pełni sprawna. Legioniści przez całą, pierwszą połowę mieli problemy ze spacingiem, co w jej końcówce ponownie było bardzo widoczne i ostatecznie goście na przerwę schodzili przegrywając 30:40.

Po zmianie stron legioniści ponownie stracili koncentrację, co skrupulatnie wykorzystywali Donovan Mitchell, Jeremiah Martin i Justin Bibbs. Legia próbowała uruchomić pod koszem Geoffrey’a Groselle’a, ale środkowy Legii raził złymi decyzjami. Straty próbowali niwelować jeszcze Kyle Vinales i Holman, ale przewaga Śląska z każdą minutą była coraz wyraźniejsza i po 6 minutach tej odsłony gospodarze prowadzili już 20 "oczkami". Ostatecznie dzięki dwóm celnym trójkom Holmana w końcówce tej odsłony Legia przegrywała po 30 minutach 44:58.

Czwartą kwartę ponownie lepiej zaczęli wrocławianie, od celnej trójki Martina. Legioniści cały czas wyglądali na zespół dużo gorszy od Śląska, lecz w krótkich seriach próbowali niwelować straty, ale na każdy taki zryw natychmiastowo reagował trener Ertugrul Erdogan próbując utrzymać koncentrację swoich zawodników. Cały czas Legię w rywalizacji utrzymać próbował Holman, autor 26 "oczek", ale na niewiele się to zdało przy rewelacyjnie dysponowanej całej drużynie Śląska, która ostatecznie wygrała z Legią 71:57.

Słaby początek trochę ustawił mecz. Z taką drużyną, jak Śląsk, nie można sobie pozwolić na wolny start. Wrocławianie grają bardzo szybko, wykorzystują wszystkie nasze błędy. W pierwszej kwarcie przegraliśmy aż 11:25, co było spowodowane 8 stratami. Spotkanie uciekło nam już po 10 minutach – powiedział zawodnik Legii, Kamiński.

Z czego wynikają powtarzające się straty? Możliwe, że jest to spowodowane tym, że bardzo chcemy. Pragniemy dobrze wejść w mecz, a to nie zawsze procentuje. Moim zdaniem, najpierw powinniśmy zagrać troszeczkę spokojniej, podzielić się piłką, rozrzucić ją i zaatakować w odpowiednim momencie, a nie na siłę walić głową w mur. Myślę, że wrócimy do Wrocławia na 5. spotkanie serii półfinałowej. Mam nadzieję, że poprawimy grę, od początku się skupimy i wyjdziemy twardo, nie dając Śląskowi odejść na krok – dodał Kamiński.

Dla "Zielonych Kanonierów" była to zarazem druga porażka na tym etapie rozgrywek. Trzecie spotkanie serii, toczonej do trzech zwycięstw, już w najbliższy czwartek, 25 maja (godz. 20:00), tym razem w Warszawie.

2. mecz 1/2 finału MP: Śląsk Wrocław – Legia Warszawa 71:57 (25:11, 15:19, 18:14, 13:13)

Śląsk: Jeremiah Martin 17 pkt. 10 zb. 5 as. 4 str., Donovan Mitchell 14 pkt. 6 zb. 2 as., Aleksander Dziewa 9 pkt. 4 zb. 3 prz., Justin Bibbs 9 pkt. 2 zb. 3 as. 4 str., Łukasz Kolenda 6 pkt. 2 zb. 1 as., Jakub Nizioł 5 pkt., Szymon Tomczak 4 pkt. 2 zb., Ivan Ramljak 3 pkt. 6 zb. 4 as., Artsiom Parachouski 2 pkt. 2 zb., Dominik Gołębiowski 2 pkt., Vasa Pusica 0 pkt. 1 zb. 1 as. 5 fl., Jakub Karolak-

Legia: Aric Holman 26 pkt. 8 zb. 1 as., Kyle Vinales 9 pkt. 1 zb. 3 as. 4 prz. 3 str., Grzegorz Kamiński 9 pkt. 2 zb. 2 as., Łukasz Koszarek 5 pkt. 2 zb. 2 as., Geoffrey Groselle 3 pkt. 3 zb., Travis Leslie 2 pkt. 1 zb. 1 as., Janis Berzins 2 pkt. 1 zb. 1 as., Billy Garrett 1 pkt. 1 zb. 2 as., Grzegorz Kulka 0 pkt. 6 zb. 1 as., Dariusz Wyka 0 pkt., Szymon Kołakowski 0 pkt., Benjamin Didier-Urbaniak-

ZOBACZ TAKŻE: WYPOWIEDZI WOJCIECHA KAMIŃSKIEGO I ARICA HOLMANA

TERMINY KOLEJNYCH MECZÓW PÓŁFINAŁOWYCH:

  • 25.05 (CZ) g. 20:00 Legia Warszawa – Śląsk Wrocław
  • ew. 27.05 (SO) g. 20:00 Legia Warszawa – Śląsk Wrocław
  • ew. 30.05 (WT) g. 20:00 Śląsk Wrocław – Legia Warszawa

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.