Koszykówka: Legia lepsza od Trefla!

fot. Paulina Szewczuk i Marcin Szymczyk

Legioniści do meczu z Treflem przystępowali już bez odsuniętego od składu Devyna Marble’a. W jego miejsce w wyjściowym składzie wybiegł Travis Leslie, który zdobył pierwsze 5 punktów dla Legii, po których dla gości za trzy trafił Jean Salumu i po 5 z rzędu punktach gości mieliśmy remis po 5. Od tego momentu "Zieloni Kanonierzy" poprawili obronę i dalej skutecznie rzucali za trzy obejmując prowadzenie 13:6. Kiedy swoje punkty spod kosza zaczął zdobywać Geoffrey Groselle przewaga Legii urosła do 10 "oczek" i o czas prosić musiał trener gości Żan Tabak. Jasnym punktem w drużynie z Sopotu w tej odsłonie był Andrzej Pluta i wspomniany Salum i to ich skuteczne akcje zmniejszyły straty do gospodarzy do zaledwie 4 "oczek". Jednak po czasie dla Wojciecha Kamińskiego i celnej trójce Łukasza Koszarka, zaliczyli serię punktową 7:0 i ostatecznie wygrali pierwszą kwartę 25:14.

W drugiej odsłonie uaktywnił się podkoszowy gości Ivica Radić co szybko pomogło gościom odrobić 4 punkty. Poziom spotkania nie zachwycał, obie drużyny miały problem z płynnością gry, a koszykarze z Warszawy w 5 minut zdobyli zaledwie 2 "oczka" co powoli pomagało odrabiać straty gościom, doprowadzając do wyniku 27:24. Najwięcej zamieszania w obronie Legii w tym fragmencie robił Michał Kolenda, jednak kiedy wydawało się, że zespół gości doprowadzi do remisu to punktować zaczął Groselle do spółki z Leslie’m i ostatecznie na przerwę legioniści schodzili prowadząc 36:30. W drugiej kwarcie obie ekipy miały ogromny problem ze skutecznością rzutów dystansowych, nie trafiając w ciągu 10 minut żadnej trójki, co przeniosło ciężar gry w strefę podkoszową i przełożyło się na niską liczbę zdobytych punktów.

Tak samo jak w pierwszej połowie po zmianie stron pierwsze punkty padły łupem Leslie’go, który szybko trafił dwa kolejne rzuty. Kiedy kolejni gracze Legii wyregulowali celowniki, w niespełna 2 minuty "Zieloni Kanonierzy" zdobyli 9 punktów, wychodząc na prowadzenie 45:32. Jednak po czasie dla gości, obraz gry zupełnie się odwrócił i za trzy trafili Garett Nevels i Cameron Wells rozpoczynając serię punktową gości 8:0. Przez dłuższy fragment obie drużyny miały ogromny problem ze skutecznością, aż wreszcie trójkę trafił Łukasz Koszarek rozkręcając ofensywę Legii. Przy wyniku 55:43 o czas poprosił trener gości zmieniając obronę na strefową, z którą legioniści długo sobie nie radzili, lecz nie przełożyło się to na lepszą grę Trefla w ataku i ostatecznie po 30 minutach Legia prowadziła 57:46.

W czwartej kwarcie koszykarze z Sopotu próbowali zmniejszyć straty rzutami za trzy, ale legioniści odpowiadali trafieniami z linii rzutów osobistych i akcjami z trumny. Po kolejnym trafieniu zza łuku Pluty przewaga Legii zmalała do 6 "oczek". "Zieloni Kanonierzy" długo utrzymywali bezpieczne prowadzenie, ale czym bliżej końca, tym pojawiały się nerwy, jednak w najważniejszych momentach wciąż trafiał rewelacyjny Leslie, autor 23 punktów. Ostatecznie Legia wygrała z Treflem Sopot 79:71.

– Dziękuję trenerowi Żanowi Tabakowi i koszykarzom Trefla Sopot za mecz. Gratuluję swoim zawodnikom, to ważne zwycięstwo, po naszym ostatnim blamażu sprzed kilku dni. W czwartek zagraliśmy lepiej, nie było to jeszcze takie spotkanie, którego byśmy sobie życzyli, ale dla nas najważniejsze było zwycięstwo – mówił trener Kamiński.

– Myślę, że dobrze zareagowaliśmy, wreszcie jest wygrana z bardzo silną drużyną, ale do ideału jeszcze niezwykle daleko. Musimy wyjść na kolejny mecz z pokorą, bo sytuacja w tabeli ciągle nie jest kolorowa – powiedział Koszarek. – Billy Garrett? Na treningach wygląda dużo lepiej. Sądzę, że potrzebuje nieco ogrania. Nie grał w koszykówkę bardzo długo, zmienił klub, potem drugi, to nie jest łatwa sprawa. Musimy dać mu na pewno trochę czasu. Każdy mecz w naszym zespole będzie procentował, co sprawi, że Billy będzie prezentował się coraz solidniej – dodał zawodnik "Zielonych Kanonierów".

Już niedługo Legia będzie grać raz w tygodniu. – Nie wiem czy to dobrze dla zespołu, ale dla mnie, dla moich kości idealnie. Wiadomo, szkoda Champions League, bo początek wyglądał tak, że dwa spotkania się nam wymsknęły, a takie rozgrywki nie wybaczają i niestety kończymy przygodę z Ligą Mistrzów na fazie grupowej – zakończył "Koszi".

We wtorek, 20 grudnia (godz. 20:00), "Zieloni Kanonierzy" zmierzą się na Torwarze z Galatasaray Stambuł w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów.

12. kolejka Energa Basket Ligi: Legia Warszawa – Trefl Sopot 79:71 (25:14, 11:16, 21:16, 22:25)

Legia: Travis Leslie 23 pkt. 4 zb. 1 as., Ray McCallum 11 pkt. 5 zb. 5 as., Geoffrey Groselle 10 pkt. 17 zb. 5 as., Łukasz Koszarek 9 pkt. 2 zb. 5 as., Grzegorz Kulka 9 pkt. 3 zb. 2 as., Billy Garrett 7 pkt. 2 zb. 3 as. 3 str., Dariusz Wyka 6 pkt. 5 zb. 2 as., Janis Berzins 4 pkt. 2 zb., Grzegorz Kamiński 0 pkt. 1 zb. 1 as., Szymon Kołakowski-, Jakub Sadowski-

Trefl: Andrzej Pluta 19 pkt. 4 as.,  Jean Salumu 17 pkt. 1 zb. 3 as., Rolands Freimanis 8 pkt. 6 zb., Garrett Nevels 8 pkt. 4 zb., Ivica Radić 7 pkt. 4 zb., Michał Kolenda 6 pkt. 4 zb. 2 as., Cameron Wells 6 pkt. 4 zb. 2 as., Jarosław Zyskowski 0 pkt. 6 zb. 2 as., Glynn Watson 0 pkt. 1 zb. 1 as., Jan Malesa-, Błażej Kulikowski-, Jakub Urbaniak-

Terminy najbliższych meczów Legii:
20.12 (WT) g. 20:00 Legia Warszawa – Galatasaray Stambuł [TVP Sport]
23.12 (PT) g. 18:30 Suzuki Arka Gdynia – Legia Warszawa [Emocje.TV]
01.01 (ND) g. 20:00 Legia Warszawa – BM Stal Ostrów Wlkp. [Polsat Sport Extra]
08.01 (ND) Enea Zastal BC Zielona Góra – Legia Warszawa
15.01 (ND) g. 16:00 Legia Warszawa – Rawlplug Sokół Łańcut
21.01 (SO) WKS Śląsk Wrocław – Legia Warszawa
27.01 (PT) g. 17:30 PGE Spójnia Stargard – Legia Warszawa

TABELA ENERGA BASKET LIGI: