Koszykówka: Ostatni mecz w roku
29.12.2023 12:45
Start jest pozytywną niespodzianką obecnych rozgrywek. Po poprzednim słabym sezonie, zakończonym dopiero na miejscu 13., teraz powinien bez problemów zapewnić sobie udział w fazie play-off. Lublinianie mogą pochwalić się obecnie identycznym bilansem co Legia (8 wygranych i 6 porażek). Nieco słabiej radzą sobie na wyjazdach, gdzie w siedmiu spotkaniach wygrali tylko trzykrotnie.
Start ma na koncie m.in. wygrane z Treflem (+9), Śląskiem (+17) oraz Kingiem (+4). Nieco gorzej wygląda ich bilans w grudniu, kiedy po wyjazdowym zwycięstwie nad Czarnymi Słupsk (+4), przegrali najpierw zacięte spotkanie w Stargardzie ze Spójnią (-5), a następnie wysoko ulegli na własnym parkiecie Stali Ostrów (-22). Start łączy grę w polskiej lidze z występami w europejskich pucharach, czyli w lidze ENBL. Tam rozegrał jak dotąd 3 mecze, odnosząc jedno zwycięstwo (nad Svendborg Rabbits, różnicą 40 punktów) i ponosząc dwie porażki (z Bristol Flyers i Utenos Juventus). Do końca lutego rozegra jeszcze cztery rywalizacje w ENBL.
Na stanowisku pierwszego trenera pozostał Artur Gronek, który zbudował zespół od nowa. Do klubu sprowadzono Jakuba Karolaka, który spędził ostatnie lata w Śląsku Wrocław, a wcześniej występował w Legii i Anwilu. Wrócił w rodzinne strony i jest ważnym punktem drużyny, występując na pozycjach 2-3. Zawodnik od lat na równym poziomie rzuca z dystansu (obecnie 38.2% za 3 pkt.), dobrze broni, a w ciągu 22 minut na parkiecie ma 8.3 pkt. na mecz.
Trener Gronek zakontraktował również Filipa Puta, który przez dwa ostatnie lata występował w GTK Gliwice. Na razie jego rola jest wyraźnie mniejsza aniżeli w Gliwicach. Dynamiczny skrzydłowy gra niespełna 13 minut, zdobywając w tym czasie 6.1 pkt. Choć obecnie rzadko decyduje się na rzuty z dystansu (średnio raz na mecz), w tym elemencie spisuje się naprawdę wyśmienicie (7/13). Po dobrym sezonie w Spójni, Start "przechwycił" podkoszowego, Barreta Bensona, który zdobywa 13.9 pkt. na mecz, zbiera 7.6 piłki, a także wymusza 4.9 przewinienia (80 procent z linii rzutów wolnych). Benson nie grozi rzutem z dystansu, podobnie zresztą jak drugi środkowy Startu, Roman Szymański, który w Lublinie występuje od 2017 roku. Obecnie rola Szymańskiego jest bardzo drugoplanowa (śr. 6 minut na mecz, 1.4 pkt).
Z poprzedniego sezonu zatrzymano Michała Krasuskiego, który po trzech latach gry w Bydgoszczy, drugi sezon z kolei występuje w Starcie. Niski skrzydłowy zdecydowanie częściej wykorzystywany jest w defensywie, zaś w ataku jego rola nie jest zbyt duża. Oddaje stosunkowo niewiele rzutów i ma 3.9 pkt. przy skuteczności z gry na poziomie 39 procent. Innym koszykarzem, którego Gronek prowadził przed paru laty w Bydgoszczy, a następnie sprowadził do Lublina, jest silny chorwacki skrzydłowy, Tomislav Gabrić. Doskonale rzuca z dystansu – w obecnym sezonie ma skuteczność 47% za 3 pkt., a w ciągu 26,5 min. zdobywa 13.7 pkt. na mecz. To czwarty najlepszy wynik w zespole.
Najskuteczniejszy jest rozgrywający Liam O'Reilly, który ostatnio występował na Węgrzech (Zalakeramia ZTE) oraz w Szwecji (Koping Stars), a wcześniej grał m.in. w drugoligowej jeszcze Jonavie – rywalizującej obecnie z Legią w FIBA Europe Cup. O'Reilly zdobywa 17.7 pkt. na mecz, trafia 37.1% "trójek" oraz rozdaje 5.4 asysty. Jako rzucający występuje Jabril Durham, który ma za sobą występy w niemieckiej Bundeslidze (Hamburg Towers), włoskiej ekstraklasie (Fortitudo Bologna), a ostatni sezon spędził na Węgrzech (Szolnoki Olajbanyasz). W Starcie zdobywa 14.2 pkt. na mecz i rozdaje aż 8.1 asysty. Nieco mniejszą rolę ma kolejny obcokrajowiec w lubelskim zespole, znany z występów w ostatnim sezonie w Arce, Trey Wade. Grający na pozycji numer 3, ma 6.7 pkt. w 19 min. na parkiecie. Nieźle zbiera (śr. 5.5), ale słabo rzuca z dystansu (niespełna 27 procent).
Choć oficjalnie w kadrze meczowej wciąż figuruje Mateusz Dziemba, od miesiąca zawodnik nie pojawia się na spotkaniach drużyny. Doświadczony gracz nie był zadowolony z roli w rotacji trenera Gronka i obecnie czeka na rozwiązanie kontraktu i znalezienie nowego pracodawcy. Rolę zmiennika na pozycjach 2-3 odgrywa Bartłomiej Pelczar – grywa niewiele (poniżej 9,5 min.), oddaje średnio poniżej 3 rzutów na mecz.
Legia w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia sprawiła swoim kibicom bardzo miły prezent, przerywając zwycięską passę Anwilu w hali Mistrzów. Choć spotkanie we Włocławku nie było idealne w wykonaniu "Zielonych Kanonierów" – przede wszystkim skuteczność i grę w obronie należałoby poprawić, nie mówiąc o większej liczbie podań (tylko 7 asyst w całym meczu) – to cieszy z pewnością waleczność z jaką warszawiacy podeszli do trudnego przeciwnika oraz walka na atakowanej tablicy o piłki po niecelnych rzutach. Mimo że Christian Vital z gry trafiał bardzo przeciętnie, to potrafił wymusić wiele przewinień, dzięki czemu wykonywał aż 18 rzutów wolnych, trafiając 16 z nich. Wygrana z czołowym zespołem ligi na pewno dodała stołecznemu zespołowi pewności siebie i wiary we własne możliwości. Nikt nie ma wątpliwości, że Legia może grać jeszcze lepiej, niż zaprezentowała to przeciwko Anwilowi, szczególnie gdy "odpalą" kolejni gracze – przede wszystkim Shawn Pipes, Grzegorz Kulka oraz Marcel Ponitka. Kolejny bardzo dobry występ miał Aric Holman, który brylował zarówno w ataku, jak i obronie, i w pełni zasłużenie został wybrany MVP ostatniego tygodnia ligowych rozgrywek.
O ile przed meczem z Anwilem, legioniści mieli blisko 10 dni na przygotowania, to będzie zdecydowanie mniej czasu przed sobotnim spotkaniem, które odbędzie się zaledwie 4 dni po ostatnim meczu o punkty. Trzeba wierzyć, że uda się odpowiednio zregenerować zawodnikom, którzy mają w nogach już 10 gier w europejskich pucharach w tym sezonie.
Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 17:30 w hali OSiR Bemowo i prawdopodobnie obejrzy je komplet, blisko 2 tys. kibiców. Bilety można nabywać TUTAJ oraz w dniu meczu od godz. 16:00 w kasach biletowych przy wejściu do hali przy Obrońców Tobruku 40. Transmisja w Polsacie Sport Extra.
W przerwie meczu odbędzie się tradycyjny konkurs rzutów z połowy boiska. Tym razem w Koszykarskiej Kumulacji LOTTO do wygrania aż 8000 złotych! W trakcie spotkania w sklepie zlokalizowanym pod główną tablicą wyników, będzie można nabywać pamiątki koszykarskiej Legii – koszulki, bluzy, kubki, czapki oraz kalendarz na rok 2024. Zapraszamy na Bemowo – bądź świadkiem ostatnich sportowych emocji w 2023 roku!
Termin meczu: sobota, 30 grudnia 2023 roku, g. 17:30
Adres hali: Warszawa, ul. Obrońców Tobruku 40 (OSiR Bemowo)
Pojemność hali: 1991 miejsc
Cena biletów: 20, 30, 40 i 50 zł (ulgowe) oraz 30, 40, 50 i 60 zł (normalne)
Transmisja: Polsat Sport Extra
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.