Ray McCallum

Koszykówka: Porażka z mistrzem Polski

Redaktor Michał Grzegorczyk

Michał Grzegorczyk

Źródło: Legia.Net

29.09.2022 21:50

(akt. 30.09.2022 08:13)

Koszykarze Legii (wicemistrzowie kraju) przegrali na Torwarze 63:76 z aktualnym mistrzem Polski, Śląskiem Wrocław, w 2. kolejce Energa Basket Ligi. Dla warszawiaków to 1. porażka w obecnym sezonie i jednocześnie 6. domowa z rzędu z tym rywalem.

Spotkanie zapowiadane na hit kolejki lepiej zaczęli podopieczni trenera Andreja Urlepa, od punktów prezentującego ostatnio wysoką formę i dobrze znanego warszawskiej publiczności Jakuba Nizioła. Legioniści od samego początku mieli problemy ze skutecznością rzutów i znalezienia luk w strefie podkoszowej gości. Śląsk grał zaś to, z czego słynął w zeszłym sezonie – było bieganie do kontrataków i dominowanie w strefie podkoszowej, dzięki czemu objął prowadzenie 6:0. Pierwsze punkty dla Legii po siłowej akcji zdobył Devyn Marble, ale na kolejną, skuteczną akcję stołecznej drużyny trzeba było czekać aż do 7 minuty meczu. Gospodarze niemiłosiernie pudłowali, a niemoc strzelecką, wreszcie celną "trójką" z rogu boiska, przełamał Grzegorz Kamiński. Kiedy dobrą zmianę w końcówce dał Dariusz Wyka, Legia zaczęła gonić wynik i to właśnie dwa punkty środkowego "Zielonych Kanonierów", równo z syreną kończącą pierwszą odsłonę, ustaliły wynik pierwszych 10 minut na 11:16. Warszawiacy w tej części rywalizacji trafili jedynie 3 rzuty z gry przy fatalnej 18% skuteczności.

Początek drugiej odsłony zapowiadał się równie kiepsko, ale po kilku nieskutecznych akcjach z obu stron, wreszcie swoje punkty zdobyli Travis Leslie i Geoffrey Groselle. Przy wyniku 14:18 o czas poprosił szkoleniowiec Śląska. Jednak po krótkiej przerwie to wciąż legioniści zyskiwali przewagę i po 14 minutach gry mieliśmy remis po 18. W drugiej kwarcie na Torwarze oglądaliśmy dużo bardziej wyrównane spotkanie, ale raczej spod znaku niecelnych rzutów i strat, niż wybitnego koszykarskiego widowiska. Wynik długo oscylował wokół remisu, bo skuteczniej grał Marble, a zza łuku trafili Ray McCaullum i Janis Berzins. Niestety w końcówce pierwszej połowy podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego znów stracili rytm gry i skuteczne akcje Conora Morgana oraz Artsioma Parakhousisa pozwoliły gościom zejść na przerwę prowadząc 35:30.

Po zmianie stron legioniści wyglądali na równie zagubionych jak na początku spotkania, co wykorzystali goście, szybko zdobywając 5 "oczek" i wychodząc na najwyższe, aż 10-punktowe prowadzenie. Kiedy wydawało się, po punktach Groselle’a i Grzegorza Kulki, że to tylko chwilowy przestój, to jednak koszykarze z Wrocławia z każdą akcją wyglądali coraz lepiej i o czas musiał prosić trener Kamiński. W tej odsłonie warszawiacy przeplatali skuteczne akcje w ataku z licznymi błędami, co nie pomagało zmniejszać strat. Każdy mini zryw gospodarzy kończył się po chwili skuteczną odpowiedzią przyjezdnych, którzy w trzeciej kwarcie powiększyli swoje prowadzenie o kolejne 4 "oczka", prowadząc przed ostatnią odsłoną 56:47.

Czwartą kwartę skuteczną akcją spod kosza otworzył Groselle i dał sygnał koszykarzom z Warszawy do odrabiania strat. Po chwili po celnej "trójce" Łukasza Koszarka przewaga Śląska zaczęła topnieć, a kiedy rzuty dystansowe zaczęły wpadać również innym graczom, wreszcie oglądaliśmy ciekawe widowisko. Dla Legii punktowali Groselle, Berzins i Marble i to właśnie "trójka" tego ostatniego wyprowadziła "Zielonych Kanonierów" na pierwsze prowadzenie w tym meczu na 5,5 minuty do końca. Wreszcie wydawało się, że na Torwarze będą jeszcze jakieś emocje, lecz bardzo dobry fragment notował najlepszy w barwach Śląska Jeremiah Martin i jego 11 "oczek" z rzędu ponownie wyprowadziło gości na prowadzenie 73:63. Na rewelacyjną skuteczność lidera Śląska, indywidualnymi akcjami próbowali jeszcze odpowiedzieć amerykańscy koszykarze Legii, ale ich próby kończyły się pudłami i legioniści musieli uznać wyższość mistrza Polski, przegrywając w Warszawie 63:76.

Trochę nam brakuje. Myślę, że graliśmy w czwartek nieco za wolno, zbyt czytelnie, szczególnie tutaj, na Torwarze, gdzie niełatwo trafić do kosza, co brzmi śmiesznie, ale jest to prawdziwe. Początek sezonu zawsze wygląda tak, że trzeba się poznać, wypracować role. Można mówić wiele, ale na boisku to samo czasami musi zaskoczyć. Przed nami jeszcze trochę pracy. Musimy szybciej przechodzić do ataku, grać mniej czytelnie, lepiej wdrożyć Geoffrey’a Groselle’a, poszukać go troszeczkę więcej pod koszem, by zdobył kilka łatwych punktów i by grało mu się łatwiej. I myślę, że będzie dobrze. Jestem optymistą – powiedział Koszarek.

Już w najbliższy poniedziałek, 3 października (godz. 17:30), "Zieloni Kanonierzy" znowu zagrają na Torwarze, tym razem z Hapoelem Holon, w koszykarskiej Lidze Mistrzów.

2. kolejka Energa Basket Ligi: Legia Warszawa – Śląsk Wrocław 63:76 (11:16, 19:19, 17:21, 16:20)

Legia: Devyn Marble 19 pkt, Ray McCallum 10, Travis Leslie 6, Geoffrey Groselle 5, Janis Berzins 4, Dariusz Wyka 4, Grzegorz Kamiński 3, Grzegorz Kulka 2, Łukasz Koszarek 0, Szymon Kołakowski -, Jakub Sadowski -.
Trener: Wojciech Kamiński, as. Marek Zapałowski, Maciej Jamrozik

Śląsk: Jeremiah Martin 12, Jakub Nizioł 10, Daniel Gołębiowski 8, Artiom Parakhouski 7, Conor Morgan 7, Aleksander Dziewa 6, Łukasz Kolenda 2, Aleksander Wiśniewski 2, Ivan Ramljak 2, Mikołaj Adamczak -, Michał Mindowicz -.
Trener: Andrej Urlep, as. Andrzej Adamek, Adrian Mroczek-Truskowski

TERMINY NAJBLIŻSZYCH MECZÓW KOSZYKARZY LEGII:
03.10 (PO) g. 17:30 Legia Warszawa – Hapoel Holon [Torwar, ul. Łazienkowska 6]
07.10 (PT) g. 20:00 Legia Warszawa – PGE Spójnia Stargard [Emocje TV, ul. Obrońców Tobruku 40]
11.10 (WT) g. 18:00 Galatasaray Stambuł – Legia Warszawa
16.10 (ND) g. 17:30 Legia Warszawa – Anwil Włocławek [Polsat Sport Extra]
22.10 (SO) g. 17:30 King Szczecin – Legia Warszawa [Polsat Sport Extra]
26.10 (ŚR) g. 18:30 Legia Warszawa – Filou Oostende [Torwar, ul. Łazienkowska 6a]
30.10 (ND) g. 19:30 Legia Warszawa – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk [Emocje.TV]

Polecamy

Komentarze (12)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.