Koszykówka: Start pokonany, awans na pozycję lidera!

Redaktor Michał Grzegorczyk

Michał Grzegorczyk

Źródło: Legia.Net

07.10.2021 19:12

(akt. 09.10.2021 20:59)

Koszykarze Legii wygrali u siebie 69:60 ze Startem Lublin w 6. kolejce Energa Basket Ligi. Stołeczny klub wypracował sporą przewagę w drugiej kwarcie (rywale zdobyli w niej zaledwie cztery punkty), której nie oddał do samego końca. Dzięki wygranej legioniści awansowali na pozycję lidera w tabeli Energa Basket Ligi.

Ciekawym akcentem czwartkowego pojedynku ze Startem Lublin był powrót do Warszawy Joshu’y Sharkey’a, który jeszcze kilkanaście dni temu reprezentował barwy „Zielonych Kanonierów”, ale po rozwiązaniu umowy, były rozgrywający Legii błyskawicznie podpisał kontrakt z drużyną trenera Davida Dedka.

Początek meczu zdecydowanie należały do gości, a pierwsze punkty zdobył były gracz NBA Doron Lamb. Legioniści grali bardzo choatycznie i Start objął proawdzenie 8:1. Jednak w kolejnych minutach bardzo dobrze rozgrywane akce dwójkowe Łukasza Koszarka z podkoszowymi Legii pozowłiły wyjść „Wojskowym” na pierwsze prowadzenie w tym meczu. Legioniści notowali serie punktową 14:2 i objeli prowadzenie 15:10. Trener Wojciech Kamiński od samego początku tego meczu korzystał z różnorodnych ustawień defensywnych czym mocno zaskoczył lublinian. Niestety w ostatnich minutach tej kwarty pod nieobecność Koszarka, bez nominalnego rozgrywającego na parkiecie, gra „Wojskowych” straciła na jakości. Ostatecznie po 10 minutach było 18:17 dla Legii.

W drugiej kwarcie pierwsze punkty zdobyli koszykarze z Lublina, ale w kolejnych minutach trzy kolejne celne trójki w wykonaniu legionistów dały gospodrzom 7 „oczek” przewagi i o czas poprosił trener Dedek. Gracze z Lublina cały czas nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę Legii i w kolejnych minutach dwa celne rzuty za trzy Grzegorza Kulki dały „Wosjkowym” prowadzenie 32:19 w połowie tej odsłony. Po akcj 2+1 Abdur-Rahkmana na minutę przed przerwą Legia wyszła na prowadzenie 41:21. Ostatecznie legioniści wygrali tę odsłonę 25:4 i na przerwą schodzili prowadząc aż 43:21. Koszykarze gości spudłowali wszystkie rzuty zza łuku i grali na fatalnej 27% skuteczności gry. Z kolei „Zieloni Kanonierzy” mieli więcej przechwytów niż strat, a aż 8 asyst w pierwszych 20 minutach zanotował Koszarek.

Wysokie prowadzenie do przerwy wprowadziło ogromne rozprężenie w szeregach Legii. Po zmianie stron goście zaczęli grać dużo agresywniej w defensywie i zaczęli podwajać kapitana Legii co bardzo ograniczyło poczynania ofensywne „Wojskowych”. Legioniści grali zupełnie bez pomysłu  i poełniali stratę za stratą. Goście szybko zwietrzyli okazję i w pewnym momencie tej odsłony za;iczyli serię punktową 15:1 i mieli już tylko 8 „oczek” straty. Na szczęście „Wojskowi” w porę poprawili defensywę co przełożyło się również na skuteczne akcje w ataku. Długo wydawało się, że w trzecie kwarcie legioniści zagrają równie fatalnie jak goście w drugiej, jednak celny rzut trzypunktowy Kulki w koncówce tej odsłony pozwolił Legii utrzymać dwucyfrowe prowadzenie i prowadzić przed ostatnimi 10 minutami 51:41.

Kolejną odsłonę fatalnie rozpoczęli legioniści i przewaga zmalałą do zaledwie 5 „oczek”. Na szczęście w grze gospodarzy cały czas utrzymywał celne rzuty zza łuku. W kolejnych minutach oglądliśmy bardzo słabe widowisko, gra wreszcie się wyrównała i oba zespoły grały na tym samym poziomie, popełniając liczne błędy po obu stronach boiska. Ostatecznie po nerwowym początku czwartej kwarty wyższy bieg włączył Abdur-Rakhman i to jego punkty w końcówce pozwoliły utrzymać bezpieczną przewagę i wygrać ze Startem 69:60.

W najbliższą środę, 13 października, stołeczny klub rozpocznie rywalizację w fazie grupowej FIBA Europe Cup. Wówczas zmierzy się na wyjeździe z CSM CSU Oradea. Mecz w Rumunii rozpocznie się o godzinie 19:00 w Arenie Antonio Alexe w Oradei i będzie transmitowany na kanale FIBA w serwisie Youtube.

Legia Warszawa - Start Lublin 69:60 (18:17, 25:4, 8:20, 18:19)

Legia:  Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 17 pkt. 3 zb. 3 as. 4 str., Grzegorz Kulka 14 pkt. 3 zb. 1 as., Raymond Cowels III 11 pkt. 7 zb. 3 as., Łukasz Koszarek 8 pkt. 4 zb. 11 as. 3 str., Dariusz Wyka 7 pkt. 6 zb., Jure Skifić 6 pkt. 5 zb.,  Grzegorz Kamiński 5 pkt. 2 zb. 1 as., Adam Kemp 1 pkt. 6 zb. 1 as., Szymon Kołakowski 0 pkt., Jakub Śliwiński 0 pkt., Benjamin Didier-Urbaniak-

Start: Doron Lamb 12 pkt. 3 zb. 5 as. 4 str., Mateusz Kostrzewski 11 pkt. 2 zb. 2 as. 3 str., Joshua Sharkey 10 pkt. 4 zb. 5 as., Jimmie Taylor 9 pkt. 9 zb. 1 as. 3 prz., Mateusz Dziemba 7 pkt. 1 zb. 2 as., Tweety Carter 6 pkt. 11 zb. 1 as., Quenton De Cosey 5 pkt. 2 zb., Damian Jeszke 0 pkt. 3 zb., Roman Szymański 0 pkt. 2 zb., Sebastian Walda 0 pkt. 1 as., Bartłomiej Pelczar 0 pkt., Mikołaj Stopierzyński-

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.