Raymond Cowels

Koszykówka: W niedzielę mecz z rewelacją ligi

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: legiakosz.com

19.11.2021 16:06

(akt. 20.11.2021 14:44)

Po wygranych z Anwilem i FC Porto, w najbliższą niedzielę (21.11, godz. 20:00) legioniści podejmować będą w hali na Bemowie aktualnego lidera Energa Basket Ligi, Grupę Sierleccy Czarni Słupsk - beniaminka najwyższej klasy rozgrywkowej.

Słupszczanie wrócili, pod nieco zmienioną nazwą, do EBL po trzyletniej przerwie. W sezonie 2017/18 zespół ze Słupska z powodu problemów finansowych ogłosił upadłość i wycofał się z rozgrywek w styczniu 2018 roku. Po stosunkowo niedługiej nieobecności, w minionych rozgrywkach zapewnił sobie awans na najwyższy szczebel. W klubie doszło do sporych zmian, a przede wszystkim na samym początku, likwidując starą spółkę, pozbyto się długów, które nie pozwalały klubowi na dalsze funkcjonowanie w sezonie 17/18. Sezonie, w którym Czarni rywalizowali sportowo z Legią o uniknięcie degradacji do I ligi. Dziś z kolei Legia walczy o zupełnie inne cele, doskonale reprezentuje nasz kraj na arenie międzynarodowej, zaś Czarni są największą jak na razie rewelacją obecnego sezonu. Beniaminek, który rozpoczyna rozgrywki od bilansu 9-2, nie trafia się często.

Skąd tak dobry początek sezonu w wykonaniu słupszczan? Otóż ekipa z Pomorza, której trenerem jest Mantas Cesnauskis, trafiła z transferami. Właściwie wszyscy zagraniczni zawodnicy sprowadzeni przed tym sezonem, sprawdzili się. To sprawia, że Czarni są jedną z nielicznych drużyn, która jak dotąd nie rozwiązała umowy z żadnym zawodnikiem w trakcie sezonu. Wśród sprowadzonych graczy bardzo dobrze prezentują się przede wszystkim obwodowi: Amerykanin grający na pozycjach 1-3 Billy Garrett (18,6 pkt. na mecz, choć tylko 27,1 procent za 3), jak i kanadyjski rozgrywający Marek Klassen (14,6 pkt. na mecz oraz 6,5 asysty). Dobrze prezentują się również grający na "czwórce" Beau Beech (13,8 pkt. na mecz i 7,1 zbiórki) oraz środkowy Kalif Young (7,2 pkt. oraz 5,8 zbiórki).

Graczem z polskim paszportem, który w Słupsku robi dobrą robotę, jest sprowadzony przed sezonem z Arki, Mikołaj Witliński. Podkoszowy bardzo dobrze punktuje (śr. 9,5 pkt.), choć szczególnie skuteczność z linii rzutów wolnych pozostawia sporo do życzenia. Zresztą cały zespół ze Słupska nie najlepiej sobie radzi z rzutami osobistymi - wykorzystali w tym sezonie zaledwie 63,7 procent prób. Drugą ważną postacią jest inny gracz, pozyskany już na początku sezonu również z Gdyni - Bartosz Jankowski, który w niewiele ponad 22 min. na mecz, notuje 8,6 punktu, przy bardzo dobrej skuteczności za 3 pkt. (45,5 procent). Ważnymi postaciami w rotacji, grającymi ponad 10 minut w spotkaniu są również Jakub MusiałMaciej Kucharek oraz Dawid Słupiński.

Czarni sezon rozpoczęli od nieznacznych wygranych w Radomiu oraz na własnym parkiecie ze Startem, ale kiedy w kolejnych spotkaniach pokonali na wyjeździe Zastal (+8), a następnie przed własną publicznością aktualnych mistrzów Polski z Ostrowa Wielkopolskiego (+8), zrobiło się o nich głośno. Słupszczanie zresztą "na rozkładzie" mają także zwycięstwa nad Śląskiem (+10) oraz Anwilem we Włocławku (+5), jedynych porażek doznali w rywalizacjach z Astorią (-4) oraz Kingiem (-15). W ostatniej kolejce Czarni pokonali mocny zespół Trefla Sopot 73:66 i możemy być pewni, że również po pełną pulę przyjadą w najbliższy weekend do Warszawy.

Legia jest na fali wznoszącej i wymazała z pamięci porażkę na własnym parkiecie ze Śląskiem, dzięki dobrym występom z Anwilem i Porto. W obu tych meczach podopieczni Wojciecha Kamińskiego zwyciężali nieznacznie, różnicą jednego punktu. Jako, że to rywale mieli decydujące rzuty, niektórzy mówią, że wygrane były szczęśliwe. Może i szczęście uśmiechnęło się w końcu do Legii, bo w końcówkach meczów z GTK i Spójnią, na pewno go brakowało i wówczas w ostatnich akcjach zwyciężali rywale. Z meczu z Anwilem, a także paru poprzednich spotkań, stołeczni gracze muszą z pewnością wyciągnąć odpowiednie wnioski, a mianowicie przystąpić do gry w pełni skoncentrowani, aby nie gonić wyniku od samego początku. W rywalizacji z włocławianami, przestój przytrafił się również na początku trzeciej kwarty, kiedy niemoc pod koszem rywala, przerwana została przez Grzegorza Kulkę dopiero po pięciu minutach.

Zarówno w meczu z Anwilem, jak i w Portugalii, doskonałe spotkanie rozgrywał Raymond Cowels III, który dzięki tym występom, a także słabszej dyspozycji rzutowej Muhammada-Aliego w ostatni weekend, wysunął się na czoło klasyfikacji strzelców warszawskiej drużyny. Kibice z pewnością czekają również na ustabilizowanie formy Strahinji Jovanovicia, który niezłe spotkania i ich fragmenty przeplata z wyraźnie słabszymi (ze Śląskiem oraz końcówka meczu w Porto).

Możemy być pewni, że w niedzielny wieczór fani na Bemowie będą świadkami wspaniałego widowiska, które podobnie jak dwa ostatnie spotkania, może trzymać w napięciu do końcowej syreny. Mecz z Czarnymi dla Legii będzie istotny nie tylko pod kątem bilansu w ligowej tabeli, ale również pod kątem kwalifikacji do turnieju finałowego Pucharu Polski. Wierzymy, że z pomocą fantastycznej publiczności, legioniści wygrają siódmy mecz ligowy w obecnym sezonie i udowodnią, że kapitalna dyspozycja w rozgrywkach europejskich pucharów nie jest dziełem przypadku.

Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godzinie 20:00 w hali OSiR Bemowo. Zachęcamy do wcześniejszego nabywania biletów na stronie Legiakosz.abilet.pl. Bezpośrednią transmisję będzie można obejrzeć w serwisie Emocje.TV. W trakcie spotkania możliwy będzie zakup koszulek meczowych, a w przerwie odbędzie się tradycyjny konkurs z połowy boiska w ramach Koszykarskiej Kumulacji LOTTO. Tym razem do wygrania będzie 3000 złotych!

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.