Legia Ladies: Na Łazienkowskiej o być albo nie być z Bielawianką
24.05.2024 14:00
Legionistki po ostatnim domowym zwycięstwie w 19 kolejce z HydroTruck Czwórką Radom przeskoczyły Bielawiankę i po raz pierwszy znalazły się na bezpiecznym miejscu w tabeli. Mecz 20 kolejki Sportisu z Legią, został przełożony z uwagi na występ dwóch piłkarek z Bydgoszczy na EURO2024 U17 (Polki zdobyły trzecie miejsce i wywalczyły awans na tegoroczne Mistrzostwa Świata), a główne rywalki o utrzymanie, które na wiosnę poza meczem ze zdegradowaną Ząbkovią nie zdobyły żadnego punktu, niespodziewanie wygrały z Trójką Staszkówka/Jelna 2:1 i ponownie wyszły na bezpieczną pozycję, jednocześnie zrównując się z punktami ze Sportisem. I to kolejne trzy bezpośrednie mecze między trójką Legia, Bielawianka, Sportisem zadecydują o tym kto pozostanie w I lidze na kolejny sezon.
Legia aby mieć pewne utrzymanie musi wygrać zarówno z Bielawianką, jak i w zaległym meczu ze Sportisem. Jakakolwiek strata punktów spowoduje, że o losach legionistek będą decydować szczęśliwe wyniki w meczach rywalek.
Decydujące o „być albo nie być” w I lidze spotkanie zostanie rozegrane na stadionie przy Łazienkowskiej i będzie to pierwszy mecz seniorek Legia Ladies na głównym boisku. To bardzo miły krok ze strony klubu w kierunku promocji drużyny Legia Ladies i rozwoju kobiecej piłki.
Z jednej strony taki mecz to ogromna nagroda i docenienie dla piłkarek za dotychczasowe wyniki w rundzie wiosennej, z drugiej jakiś element ryzyka. Legionistki na co dzień trenują i grają w LTC na sztucznej murawie, w odróżnieniu od gości, które grają u siebie na trawie. Plus nowe miejsce i gra przy spodziewanej większej liczbie kibiców niż zazwyczaj może wprowadzić dodatkową presję i nerwowość. Niezależnie od tego, piłkarki Legii, bazując na formie i wynikach rundy wiosennej, są faworytkami niedzielnego meczu i powinny zrobić kolejny krok w kierunku pozostania w I lidze.
Klub i trener Maciej Anglart stworzyli naszym dziewczynom jak najlepsze warunki przygotowania się do meczu. Drużyna trenowała na trawiastych boiskach w LTC i dodatkowo miała możliwość treningów na Łazienkowskiej.
O przygotowania, ewentualną presję i nastroje w drużynie przed spotkaniem zapytaliśmy nasze piłkarki: Magdalenę Zduńczyk, Klaudię Grodzką i Milenę Prochowską.
[dalszy ciąg tekstu pod zdjęciem]
Klaudia, nie wiem czy pamiętasz naszą rozmowę przed jednym z meczów w 2021 roku i ten fragment:
Nawiązując do występów z eLką, to w sieci jest dostępny wywiad z 2014 gdzie stwierdziłaś, że „(…) gra dla dziewczyny z Warszawy w Legii, czy dla dziewczyny z Poznania w Lechu to byłaby nie lada frajda. Mam nadzieję, że doczekam takich czasów (…)”, a na pytanie – Gdzie chciałabyś zagrać? – padła szybka odpowiedź „Na Łazienkowskiej, oczywiście!". Czy to oznacza, że spełnia się przepowiednia sprzed lat?
„Jest mi bardzo miło, że to w końcu się dzieje, że piłkarki zaczynają być zauważane, że w końcu funkcjonuje drużyna seniorek Legii (choć wiadomo, że jeszcze nie w tej właściwej Legii). Nie wiem, czy doczekam takiego meczu na płycie głównej, ale mam ogromną nadzieję, że taki czas dla Legii Ladies nadejdzie prędzej niż później. Na pewno trochę szkoda i żal, że w czasach mojej młodości nie było takiego zainteresowania i rozwoju dyscypliny, że Legia nawet nie chciała słyszeć o drużynie kobiet. Cieszę się, że to się zmienia i jednak jest mi dane spełnić swoje marzenie.”
Wtedy, gra w seniorkach Legii to było takie połowiczne spełnienie tego marzenia. I teraz po 10 latach cel numer dwa, związany z grą na głównej płycie także się spełnia.
KG: - Jak widać, trzeba uważać o czym się marzy, bo czasem marzenia się spełniają (śmiech).
Można też spojrzeć na to inaczej, a mianowicie, że marzenia się spełnia i myślę, że prędzej mi do tego podejścia. Choć oczywiście złożyło się kilka innych rzeczy, na które nie miałam wpływu, to uważam, że przede wszystkim moja ciężka praca i ogromna determinacja zaprowadziły mnie w końcu do tego miejsca, jak pewnie każdą z nas.
Magda, dla Ciebie jako pani kapitan Legia Ladies od początku istnienia seniorskiej drużyny Legia Ladies, to też musi być specjalny dzień.
MZ: - Dla całej drużyny, jak i zapewne dla kibiców oraz ludzi sympatyzujących z naszą drużyną od lat, jest to ogromne wyróżnienie. Naszym marzeniem od początku utworzenia sekcji było rozegranie spotkania na głównej płycie stadionu przy Łazienkowskiej. Takie ciche głosy chodziły już od jakiegoś czasu. Jako osoba, która jest tu od pierwszego treningu mogę powiedzieć, że to spełnienie jednego z marzeń związanych z Legią Ladies. I udało się!
[dalszy ciąg tekstu pod zdjęciem]
A jak drużyna przyjęła tę decyzję? Chociaż jak wspomniałaś, o tej grze w jakimś meczu na głównym stadionie mówiło się od dawna, to przyznam, że był to jednak niespodziewany „breaking news”, że to już teraz.
MZ: - Nie ukrywam, że ta informacja poruszyła każdego, kto w jakikolwiek sposób związany jest z Legią Ladies. Odbieramy to jako formę nagrody i promocji naszego zespołu. Nie mogę powiedzieć, że nie stworzyło to dodatkowej presji. Ale odbieram to jako pozytywną motywację do tego, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Ta drużyna od lat pokazuje, że lubimy grać mecze pod presją, na dużych stadionach. Przypomnę dwa wygrane finały Mazowieckiego Pucharu Polski na stadionie Ząbkovii i ostatnio na Hutniku. Myślę, że to dodaje Nam skrzydeł i mam nadzieję, że tak będzie również i tym razem.
Milena, Ty jesteś w Legii dopiero od kilku miesięcy i już będziesz miała okazję gry na głównym stadionie. Co dla Ciebie oznacza ten mecz?
MP: - Jako drużyna cieszymy się bardzo. Żadna z nas się tego nie spodziewała, że jeszcze w tym sezonie będzie nam dane tam zagrać, dlatego jest to taka podwójna motywacja i postaramy się dać z siebie wszystko, aby takich meczy jak ten, było przy Łazienkowskiej więcej.
Wiadomo, że będzie to mecz o dużą stawkę. Aczkolwiek chyba właśnie na taki mały “finał” czekamy. Gdzieś tam pojawia się pewien stres, podekscytowanie samym zagraniem na stadionie, ale to tylko sprawia że jest ten uśmiech, ale i też chłodna głowa.
No właśnie, dodatkowa presja, stres, mecz o bardzo dużą stawkę. Nowe warunki, gra na naturalnej trawie, spodziewana dużo większa liczba kibiców niż ta, która pojawia się na Waszych meczach w LTC. Czy czujecie jakąś tremę, ekstra ryzyko?
KG: - Jeżeli grę na stadionie można postrzegać jako ryzyko, to jak postrzegać podjęcie się zadania utrzymania drużyny z zerowym dorobkiem na półmetku sezonu? Gramy pod presją od początku i żeby grać na wysokim poziomie, to trzeba sobie z nią radzić. Mecz jest o trzy punkty, jak każdy poprzedni, i każdy kolejny w lidze, i do każdego z nich podchodzimy tak samo - chcemy wygrywać. Koncentrujemy się przede wszystkim na tym, na co mamy wpływ, czyli głównie na odpowiednim przygotowaniu taktycznym i mentalnym. Cieszymy się każdym treningiem, każdym meczem i nie inaczej będzie w niedzielę. Obecność na trybunach naszych najbliższych i przyjaciół będzie stanowiła tylko dodatkowy zastrzyk energii i motywacji, bo to ich wsparcie przede wszystkim pcha większość z nas do przodu i pozwala wytrwać. Stres przedmeczowy jest czymś normalnym. Wiemy, że jeżeli jesteśmy dobrze przygotowani to potrafimy sobie z nim radzić i nie mam wątpliwości, że tak będzie również w niedzielę.
[dalszy ciąg tekstu pod zdjęciem]
MZ: - Tak jak wspomniałam lubimy mecze o dużą stawkę. Jakbym powiedziała, że nie czujemy tremy to pewnie bym skłamała, ale czy to nas paraliżuje? Na pewno NIE!
Mimo, że od tej rundy drużyna przeszła niemałe zmiany kadrowe i praktycznie to nowa drużyna, to jednak każdy wie w jakiej drużynie gra i ta drużyna WALCZY DO KOŃCA!
Trener Maciek ma w sobie tak dużo spokoju i pewności siebie, którą przelewa na nas, że mogę obiecać, że wyjdziemy na ten mecz zdeterminowane i pewne swoich możliwości.
MP: - Każdą zawodniczkę raczej trzeba by było zapytać z osobna jak się czuje przed takim meczem. Jeśli chodzi o fakt, że nie zagramy “u siebie w LTC” tylko na Stadionie Legii Warszawa, to jest bardziej budujące niż stresujące, chociażby ze względu na kibiców, dzięki którym będziemy mogły jeszcze bardziej poczuć się jak u siebie.
Czy jakoś specjalnie przygotowujecie się do tego meczu, w szczególności treningi na trawie? (mecze domowe Legia Ladies w LTC, rozgrywają na sztucznej nawierzchni – przyp. red.)
MZ: - Te specjalne przygotowania trwają od początku roku kalendarzowego. Jak Klaudia wspomniała, trener i drużyna podjęła się zadania utrzymania w lidze startując z zerowym dorobkiem na półmetku sezonu. Przed startem rundy raczej niewiele osób wierzyło, że nam się uda, a już w niedzielę zagramy mecz, który "nie jest o pietruszkę czy o honor" ale meczem o pełną stawkę. Trenujemy na boiskach trawiastych w LTC, miałyśmy treningi na głównej płycie stadionu tak, aby nic nie mogło nas zaskoczyć. Mentalnie i fizycznie przygotowujemy się jak do każdego spotkania, jedyne co się zmieniło to nawierzchnia, na której każdy piłkarz i piłkarka uwielbia grać.
MP: - Tak jak już dziewczyny powiedziały, ogólnie przygotowanie się nie zmieniło. Do każdego meczu od początku rundy podchodzimy tak samo. Oczywiście jeśli chodzi o nawierzchnie to tak, trenujemy na naturalnej murawie, odbyłyśmy też trening na głównej płycie, aby poczuć trochę piłkę i wyczuć te przestrzenie, bo są one minimalnie większe.
KG: - Trening na płycie głównej pozwolił nam lepiej poczuć ten stadion przed meczem. Wszystko jest przemyślane i odpowiednio zaplanowane. Na pewno to będzie piękny dzień nie tylko dla nas, ale dla całego Klubu i wszystkich, którzy nas wspierają.”
[dalszy ciąg tekstu pod zdjęciem]
I na koniec jakie nastroje przed meczem?
MZ: - Bojowe! (śmiech). Zmotywowane, zdeterminowane, z wielką chęcią do walki i pewne swoich możliwości wyjdziemy na to spotkanie! Nie tylko wygrać, ale i pokazać piękno kobiecego futbolu. Dlatego, zapraszamy każdego! Bądźcie z Nami. Pokażmy, że kobieca piłka w Warszawie rośnie w siłę! Zbudujmy razem świetną atmosferę. My zadbamy o tą na boisku, Wy zadbajcie o tą na trybunach. Niech to będzie kolejny piękny rozdział napisany przez Legia Ladies. Każdy może być częścią tego wydarzenia.
(dłuższy wywiad z Mileną Prochowską, rozgrywająca Legia Ladies, która dołączyła do I ligowej drużyny przed obecną rundą zaprezentujemy wkrótce – przyp. red.).
-----------------------------------------------------------------------
Mecz z Bielawianką będzie kulminacyjnym punktem zaplanowanego na 26 maja Święta Łazienkowskiej
Wstęp na mecz wolny. Dla kibiców będzie dostępna trybuna wschodnia. Zapraszamy wszystkich na Łazienkowską do kibicowania. A dla tych, którzy nie mogą pojawić się na stadionie mecz będzie transmitowany przez TVP Sport.
Mecze 21 kolejki:
Legia – Bielawianka Bielawa
Sportis Bydgoszcz – HydroTruck Czwórka Radom
Resovia – Lech/UAM Poznań
Polonia Środa Wielkopolska – Skra Częstochowa
Ząbkovia Ząbki – Ślęza Wrocław
Trójka Staszkówka/Jelna – Checz Gdynia (2:5, rozegrany awansem 22.05)
Tabela I ligi po 20 kolejkach
| Drużyna | Mecze | Pkt | Z | R | P | Bramki |
1 | Resovia | 20 | 46 | 14 | 4 | 2 | 39-17 |
2 | Skra Częstochowa | 20 | 41 | 13 | 2 | 5 | 44-21 |
3 | Lech/UAM Poznań | 20 | 40 | 13 | 1 | 6 | 39-18 |
4 | Ślęza Wrocław | 20 | 37 | 11 | 4 | 5 | 43-18 |
5 | Polonia Środa Wielkopolska | 20 | 33 | 10 | 3 | 7 | 43-25 |
6 | Checz Gdynia | 20 | 32 | 10 | 2 | 8 | 43-30 |
7 | Trójka Staszkówka/Jelna | 20 | 30 | 8 | 6 | 6 | 49-30 |
8 | HydroTruck Czwórka Radom | 20 | 28 | 8 | 4 | 8 | 35-27 |
9 | Sportis Bydgoszcz | 19 | 17 | 5 | 2 | 12 | 23-33 |
10 | Bielawianka Bielawa | 20 | 17 | 5 | 2 | 13 | 21-43 |
11 | Legia Warszawa | 19 | 15 | 5 | 0 | 14 | 24-48 |
12 | Ząbkovia Ząbki | 20 | 6 | 2 | 0 | 18 | 16-109 |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.