Legia Warszawa - Caernarfon Town 6:0 Claude Goncalves
fot. Marcin Szymczyk

Legia Warszawa – Motor Lublin: Mecz z byłym klubem Feio

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

01.09.2024 08:00

(akt. 01.09.2024 08:04)

Legia jest świeżo po awansie do Ligi Konferencji, a tuż przed przerwą reprezentacyjną spróbuje poprawić sytuację w walce o mistrzostwo Polski. Stołeczna drużyna zmierzy się u siebie z beniaminkiem, Motorem Lublin. Spotkanie 7. kolejki Ekstraklasy już w niedzielę, 1 września (godz. 14:45). Transmisja w CANAL+ SPORT 3 i CANAL+ ONLINE, my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

Obciążenie stawów, po graniu na takiej nawierzchni jak w Kosowie, jest trochę większe. Do tego dochodzi też podróż do Warszawy. Z punktu widzenia zespołu, który reprezentuje Polskę w pucharach jak mało kto i zdobywa punkt za punktem, na niekorzyść działa pora niedzielnego meczu, który rozpocznie się o godz. 14:45. Skupiamy się na tym, na co mamy wpływ. Posiadamy dobre warunki do regeneracji. Wiemy, o co gramy, chcemy być mistrzem kraju. To ostatni wysiłek podczas pierwszego maratonu w sezonie. Nie ma żadnych obaw, jest chęć zagrania spotkania – mówił trener Legii, Goncalo Feio.

Warszawiacy mają za sobą wymęczony awans do Ligi Konferencji poprzez wygrany dwumecz z Dritą Gnjilane. W poprzednim tygodniu zwyciężyli 2:0 u siebie, a w ostatni czwartek pokonali rywali 1:0 w Prisztinie po golu Tomasa Pekharta w 1. minucie czasu doliczonego do drugiej połowy. Stołeczna drużyna drugi raz z rzędu trafiła do wspomnianego europejskiego pucharu, zarobiła 3 695 000 euro, a na początku października zacznie rywalizację w fazie ligowej, w trakcie której zmierzy się z Realem Betis Balompie (dom), Djurgardens IF (wyjazd), Omonią (wyjazd), FC Lugano (dom), FK TSC Backa Topola (wyjazd) i Dinamem Mińsk (dom).

Awans do Ligi Konferencji sprawił, że Legia osiągnęła pierwszy z trzech celów w trwającym sezonie. Warszawiakom zostało jeszcze zdobycie Pucharu Polski oraz zrealizowanie kluczowego założenia, czyli mistrzostwa kraju, po które sięgnęli ostatni raz w 2021 roku. Na tę chwilę "Wojskowi" zajmują 4. miejsce w Ekstraklasie z dorobkiem 11 punktów (trzy zwycięstwa, dwa remisy, porażka) i pięcioma "oczkami" straty do liderującego Lecha Poznań, który zagrał o jedno spotkanie więcej.

Teraz Legia zmierzy się u siebie z Motorem, czyli byłym klubem Feio. We wrześniu 2022 roku Portugalczyk przejmował lublinian, którzy zajmowali ostatnią (18.) pozycję w tabeli II ligi. Mimo trudnej sytuacji stanął na wysokości zadania i sprawił, że jego ówczesna drużyna wskoczyła na wyższy poziom, zaczęła punktować, stopniowo polepszać sytuację i grać przyjemnie dla oka. Wówczas obecny szkoleniowiec "Wojskowych" dokonał czegoś praktycznie niemożliwego, gdyż awansował na zaplecze Ekstraklasy poprzez wygrane baraże. W minionych rozgrywkach kontynuował bardzo solidną pracę w wyższej klasie rozgrywkowej. Żółto-biało-niebiescy dwukrotnie pokonali Lechię Gdańsk (spadkowicz Ekstraklasy), wygrali z Polonią w Warszawie, przez pewien czas byli wiceliderem tabeli i kończyli 2023 r. na 3. miejscu. W marcu br., po 24. kolejce ligowej, plus serii trzech meczów bez zwycięstwa, 34-latek niespodziewanie zrezygnował z funkcji trenera "Motorowców", których zostawił na 5. lokacie. Niecałe pięć miesięcy temu wrócił na Łazienkowską, gdzie pracował wcześniej przez 5,5 roku. Zastąpił zwolnionego Kostę Runjaicia.

 Przed niedzielnym meczem towarzyszy mi duma, bo zdaję sobie sprawę, że beze mnie Motor nie byłby tu, gdzie jest. Wiem, jak dużo włożyłem w klub z Lublina – nie tylko sportowo, ale też organizacyjnie, by wyglądało to tak, jak wygląda. Teraz jestem niesamowicie szczęśliwym człowiekiem, że mogę być trenerem Legii Warszawa i ją reprezentować. Chcę być mistrzem Polski. Emocje, które mi towarzyszą, są takie, by po raz kolejny przygotować się do spotkania w szczegółach i rywalizować na najlepszym możliwym poziomie, przed własną publicznością, która zasługuje na następne zwycięstwo. Ta wygrana pozwoli nam być – w najgorszym wypadku – dwa punkty za liderem Ekstraklasy. To będzie oznaczało, że zakończymy pierwszy maraton sezonu w europejskich pucharach i w czubie tabeli – tłumaczył Feio.

Portugalczyk nie skorzysta w niedzielę z Juergena Elitima (rehabilitacja po operacji uszkodzonej łąkotki) i zapewne Artura Jędrzejczyka, który w meczu ze Śląskiem stracił przytomność po zderzeniu głowami z Kacprem Tobiaszem, miał wykonywane dodatkowe badania. Jak może wyglądać wyjściowy skład Legii na 13. spotkanie w sezonie 2024/25? W bramce stanie "Tobi". Trójosobowy blok defensywny stworzą Radovan PankovRafał Augustyniak i Steve Kapuadi. Na wahadłach pojawią się Paweł Wszołek i Ruben Vinagre. W środku pola znajdzie się miejsce dla Bartosza KapustkiClaude Goncalvesa oraz Luquinhasa. W ataku wystąpią Tomas Pekhart i Marc Gual.

Drita Gnjilane - Legia Warszawa 0:1
Tomas Pekhart i Marc Gual. Fot. Marcin Szymczyk

Motor to beniaminek, który niedawno wrócił do Ekstraklasy po 32 latach przerwy. W minionym sezonie zajął 4. miejsce po 34 kolejkach I ligi, a w barażach wygrał z Górnikiem Łęczna (po rzutach karnych) i Arką Gdynia. Dla lublinian, którzy trochę ponad rok temu występowali w II lidze, był to drugi awans z rzędu, tym razem pod wodzą Mateusza Stolarskiego, czyli byłego asystenta Feio, który w marcu br. zastąpił go na stanowisku pierwszego trenera.

Żółto-biało-niebiescy zaczęli obecny sezon od porażki z Rakowem Częstochowa (0:2), potem wygrali 2:0 z Lechią Gdańsk, a następnie remisowali z Koroną Kielce (1:1), GKS-em Katowice (0:0) i Puszczą Niepołomice (0:0). Ich mecz z Jagiellonią Białystok, który miał się odbyć 10 sierpnia, został przełożony na wniosek mistrza Polski. Na tę chwilę beniaminek zajmuje 13. pozycję w Ekstraklasie z dorobkiem sześciu punktów w pięciu spotkaniach.

Latem do Motoru dołączyli Marek Bartos (FK Zeleziarne Podbrezova), Ivan Brkić (Nefcti Baku), Krzysztof Kubica (Benevento Calcio – roczne wypożyczenie z opcją wykupu), Kaan Caliskaner (koniec transferu czasowego z Eintrachtu Brunszwik do Jagiellonii Białystok), Christopher Simon (Generation Foot Dakar) czy Sergi Samper (FC Andorra), który grał kiedyś w Barcelonie. Lublin opuściło m.in. trzech byłych piłkarzy Legii, czyli Piotr Kusiński (KKS Kalisz), Kamil Wojtkowski (Stal Stalowa Wola) i Damian Sędzikowski.

W kadrze lublinian wciąż jest pokaźne grono zawodników z przeszłością przy Łazienkowskiej. To Michał Król, Arkadiusz Najemski, Marcel Gąsior, Kacper Wełniak, Patryk Romanowski (ostatnia runda na wypożyczeniu w Polonii Bytom) i Paweł Stolarski, który zagrał 44 mecze w pierwszym zespole "Wojskowych" (dwa gole, dwa mistrzostwa Polski).

Ogółem legioniści zagrali 21 razy z Motorem. Zwyciężyli 14-krotnie, 4 spotkania zremisowali, 3 przegrali. Ostatni raz oba zespoły mierzyły się ze sobą o stawkę w grudniu 2021 roku. Wówczas "Wojskowi" wygrali 2:1 w Lublinie po bramkach Luquinhasa i Szymona Włodarczyka, dzięki czemu awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski.

Mecz 7. kolejki Ekstraklasy, który poprowadzi Damian Kos, już w niedzielę, 1 września (godz. 14:45), przy Łazienkowskiej, gdzie pięć dni temu doszło do wyprzedania biletów. Transmisja w CANAL+ SPORT 3 i CANAL+ ONLINE. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo. Po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.

Przypuszczalne składy:

LEGIA: Tobiasz – Pankov, Augustyniak, Kapuadi – Wszołek, Kapustka, Goncalves, Luquinhas, Vinagre – Pekhart, Gual

MOTOR: Brkić – Stolarski, Najemski, Rudol, Luberecki – Caliskaner, Scalet, Wolski – N’Diaye, Mraz, Ceglarz

Historia Legii: Co wiesz o początkach klubu

Galeria: Wystawa Legii i Domu Spotkań z Historią
1/14 Kto był pomysłodawcą nazwy Legia?

Polecamy

Komentarze (167)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.