Legia Warszawa - Rapid Bukareszt: O awans z grupy
02.11.2011 00:17
Wydaje się, że można zaryzykować stwierdzenie, iż na ten mecz czeka nie tylko Warszawa, ale i cała piłkarska Polska. Był historyczny awans do fazy grupowej Ligi Europy, było historyczne pierwsze zwycięstwo w Lidze Europy, nadszedł zatem czas na historyczny awans do fazy pucharowej tych rozgrywek. Legia stoi przed szansą dokonania czegoś wspaniałego. Trwa okres, który może być ogromnym przełomem w historii warszawskiej drużyny po 2000 roku. Już sam fakt odgrywania przez piłkarzy z „elką” na piersiach istotnej roli na arenie międzynarodowej po tylu latach posuchy jest niezwykle pozytywny, jednak przed podopiecznymi trenera Macieja Skorży okazja na zrobienie kolejnego kroku, jakim będzie ewentualne zwycięstwo nad zespołem z Bukaresztu. Czwartkowe spotkanie najprawdopodobniej rozstrzygnie, kto poza Holendrami z Eindhoven, zagra w Europie na wiosnę.
Od pierwszego meczu między Rapidem a Legią, Rumuni rozegrali w rodzimej lidze trzy spotkania, odnosząc w nich dwa zwycięstwa oraz remis w prestiżowych derbach ze Steauą. W zespole trenera Razvana Lucescu nie należy spodziewać się zatem dużych zmian w wyjściowej jedenastce w porównaniu ze spotkaniem sprzed dwóch tygodni. Z powodu kontuzji w bramce Rapidu może nie zagrać etatowy dotychczas bramkarz, Danut Coman - zastąpić go może Catalin Straton. Choć Comat korzystał z medycyny niekonwencjonalnej i ponoć jest szansa iż będzie gotów do gry. Nie zagra też Romeo Dursu, który został zawieszony na trzy mecze za czerwoną kartkę otrzymaną w spotkaniu z HapoelemTrudno zakładać, by Rumuni zaryzykowali i od pierwszych minut rzucili się na Legię, zatem taktyka z jednym wysuniętym napastnikiem, rutynowanym Danielem Pancu, nie powinna ulec modyfikacjom.
W warszawskim zespole sytuacja kadrowa wygląda dość optymistycznie. Trener Skorża nie będzie mógł skorzystać prawdopodobnie jedynie z lekko kontuzjowanych obrońców Tomasza Kiełbowicza i Dicksona Choto oraz leczącego od dłuższego czasu uraz czeskiego napastnika Michala Hubnika. Zagadką pozostaje ustawienie taktyczne na jakie zdecyduje się trener Legii. Bardziej ofensywny wariant z Miroslavem Radoviciem w roli „podwieszonego” pod Danijela Ljuboję pomocnika czy opcja z trójką Ariel Borysiuk – Janusz Gol – Ivica Vrdoljak środku pola, to chyba jedyny znak zapytania jaki można postawić przed potyczką z drużyną z Bukaresztu. Biorąc pod uwagę fakt, że szkoleniowiec „legionistów” w pojedynkach z silnymi drużynami decyduje się zwykle na to ostrożniejsze zestawienie, na ławce usiądzie zapewne chwalony w ostatnich dniach Michał Żyro.
W ostatnich dniach w mediach pojawiają się opinie, że pojedynek z Rapidem to najważniejszy mecz w tym sezonie. Szansa jaka otworzy się przed Legią po ewentualnym zwycięstwie zdaje się je potwierdzać. Na piłkarzach warszawskiej drużyny ciąży ogromna presja. Po ostatniej serii dobrych występów podopiecznych trenera Skorży apetyty kibiców mocno wzrosły. Minimalnym faworytem spotkania według bukmacherów jest Legia - kurs 1.95. Remis fachowcy z bwin.com wyceniają na 3.25, zaś wygraną Rapidu na 4.00. Niespełna 30 tysięcy fanów na Pepsi Arenie obejrzy na żywo piłkarzy, którzy postarają się je zaspokoić. Czy „legioniści” spełnią pokładane w nich nadzieje i wejdą jedną nogą do fazy pucharowej Ligi Europy? Odpowiedź już w czwartek wieczorem! Wszyscy na Rapid!
Przypuszczalne składy:
Legia: Kuciak – Jędrzejczyk, Żewłakow, Komorowski, Wawrzyniak – Radović, Vrdoljak, Gol, Borysiuk, Rybus - Ljuboja
Rapid: Straton – Rui Duarte, M. Antonio Santos, Burca, Bożović – Sburlea, Grigore, Alexa, Herea, Deac – Pancu
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.