Łukasz Bortnik: Cały czas myślimy i planujemy
26.03.2020 00:05
Przez jak długi okres można faktycznie trenować w domu? Wydaje się, że taki rodzaj pracy piłkarza nie pozwoli mu na utrzymanie formy stricte piłkarskiej.
- Musimy się po prostu zaadaptować do sytuacji, która obecnie występuje i w pewien sposób odłożyć na bok kwestie przygotowania ogólnego, typowo piłkarskiego. To wszystko musi zejść na drugi plan, ponieważ teraz musimy zostać w domu i ograniczyć do maksimum możliwość zarażenia się koronawirusem. Nie możemy myśleć w tych kategoriach. Wiadomo jednak, że, zarówno w rozgrywkach ligowych, jak i w Pucharze Polski, mamy swoje cele. Musimy również brać pod uwagę to, że będziemy występowali również w kwalifikacjach do europejskich pucharów. Na pewno my, jako trenerzy i grupa ludzi dbająca o jak najlepszą dyspozycję psychofizyczną naszych zawodników, staramy się znaleźć optymalne na daną chwilę rozwiązanie. Wiadomo, że trening w domu, na rowerach spinningowych, bo w ten sposób piłkarze pracują obecnie nad wytrzymałością, nigdy nie odzwierciedli warunków boiskowych. Zasada tzw. „specyficzności wysiłków” nie ma w tym momencie miejsca. Właśnie dlatego nie jest to rozwiązanie idealne, na tą chwilę jednak optymalne. Tego się trzymamy.
Z fizycznego punktu widzenia jest w ogóle możliwe, aby zdążyć do 30 czerwca rozegrać sezon do końca, jeśli, na chwilę obecną, przerwa ma potrwać przynajmniej do 26 kwietnia? Pozostało 11 kolejek ligowych, a przecież jest jeszcze Puchar Polski.
- Pół żartem, pół serio powiem, że wszystko jest możliwe. Teoretycznie wszystko można zrobić. Zostaje nam 14 spotkań, bo zakładam, że dotrzemy do finału Pucharu Polski. Jeśli wznowimy rozgrywki w połowie maja, a myślę, że to optymistyczna wersja, to do końca czerwca zostanie nam zaledwie sześć tygodni. W sześć tygodni mamy do zagrania 14 meczów, więc nie ma innej opcji - musimy grać co trzy dni, do samego końca. Chwila przerwy i znów rozpoczynamy zmagania, tym razem w eliminacjach Ligi Mistrzów UEFA. Podam przykład - w trwającym wciąż, choć przerwanym sezonie, od lipca i meczu na Gibraltarze, do końca sierpnia, zagraliśmy 14 meczów. Byłoby ich 15, ale spotkanie z Wisłą Płock zostało przełożone na inny termin. Więc tak, jeśli rozegramy teraz 14 meczów do końca tego sezonu, a następnie dołożymy do tego kolejne 14-15 nowego, to jest to dawka, która w dużym stopniu będzie doprowadzała do dużej urazowości i kontuzji w drużynie. Decyzja nie należy do mnie, ale optowałbym za to, by liczba spotkań została zmniejszona, by przerwa między sezonami pozwoliła na krótki przerywnik.
Cały wywiad dostępny jest tutaj.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.