News: Łukasz Piszczek: Czekam na mecz z Legią

Łukasz Piszczek: Czekam na mecz z Legią

Łukasz Pazuła

Źródło:

12.09.2016 23:35

(akt. 07.12.2018 13:23)

- Real to zdecydowany faworyt grupy, jest obrońcą tytułu. Tak się złożyło, że znowu na niego trafiliśmy. Ze Sportingiem grałem jeszcze jako zawodnik Herthy w Lidze Europy. Legia wraca do Ligi Mistrzów po 21 latach przerwy. Cieszę się, że będę mógł się zmierzyć z polską drużyną. To będzie naprawdę fajna grupa, w której do końca będą emocje. Zobaczymy, jak wszystko się potoczy, ale jesteśmy zainteresowani tylko i wyłącznie awansem do fazy pucharowej Ligi Mistrzów - powiedział Łukasz Piszczek w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".

Oglądał pan losowanie?


- Nie, mieliśmy wtedy trening. Jak już byliśmy na siłowni, staraliśmy się śledzić w Internecie. Gdy losowano z czwartego koszyka, powiedziałem, że to będzie Legia, przynajmniej będzie blisko. Chłopaki się później śmiali, ze trafiłem.


Wymienił pan na zgrupowaniu kadry jakieś uwagi z legionistami?


- Rozmawialiśmy krótko. Tylko jak byliśmy na siłowni, to „Jodła” zażartował, że ćwiczy, bo szykuje się na Ligę Mistrzów. Nie wiem po co, jeśli już teraz niezły z niego atleta.


14 września pierwszy mecz LM i od razu w Warszawie.


- Jestem bardzo ciekawy, jak to będzie wyglądało. Grałem tam z Borussią mecz towarzyski, ale wiadomo, że to nie to samo. Nie powiem, to będzie nowe uczucie i doświadczenie.


Zainteresowanie tym spotkaniem w Polsce jest gigantyczne…


- Nie dziwię się. To będzie wielkie wydarzenie, inne spotkania też. Rywale są atrakcyjni, myślę, że gdyby mecze odbywały się na Stadionie Narodowym, bilety też by rozkupiono. Na Legii jest fajna atmosfera, kibice na pewno dadzą z siebie wszystko, więc tylko grać. Czekam na ten mecz.


Na stadionie Legii przeżywał pan już dobre chwile. Z Zagłębiem Lubin zapewnił pan sobie mistrzostwo Polski.


- Inne czasy, inny stadion, inna pozycja, bo grałem wtedy w ataku. Miałem w tym meczu nawet asystę. To miłe wspomnienia. Teraz to jednak Liga Mistrzów. Po tych wszystkich latach Legia się zmieniła, podobnie jak polska piłka.


Widział pan eliminacje w wykonaniu Legii?


- Widziałem pierwszy mecz z Dundalk. Ciężko mi oceniać ich formę i styl. Nie chcę wchodzić do szatni Legii i wypowiadać się na jej temat. Na pewno po dobrych losowaniach w kolejnych rundach eliminacji oczekiwania wobec nich były bardzo duże.


Cały wywiad z Łukaszem Piszczkiem przeczytacie w Skarbie Kibica Ligi Mistrzów wykonany przez „Przegląd Sportowy”.

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.