Magic Sport Team
17.12.2001 14:25
- Nie ma sensu rozpamiętywać minionej rundy, choć pewien żal do trenerów na pewno pozostał. Dla Legii jesień była w sumie udana. Jeszcze nigdy, odkąd pojawiłem się na Łazienkowskiej, przed wiosennymi rozgrywkami nie mieliśmy tak małej straty do lidera. Na pewno więc będziemy się liczyli w walce o mistrzostwo Polski - twierdzi <b>Jacek Magiera</b>. - Szkoda tylko, że mój udział w wywalczeniu tego wyniku nie był taki, jak oczekiwałem. W pierwszym składzie rozegrałem czternaście początkowych meczów, a później na pozycji ostatniego stopera zaczął grać zawodnik, który przed debiutem trenował z nami zaledwie dwukrotnie. Nie mam nic do Marjana Gerasimovskiego, ale z pewnością nie jestem od niego gorszy. Na taki mecz, jak ten z Valencią, czekałem 10 lat. I byłem niemal pewien, że wystąpię w pierwszym składzie. Stało się inaczej. I o to mam największy żal do szkoleniowców. Przyjechało siedemdziesiąt osób z mojej rodzinnej Częstochowy. Specjalnie po to, żeby obejrzeć mnie w akcji. Byłem wściekły
- Nie ma sensu rozpamiętywać minionej rundy, choć pewien żal do trenerów na pewno pozostał. Dla Legii jesień była w sumie udana. Jeszcze nigdy, odkąd pojawiłem się na Łazienkowskiej, przed wiosennymi rozgrywkami nie mieliśmy tak małej straty do lidera. Na pewno więc będziemy się liczyli w walce o mistrzostwo Polski - twierdzi Jacek Magiera. - Szkoda tylko, że mój udział w wywalczeniu tego wyniku nie był taki, jak oczekiwałem. W pierwszym składzie rozegrałem czternaście początkowych meczów, a później na pozycji ostatniego stopera zaczął grać zawodnik, który przed debiutem trenował z nami zaledwie dwukrotnie. Nie mam nic do Marjana Gerasimovskiego, ale z pewnością nie jestem od niego gorszy. Na taki mecz, jak ten z Valencią, czekałem 10 lat. I byłem niemal pewien, że wystąpię w pierwszym składzie. Stało się inaczej. I o to mam największy żal do szkoleniowców. Przyjechało siedemdziesiąt osób z mojej rodzinnej Częstochowy. Specjalnie po to, żeby obejrzeć mnie w akcji. Byłem wściekły.
- To dlaczego nie skorzystał pan z oferty Widzewa?
- Chciałem! Prezes Andrzej Grajewski i trener Dariusz Wdowczyk proponowali, żebym w Łodzi stawił się już przed ostatnim jesiennym spotkaniem, z Zagłębiem Lubin. Prezes Leszek Miklas poradził mi jednak, żebym nie wykonywał nerwowych ruchów i wstrzymał się do zakończenia rundy. A później okazało się, iż trener Okuka nie zgadza się na moje odejście. Szkoda. Chciałbym z Legią zdobyć mistrzostwo, ale nie mogę już sobie pozwalać na tracenie czasu na ławce rezerwowych. Jestem ambitny, jeśli zostanę w Warszawie zrobię wszystko, żeby wywalczyć miejsce w jedenastce.
- Nie załamał się pan jednak, czego najlepszym dowodem jest organizacja turnieju gwiazdkowego dla dzieciaków z Częstochowy.
- Nie z tylko z mojego miasta, bo nasza impreza - a w tym roku będzie to już jej trzecia edycja - jest ogólnopolska. Pod Jasną Górę przyjedzie 16 zespołów z całego kraju. Przed pierwszym turniejem często bywałem na podobnych zawodach halowych w różnych regionach. I mam prawo powiedzieć, że to największa halowa impreza dla młodzieży w Polsce!
- Zaplanował pan jakieś specjalne atrakcje dla uczestników imprezy?
- Turniej jest dwudniowy, zostanie rozegrany w najbliższy czwartek i piątek. Serdecznie zapraszam wszystkich kibiców sportu i dobrej zabawy. O rozrywkę zadba znany dziennikarz, między innymi z Radia Zet, Irek Bieleninik. Konferansjerami będą ludzie, którzy robią show na meczach Galaxii - mój brat Marek oraz Konrad Pakosz. A gwiazdami imprezy będą znani w całej Polsce piłkarze, siatkarze i żużlowcy: Mariusz Śrutwa, Marcin Baszczyński, Wojciech Szala, Michał Bąkiewicz, Grzegorz Wagner, Krzysztof Ignaczak, Sebastian Ułamek i Artur Perzyk. Absolutnym hitem będzie przyjazd Jerzego Brzęczka. Wspólnie stworzymy "Magic Sport Team" i rozegramy spotkania z reprezentacją turnieju oraz ze sponsorami. To chyba najlepszy gwiazdkowy prezent dla młodych piłkarzy.
- To dlaczego nie skorzystał pan z oferty Widzewa?
- Chciałem! Prezes Andrzej Grajewski i trener Dariusz Wdowczyk proponowali, żebym w Łodzi stawił się już przed ostatnim jesiennym spotkaniem, z Zagłębiem Lubin. Prezes Leszek Miklas poradził mi jednak, żebym nie wykonywał nerwowych ruchów i wstrzymał się do zakończenia rundy. A później okazało się, iż trener Okuka nie zgadza się na moje odejście. Szkoda. Chciałbym z Legią zdobyć mistrzostwo, ale nie mogę już sobie pozwalać na tracenie czasu na ławce rezerwowych. Jestem ambitny, jeśli zostanę w Warszawie zrobię wszystko, żeby wywalczyć miejsce w jedenastce.
- Nie załamał się pan jednak, czego najlepszym dowodem jest organizacja turnieju gwiazdkowego dla dzieciaków z Częstochowy.
- Nie z tylko z mojego miasta, bo nasza impreza - a w tym roku będzie to już jej trzecia edycja - jest ogólnopolska. Pod Jasną Górę przyjedzie 16 zespołów z całego kraju. Przed pierwszym turniejem często bywałem na podobnych zawodach halowych w różnych regionach. I mam prawo powiedzieć, że to największa halowa impreza dla młodzieży w Polsce!
- Zaplanował pan jakieś specjalne atrakcje dla uczestników imprezy?
- Turniej jest dwudniowy, zostanie rozegrany w najbliższy czwartek i piątek. Serdecznie zapraszam wszystkich kibiców sportu i dobrej zabawy. O rozrywkę zadba znany dziennikarz, między innymi z Radia Zet, Irek Bieleninik. Konferansjerami będą ludzie, którzy robią show na meczach Galaxii - mój brat Marek oraz Konrad Pakosz. A gwiazdami imprezy będą znani w całej Polsce piłkarze, siatkarze i żużlowcy: Mariusz Śrutwa, Marcin Baszczyński, Wojciech Szala, Michał Bąkiewicz, Grzegorz Wagner, Krzysztof Ignaczak, Sebastian Ułamek i Artur Perzyk. Absolutnym hitem będzie przyjazd Jerzego Brzęczka. Wspólnie stworzymy "Magic Sport Team" i rozegramy spotkania z reprezentacją turnieju oraz ze sponsorami. To chyba najlepszy gwiazdkowy prezent dla młodych piłkarzy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.