Michał Żewłakow: Zagrać cały dobry mecz z Rapidem

- Ten mecz pucharowy to będzie zupełnie inny mecz od poprzedniego w Bukareszcie - zauważył były reprezentant Polski. - Znamy już tego przeciwnika i wiemy czego się spodziewać, czym może nas zaskoczyć. Mecz z Lechem to też było coś innego. Raz, że graliśmy na wyjeździe, a poza tym ta drużyna też prezentuje wysoki poziom. Remis to wynik lepszy dla Śląska i dla Wisły, niż dla Lecha i Legii.

- Zwycięstwo nad Rapidem daje nam idealną sytuację w grupie. To takie mecze, do których nie trzeba specjalnie mobilizować. Podejdziemy do niego jak do najważniejszego w tym roku. Najlepszym sposobem na powodzenie jest to, żeby nie zdawać sobie z tego sprawy. Nie wkładać sobie nadmiaru informacji do głowy. Nie uświadamiać o pewnych sprawach, bo to tylko powiększa presję i odpowiedzialność. Trzeba zagrać odpowiedzialnie i by po ostatnim gwizdku sędziego być zadowolonym. W Bukareszcie zagraliśmy dobre spotkanie, ale tam też były dwie różne połówki. Pierwsza była lepsza. Fajnie byłoby zagrać całe dobre spotkanie. Generalnie jesteśmy w takim momencie, że wytyczyliśmy sobie taki rytm, w którym dobrze się czujemy. Kilka meczów przygotowało drużynę do takich wyzwań. Każdy wie o co gramy i co możemy zyskać. Nikt się nie spodziewał, że tak to może się potoczyć. Wiedzieliśmy, że to grupa, w której można powalczyć. Cieszę się, że to przełożyło się na wyniki. Ale nie myślmy o awansie. Potrzebujemy jeszcze kilku punktów. Ostatnio udaje nam się nie tracić bramek. W niektórych sytuacjach ratuje nas Dusan Kuciak. Prezentuje naprawdę wysoką formę. To czyste konto to jednak zasługa całej drużyny. Tak pomocnicy jak i obrońcy uczestniczą w grze obronnej od samego początku - mówił bodaj najbardziej doświadczony piłkarz Legii.

W dotychczasowych spotkaniach najskuteczniejszym piłkarzem Legii był Miroslav Radović, który w Lidze Europy strzelił już pięć goli, co m.in. poskutkowało powołaniem do reprezentacji Serbii. - On sam się uaktywnia. W newralgicznych momentach staje na wysokości zadania. Jemu nie trzeba przeszkadzać. Z doświadczenia wiem, że takie powołanie do reprezentacji podbudowuje każdego. To dowód, że jego praca zostaje doceniona. To także przykład na to, że polska liga zaczyna być inaczej postrzegana. To tak jak w Polsce patrzy się na ligę izraelską. Była niedoceniana, a kiedy teraz pojawił się Melikson, a teraz Biton to widać, że można z niej wyciągnąć ciekawych zawodników. Nasza zmieniła się przez infrastrukturę, poprzez stadiony, poprzez to jak te mecze są pokazywane. A poza tym w każdej lidze można znaleźć ciekawych zawodników - powiedział Michał Żewłakow.