![Domyślne zdjęcie Legia.Net](/dynamic-assets/news2/970/0/default-photo.png)
Musiałem trafić
29.09.2002 19:14
(akt. 07.12.2018 12:04)
<b>Dwa gole powinien Pan strzelić już w pierwszej połowie.</b>
Wywiad z Stanko Svitlicą
Dwa gole powinien Pan strzelić już w pierwszej połowie.
- Jednego nawet strzeliłem, ale byłem na spalonym (śmiech). Tak, miałem okazje, ale zabrakło skuteczności, wszystko było za wolno.
Zaraz na początku drugiej połowy znowu Pan miał idealną sytuację...
- Uderzałem piłkę głową z paru metrów. Wokół bramki leżały palące się race. Szczerze mówiąc, to nie widziałem, gdzie jest bramka, piłka ześlizgnęła mi się z głowy i przeleciała obok słupka.
Wreszcie wykorzystał Pan podanie Magiery.
- To było idealne zagranie. Musiałem trafić.
Chwilę później wymiana piłki z Aleksandarem Vukoviciem.
- Ja mu w podobny sposób wyłożyłem piłkę w meczu z Utrechtem. On strzelił bramkę, a ja czekałem na rewanż. No i się doczekałem. Na razie w tych asystach i golach jest między nami 1:1. Ale to nie koniec (śmiech).
Ma Pan już pięć goli. Myśli Pan o koronie króla strzelców?
- To na samym końcu. Nieważne, kto strzela gole. Niech nawet Radek Stanew trafia do siatki rywali, byle tylko Legia zdobywała punkty.
Pierwszy raz dostał Pan szampana w konkursie Canal na najlepszego piłkarza meczu. Wypijecie go w autokarze do Warszawy?
- Może po czwartkowym meczu w Utrechcie, jeśli oczywiście awansujemy. Czeka nas ciężki mecz i pierwszy, choć wysoko wygrany, niczego nam nie zapewnił. Znacznie przybliżył do awansu, ale jest jeszcze rewanż.
- Jednego nawet strzeliłem, ale byłem na spalonym (śmiech). Tak, miałem okazje, ale zabrakło skuteczności, wszystko było za wolno.
Zaraz na początku drugiej połowy znowu Pan miał idealną sytuację...
- Uderzałem piłkę głową z paru metrów. Wokół bramki leżały palące się race. Szczerze mówiąc, to nie widziałem, gdzie jest bramka, piłka ześlizgnęła mi się z głowy i przeleciała obok słupka.
Wreszcie wykorzystał Pan podanie Magiery.
- To było idealne zagranie. Musiałem trafić.
Chwilę później wymiana piłki z Aleksandarem Vukoviciem.
- Ja mu w podobny sposób wyłożyłem piłkę w meczu z Utrechtem. On strzelił bramkę, a ja czekałem na rewanż. No i się doczekałem. Na razie w tych asystach i golach jest między nami 1:1. Ale to nie koniec (śmiech).
Ma Pan już pięć goli. Myśli Pan o koronie króla strzelców?
- To na samym końcu. Nieważne, kto strzela gole. Niech nawet Radek Stanew trafia do siatki rywali, byle tylko Legia zdobywała punkty.
Pierwszy raz dostał Pan szampana w konkursie Canal na najlepszego piłkarza meczu. Wypijecie go w autokarze do Warszawy?
- Może po czwartkowym meczu w Utrechcie, jeśli oczywiście awansujemy. Czeka nas ciężki mecz i pierwszy, choć wysoko wygrany, niczego nam nie zapewnił. Znacznie przybliżył do awansu, ale jest jeszcze rewanż.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.