Oceny piłkarzy Legii za mecz z Jagiellonią - problemy ze stałymi fragmentami gry
16.05.2022 23:59
Gra zespołu 5(5,22 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net) – W pierwszej połowie spotkania gra toczyła się głównie w boiska. Legioniści do 30 minuty dłużej utrzymywali się przy piłce rozgrywali ją, wymieniali kolejne podania, ale niewiele z tego wynikało. Brakowało przyspieszenia, ruchu do piłki, pokazywania się do gry. Niewidoczny był Josue, a Jurgen Celhaka grał głownie bezpiecznie czyli do boku i do tyłu. Jedyna okazja bramkowa miała miejsce po odbiorze Macieja Rosołka i strzale Pawła Wszołka. Po zmianie stron rywale przycisnęli, mieli trzy rzuty różne – a za każdym razem było gorąca, za trzecim padł gol. Legioniści mają ogromne problemy ze stałymi fragmentami gry. Po straconej bramce trener dokonał zmian mających na celu wzmocnienie ofensywy i „Wojskowi” zaczęli przeważać. Strzelili gola po bardzo uderzeniu Pekharta i wydawało się, że jeśli ktoś jeszcze trafi do siatki to będą to legioniści. Niestety gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie przy dużej pomocy sędziego. Legia jednak wyrównała po raz drugi i miała szanse by ten mecz wygrać – zabrakło precyzji i nieco szczęścia. To nie był wybitny mecz Legii, ale nie był też słaby. Warszawiacy byli bliżsi wygranej i dwukrotnie potrafili się podnieść po golu dla gospodarzy.
Cezary Miszta 6 (5,26 - ocena Czytelników) – Skupiony i skoncentrowany. W 16. minucie interweniował pierwszy raz – wyłapał uderzenie Diego Carioki z 18 metra. Kolejny raz miał okazję wykazać się w 32. minucie – wówczas wybronił strzał głową z bliskiej odległości Tomasa Prikryla. Po zmianie stron nieco przysnął przy rzucie rożnym, minął się z piłką, ale dobrze asekurował go Mateusz Hołownia. Zrehabilitował się kilkanaście sekund później – gdy w świetny sposób odbił strzał Bartłomieja Wdowika z bliskiej odległości – dla nas interwencja meczu. Niestety minutę później był bezradny – Mateusz Hołownia zgubił krycie Israela Puerto i ten z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Miszta nie miał też nic do powiedzenia przy rzucie karnym – nie wyczuł intencji Jesusa Imaza, pofrunął w przeciwnym kierunku. W 83. minucie w dobrym stylu wybronił strzał Martina Pospisila z rzutu wolnego. Co mógł to wybronił, ocena wyjściowa.
Lindsay Rose 5 (5,83) – Przyklejony niemal do linii bocznej, stamtąd próbował pomagać kolegom z ofensywy – najczęściej szukał podaniami Pawła Wszołka lub Bartosza Slisza. W 24. minucie nieco przysnął, uciekł mu Carioca i po chwili oddał strzał na bramkę. W 32. minucie źle pilnował Tomasa Prikryla, a ten będąc za jego plecami oddał strzał na bramkę z bliskiej odległości. Osiem minut później dał się za łatwo przy linii minąć Bojanowi Nasticiowi, ale ten na szczęście źle dograł piłkę w pole karne. Po przerwie przy pierwszym golu był w pobliżu Michała Pazdana, który jednak go uprzedził i zaliczył asystę przy trafieniu Israela Puerto. Po tym zdarzeniu Rose był ustawiony z lewej strony bloku defensywnego. W 54. minucie podbiegł pod pole karne, uderzył na bramkę, ale poradził sobie z jego strzałem Alomerović. W 85. minucie pobiegł do przodu, dostał podanie od Ernesta Muciego i posłał futbolówkę w pole karne do wbiegającego Benjamina Verbicia, ale ostatecznie do swojej bramki wpakował ją Michał Pazdan. Brawo – duży udział przy golu. W ofensywie na plus, w defensywie kilka błędów. W sumie przeciętnie.
Ihor Charatin 4 (4,98) – Bardziej defensywnie usposobiony z dwójki stoperów. Rozgrywał głownie do boku, najczęśniej podawał do Mateusza Wieteski. Ale czujny w defensywie, spokojny. W 16. minucie dwukrotnie wybijał futbolówkę spod nóg rywala na szesnastym metrze. W 27 minucie ucierpiał w starciu powietrznym po rzucie rożnym, ale pozbierał się. W 38. minucie dobrze przeciął tor lotu piłki po zagraniu Bojana Nasticia – gdyby nie to, w dobrej sytuacji znalazłby się Jesus Imaz. Grał pewnie, póki gra była wolniejsza. Po zmanie stron gospodarze przyspieszyli i zaczęły się problemy. W 53. minucie ograł go Tomas Prikryl i oddał niecelny strzał na bramkę. Zrehabilitował się w 66 minucie – wtedy głową zablokował strzał Priktyla, choć piłka leciała w bramkę. W 81. minucie dobrze ustawiony w polu karnym dzięki czemu Andrzej Trubeha nie znalazł się sam przed Cezarym Misztą. Minutę później otrzymał żóltą kartkę za dość ostry faul na zawodniku gości. Atak w nogi Trubehy, tak naprawdę ta kartka była aż pomarańczowa. Słabszy występ od poprzeniego w wyjściowym składzie.
Mateusz Wieteska 5 (5,36) – Próbował robić użytek z umiejętności wyprowadzenia wyprowadzenia piłki ze strefy obronnej. Już w drugiej minucie posłał piłkę do wybiegającego na pozycję Pawła Wszołka. Przy ofensywnych stałych fragmentach gry szukał go w polu karnym Josue, ale „Wietes” był dobrze pilnowany przez rywali. W obronie długo dość pewnie i spokojnie, ale w 41. minucie spóźnił się do Jesusa Imaza i ten po dograniu przez Bojana Nasticia miał bardzo dobrą sytuację, ale na szczęście przestrzelił. Był to jednak jedyny taki błąd Wieteski w tym spotkaniu. Przy pierwszym golu dla Jagiellonii nie mógł nic zrobić – Michał Pazdan zagrał piłkę między niego i Mateusza Hołownię. W 59. minucie miał szansę na gola, ale najpierw przegrał walkę powietrzną z Michałem Pazdanem, a po chwili jego strzał nogą z bliskiej odległości został zablokowany. W 80. minucie jego ofiarny wślizg powstrzymał Fedora Cernycha przed umieszczeniem piłki w siatce – bardzo dobra interwencja.
Mateusz Hołownia 4 (4,19) – Zagrał pierwszy raz od lutego, borykał się z różnymi problemami zdrowotnymi. Wystąpił na lewej stronie bloku defensywnego, miał trochę kłopotów z Bartłomiejem Wdowikiem, który czasem był dla niego za szybki i za dobry technicznie. W 17. minucie wybiegł w pole karne do podania od Pawła Wszołka, ale faulował będącego w pobliżu rywala. W 27 minucie ofiarnym wślizgiem przerwał groźnie zapowiadającą się akcje rywali. Cztery minuty późnej włączył się do akcji ofensywnej, wyłożył piłkę przed polem karnym do Josue, ale ten skiksował. W końcówce pierwszej części gry faulował Wdowika, po chwili Karola Struskiego i sędzia słusznie napomniał go żółtą kartką. Po zmianie stron już w pierwszej akcji rywali przytomnie wybił piłkę na rzut rożny zażegnując zagrożenie. Po chwili asekurował Cezarego Misztę, gdy ten minął się z piłką po dośrodkowaniu z kornera. Niestety przy kolejnym rzucie rożnym uciekł mu Israel Puerto i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. W 53. minucie zmieniony przez Rafaela Lopesa. Przeciętny występ, widać było brak ogrania, rytmu meczowego.
Paweł Wszołek 7 (6,61) – Dobrze grał bez piłki, wybiegał na pozycje, dochodził do podań z głębi pola. W 17. minucie kapitalnie zagrał mu piłkę w pole karne Bartosz Slisz, a „Wszołi” wycofał na środek do Mateusza Hołowni, który jednak faulował przeciwnika. W 25. minucie po kapitalnym odbiorze Rosołka znalazł się w sytuacji sam na sam ze Zlatanem Alomeroviciem. Miał czas i miejsce, przymierzył posyłając piłkę na dalszy słupek, ale lepszy okazał się bramkarz wybijając piłkę na rzut rożny. Szkoda, bo sytuacja była wyborna. Dwie minuty później ruszył z kontrą i zakończył ją dośrodkowaniem, ale niedokładnym. Przy pierwszym golu dla Jagiellonii starał się doskoczyć do Michała Pazdana, ale nie zdążył. Po tym zdarzeniu został cofnięty na prawą stronę bloku defensywnego, ale grał dość ofensywnie. W 59. minucie najpierw precyzyjnie dograł piłkę w pole karne do Mateusza Wieteski, a po chwili z bliska uderzał na bramkę, ale jego strzał ofiarnym padem łokciem zablokował Israel Puerto. W 66. minucie za łatwo odpuścił Tomasa Prikryla i ten oddał strzał na bramkę. Minutę później za późno doskoczył do mającego zbyt dużo miejsca Tarasa Romanczuka w polu karnym i ten główkował tuż obok bramki. W 68. minucie ruszył do kapitalnego zagrania od Bartosza Slisza, wpadł w pole karne, zagrał do Tomasa Pekharta, ale jego strzał został zablokowany. W 90. minucie przedarł się w polu karnym, posłał piłkę obok Alomerovicia, ale bramkarz gospodarzy był dobrze asekurowany przez obrońców. W defensywie orłem nie był, za to z przodu każde jego zagranie było zagrożeniem dla przeciwnika. Kolejny naprawdę dobry mecz Wszołka.
Bartosz Slisz 6 (5,69) – Od początku meczu aktywny, ruchliwy. Cofał się do linii obronnej, czasem pełnił rolę piątego obrońcy, ale też uczestniczył w akcjach ofensywnych. W 4. minucie znalazł podaniem Macieja Rosołka, który oddał strzał na bramkę. W 13. minucie stracił piłkę w środku pola i gospodarze ruszyli z kontrą, ale byli bardzo niedokładni. Cztery minuty później popisał się znakomitym podaniem prostopadłym do Pawła Wszołka w pole karne. W 24. minucie zablokował strzał Carioki. Gdy wyłączony z gry był Josue, to właśnie on starał się brać na siebie ciężar gry w środku pola. W 68. minucie posłał świetne podanie na wolne pole do rozpędzonego Pawła Wszołka. W 70. minucie wypatrzył w polu karnym Tomasa Pekharta, a ten uderzył z pierwszej piłki i pokonał bramkarza. Tym sposobem Slisz zaliczył ładną asystę. W 91. minucie oddał strzał z okolicy 20 metra, ale piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Znacznie lepiej przymierzył trzy minuty później – uderzył z 25. metra na dalszy słupek i piłka o kilka centymetrów minęła bramkę strzeżoną przez Zlatana Alomerovicia. Naprawdę niezły mecz Slisza.
Jurgen Celhaka 4 (5,03) – Brakowało w jego grze odważnych zagrań. Czasem aż wypadało podać do przodu między dwóch rywali, ale wybierał bezpieczniejsze opcje do boku lub do tyłu. W 15. minucie naprawił błąd Josue i swoim powrotem przerwał akcję Jagiellonii. Po przerwie przy stanie 0:1 w końcu wziął udział w akcji ofensywnej, z bocznego sektora zagrał piłkę przed pole karne do Macieja Rosołka, który uderzył z pierwszej piłki z woleja, ale trafił w obrońcę. Szkoda, że tak mało było takich zagrań w wykonaniu Albańczyka. W 56. minucie zatrzymał szarżującego na bramkę Martina Pospisila, ale faulował i został ukarany żółtą kartką. Trener Aleksandar Vuković chcąc wzmocnić siłę ofensywną zmienił go w 67. minucie meczu.
Maciej Rosołek 4 (4,15) – W pierwszej połowie wykonał sporo pracy w defensywie w środku pola. W 4. minucie wybiegł na pozycję, zwiódł zwodem rywala i oddał strzał, z którym bez problemu poradził sobie jednak Zlatan Alomerović. W 19. minucie dał się ograć i faulował Tiru na linii pola karnego i rywale mieli groźny stały fragment gry. W 25. minucie zanotował odbiór meczu – agresywnie wślizgiem zaatakował Israela Puerto tuż przed pole karnym, przejął piłkę i w sytuacji sam na sam znalazł się Paweł Wszołek, ale jego strzał wybronił Zlatan Alomerović. W 54. minucie oddał strzał z 17 metra po podaniu Jurgena Celhaki, ale trafił w obrońcę. Po przerwie był jednak mniej widoczny, mniej pod grą. Zasłużenie zmieniony w 67. minucie spotkania.
Josue 5 (5,46) – Od początku szukał dla siebie przestrzeni. Gdy ktoś do niego podbiegał, odpychał rywala i biegł w przeciwnym kierunku. Wiele tzw. małej gry w środku pola, z której niewiele jednak wynikało. W 14. minucie stracił piłkę pod polem karnym „Jagi” i rywale ruszyli z kontrą. W 30. minucie dostał podanie przed polem karnym od Mateusza Hołowni, ale fatalnie przestrzelił. I to było dobre podsuwanie pierwszej połowy w wykonaniu Portugalczyka – zagrał słabo, był niewidoczny, wyłączony z gry, Karol Struski cały czas był przy nim i uniemożliwiał swobodne rozgrywanie. Po przerwie rozpoczął nieco cofnięty i starał się rozgrywać futbolówkę od tyłu. W 68. minucie będąc przed polem karnym otrzymał piłkę od Benjamina Verbicia, ale uderzył dość niecelnie. W 74. minucie skrobnął Jesusa Imaza, ale na pewno nie spowodował jego upadku. Hiszpan przewrócił się o własne nogi, ale niestety Szymon Marciniak jeśli ma możliwość podyktowania jedenastki przeciwko Legii, to z niej korzysta. Nie winimy tu jednak Portugalczyka, doskoczył do rywala by utrudnić mu oddanie strzału. Bardzo „miękki” karny. W 90. minucie dobrze zagrał do Pawła Wszołka, który miał szansę na gola. Za mało było jednak takich podań, słaby mecz Josue.
Tomas Pekhart 6 (5,54) – Swoim poruszaniem się powodował, że rywale cały czas mieli go na oku, ale przez to był kompletnie niewidoczny w pierwszych minutach, nie dostawał piłek, był wyłączony przez obrońców. Jeśli już miał piłkę, to będąc tyłem do bramki i odgrywał ją do kolegów. Pierwszą szansę na gola miał w 33. minucie, ale jego strzał z woleja został zablokowany przez Bojana Nasticia. Po przerwie przy rzucie rożnym dla Jagiellonii krył Bartłomieja Wdowika, ale robił to od bramki a nie od piłki. W efekcie rywal oddał strzał głową, który w kapitalnym sposób wybronił Cezary Miszta. Po zmianie stron dwa razy stracił piłkę w krótkim odstępie czasu, nie radził sobie z agresywną obroną gospodarzy. W 68. minucie miał swoją szansę – poradził sobie z Michałem Pazdanem, ale jego strzał został zablokowany przez Israela Puerto. W końcu w 70. minucie będąc w polu karnym otrzymał podanie od Bartosza Slisza i strzałem z pierwszej piłki nie dał szans bramkarzowi na skuteczną interwencję. Trudny technicznie strzał, błyskawiczna decyzja – duże brawa dla Czecha za tego gola. I ocena idzie dzięki temu w górę.
Rafael Lopes 4 (4,50) – Wszedł na boisko w 53. minucie za Mateusza Hołownię. Trener Aleksandar Vuković przegrywając 0:1 postanowił wzmocnić ofensywę. Lopes grał na prawym skrzydle, po jego wejściu niżej był ustawiony Paweł Wszołek. W 63. minucie dogrywał w pole karne, ale nie było tam żadnego z legionistów. W 69. minucie zgrał piłkę głową do Tomasa Pekharta w pole karne. W 91. minucie uderzał z pierwszej piłki po zagraniu Wszołka, ale trafił w obrońcę. Nie wniósł niczego do gry Legii.
Ernest Muci 5 (5,45) – Zmienił Jurgena Celhakę w 67. minucie meczu, a już dwie minuty później mógł wyrównać stan meczu – dostał piłkę w prezencie będąc w polu karnym, odwrócił się do bramki i oddał strzał, ale ten został zablokowany przez Tarasa Romanczuka. Miał udział przy golu na 2:2 – zaliczył asystę drugiego stopnia zagrywając sprytnie piłkę na wolne pole do Lindsaya Rose’a. W 87 minucie oddał strzał na bramkę ale wprost w bramkarza. Nie była to zła zmiana.
Benjamin Verbic 5 (5,08) – Zmienił Macieja Rosołka w 67. minucie meczu. Minutę później głową zgrał piłkę do Josue, ale ten przestrzelił. W 84. minucie wyprowadzał kontrę, mógł zagrać w pole karne do wbiegającego Pawła Wszołka, ale trafił wprost w nogi Michała Pazdana. Minutę później miał swój udział przy golu wyrównującym. Wbiegał w pole karne, piłkę zagrał do niego Lindsay Rose, ale ostatecznie wpakował ją do siatki pechowo Michał Pazdan. Ale bez presji i pomocy Verbicia gracz „Jagi” raczej by tego błędu nie popełnił. Zmiana na delikatny plusik.
Najlepszym legionistą piątkowego meczu w zgodnej opinii Czytelników i redaktorów był Paweł Wszołek i nie miał na tym polu zbyt wielu konkurentów.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.