Emocje w drugiej połowie. Remis Legii w Białymstoku

Redaktor Maciej ZiółkowskiRedaktor Jakub Waliszewski

Maciej Ziółkowski, Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

13.05.2022 20:30

(akt. 16.05.2022 13:22)

Legia zremisowała na wyjeździe 2:2 z Jagiellonią Białystok w 33. kolejce PKO Ekstraklasy. Rywale dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale warszawiacy potrafili dwa razy doprowadzić do wyrównania za sprawą Tomasa Pekharta i... Michała Pazdana (samobój). Wszystkie gole padły w drugiej połowie. Dla stołecznego zespołu to jednocześnie dziewiąty mecz bez wygranej na stadionie żółto-czerwonych (7 remisów, 2 porażki).
PKO Ekstraklasa 2021/2022 - Kolejka 33
Jagiellonia BiałystokJagiellonia Białystok
2 2

(0:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
13-05-2022 20:30 Białystok
Szymon Marciniak Canal+ Sport
7'
32'
45'
45'
46'
48'
53'
56'
67'
70'
75'
75'
76'
78'
82'
85'
Centrum meczowe
Jagiellonia BiałystokLegia Warszawa
  • 33. Zlatan Alomerović

  • 32. Miłosz Matysik

    46'
  • 2. Michał Pazdan

  • 4. Israel Puerto

  • 25. Bogdan Tiru

  • 5. Bojan Nastić

  • 6. Taras Romańczuk

  • 23. Karol Struski

    78'
  • 15. Diego Carioca

    32'
  • 27. Bartłomiej Wdowik

  • 28. Marc Gual

    7'

Rezerwy

  • 1. Pavels Steinbors

  • 7. Michał Nalepa

  • 10. Fedor Cernych

    78'
  • 11. Jesus Imaz

    7'
  • 13. Andrzej Trubeha

  • 14. Tomas Prikryl

    32'
  • 18. Narek Grigorjan

  • 22. Oliwier Wojciechowski

  • 26. Martin Pospisil

    46'

Legia przystępowała do 53. i zarazem przedostatniego meczu w sezonie z niemałymi kłopotami zdrowotnymi w zespole. W Białymstoku nie zagrał m.in. Patryk Sokołowski, strzelec dwóch goli w rywalizacji z Górnikiem. Zabrakło też Richarda Strebingera (uraz), Filipa Mladenovicia (problemy mięśniowe), Yuriego Ribeiro (uszkodzenie mięśnia przywodziciela), Maika Nawrockiego (uszkodzenie stawu skokowego), Lirima Kastratiego, Bartosza Kapustki i Joela Abu Hanny. Nie było też dwóch bocznych obrońców z poprzedniego spotkania, czyli Mattiasa Johanssona i Artura Jędrzejczyka, którzy już przeciwko zabrzanom grali z kontuzjami.

Legia lepiej rozpoczęła mecz. W 4. minucie Maciej Rosołek wpadł w pole karne, przełożył sobie piłkę na prawą nogę i uderzył w kierunku bliższego słupka, ale trafił prosto w Zlatana Alomerovicia. Warszawiacy częściej utrzymywali się przy futbolówce, długo wymieniali podania i cierpliwie czekali na okazję do sforsowania defensywy gospodarzy. Na początku spotkania piłkarze Piotra Nowaka nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką Cezarego Miszty. Dobrze obrazuje to fakt, że w ciągu pierwszego kwadransa nie oddali ani jednego strzału na bramkę – dopiero w 16. minucie na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Diego Carioca, ale Miszta z łatwością złapał piłkę.

Od tego momentu Jagiellonia złapała wiatr w żagle. Dobrą okazję ponownie miał Carioca, ale na szczęście jego strzał został zablokowany. "Wojskowi" szybko odpowiedzieli. Rosołek zablokował podanie Israela Puerto tuż przed polem karnym Jagiellonii, dzięki czemu piłka trafiła pod nogi Pawła Wszołka. 30-latek technicznie uderzył w kierunku prawego rogu, ale lepszy w tej sytuacji był Alomerović. Pierwsza część gry okazała się bardzo wyrównana. Żadna z drużyn nie zaznaczyła wyraźnie swojej przewagi, brakowało również klarownych okazji do zdobycia bramki. Momentami legioniści wyglądali jakby nie mieli pomysłu na zaskoczenie defensywy rywala. Najbliżej trafienia byli Wszołek i Imaz, który w 42. minucie główkował nieznacznie ponad poprzeczką. "Duma Podlasia" odważniej zaatakowała w końcówce pierwszej połowy, ale wynik nie uległ zmianie. Oba zespoły zeszły do szatni przy bezbramkowym remisie.

Druga odsłona rozpoczęła się bardzo źle dla stołecznej drużyny. Kolejny raz w tym sezonie zawiodła defensywa przy stałym fragmencie gry. Mateusz Hołownia nie przypilnował Puerto przy rzucie rożnym i Hiszpan wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości. Legioniści od razu ruszyli do ataku. Próbował Lindsay Rose z dystansu, groźnie zrobiło się też po centrze Josue, ale żadnej z tych sytuacji nie udało się zamienić na gola. Piłkarze Aleksandara Vukovicia nie poprzestawali w atakach i w końcu dopięli swego. Bartosz Slisz wypatrzył w polu karnym Tomasa Pekharta, a Czech uderzył prawą nogą obok bezradnego bramkarza Jagiellonii. Dla 32-latka było to ósme trafienie w tym sezonie PKO Ekstraklasy.

Radość ustępujących mistrzów Polski nie trwała zbyt długo. Zaledwie cztery minuty później Josue sfaulował w polu karnym Jesusa Imaza i sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany i z dużym spokojem wykorzystał rzut karny. Po strzelonym golu Jagiellonia ponownie przejęła inicjatywę. Wydawało się, że gospodarze powalczą o trzecią bramkę, a tymczasem to Legia doprowadziła do wyrównania. Rose podał z lewej strony w pole karne do Benjamina Verbicia, Słoweńca uprzedził Michał Pazdan, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że skierował piłkę do własnej siatki. W jednej z ostatnich akcji dobry strzał zza pola karnego oddał Slisz, lecz piłka nieznacznie minęła lewy słupek. Po wyrównanym meczu Legia zremisowała w Białymstoku z Jagiellonią 2:2.

Autor: Jakub Waliszewski

ZOBACZ TAKŻE:

– Zapis relacji tekstowej na żywo

Komentarz trenera Vukovicia

Konferencja Piotra Nowaka

Wypowiedź Mateusza Wieteski

Kilka słów od Jesusa Imaza

– Wdowik i Matysik o meczu Jagiellonia – Legia

Rozmowa z Lindsay'em Rose

Polecamy

Komentarze (891)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.