fot. Kasia Dżuchil

Od 0:1 do 4:1. Trzecie zwycięstwo z rzędu!

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

27.10.2024 19:00

(akt. 29.10.2024 16:01)

Legia odniosła trzecie zwycięstwo z rzędu. Stołeczny zespół wygrał u siebie aż 4:1 z GKS-em Katowice w 13. kolejce Ekstraklasy. Beniaminek objął prowadzenie po golu Adama Zrelaka, ale miejscowi odpowiedzieli trafieniami Steve'a Kapuadiego, Kacpra Chodyny, Rafała Augustyniaka i samobójczą bramką Arkadiusza Jędrycha.
PKO Ekstraklasa 2024/2025 - Kolejka 13
Legia WarszawaLegia Warszawa
4 1

(2:1)

GKS KatowiceGKS Katowice
27-10-2024 20:15 Warszawa
Karol Arys CANAL+ SPORT 3, CANAL+ ONLINE
25'
28'
33'
45'
60'
61'
65'
66'
69'
70'
72'
78'
81'
89'
Centrum meczowe
Legia WarszawaGKS Katowice
  • 1. Dawid Kudła

  • 2. Marten Kuusk

  • 4. Arkadiusz Jędrych

  • 6. Lukas Klemenz

  • 30. Alan Czerwiński

  • 5. Oskar Repka

  • 77. Mateusz Kowalczyk

    72'
  • 23. Marcin Wasielewski

    72'
  • 11. Adrian Błąd

    72'
  • 99. Adam Zrelak

    81'
  • 27. Bartosz Nowak

    66'

Rezerwy

  • 32. Rafał Strączek

  • 7. Sebastian Bergier

  • 8. Borja Galan

    66'
  • 10. Mateusz Mak

    81'
  • 13. Bartosz Jaroszek

  • 17. Mateusz Marzec

    72'
  • 21. Bartosz Baranowicz

  • 22. Sebastian Milewski

    72'
  • 74. Jakub Antczak

    72'

Jak wyglądał podstawowy skład Legii na 21. spotkanie o stawkę w sezonie 2024/25? Między słupkami stanął Kacper Tobiasz. Na bokach obrony wystąpili Paweł Wszołek i Ruben Vinagre. Duet stoperów stworzyli Radovan Pankov oraz Steve Kapuadi. W środku pola znaleźli się Bartosz KapustkaRafał Augustyniak i Wojciech Urbański. Na skrzydłach byli ustawieni Kacper Chodyna oraz Ryoya Morishita, a w ataku Marc Gual.

W kadrze meczowej zabrakło m.in. Juergena Elitima (rehabilitacja po operacji uszkodzonej łąkotki) i Jana Leszczyńskiego (po operacji kolana). Maximillian Oyedele, który został zmieniony w 46. minucie wyjazdowego spotkania z Lechią Gdańsk (dolegliwości w okolicy stawu skokowego) i nie pojechał do Serbii, oglądał rywalizację z ławki.

Początek meczu nie przyniósł większych emocji. Rzucała się jednak w oczy nieskuteczność legionistów na własnej połowie, która tylko napędzała gości. Piłkarze "GieKSy" nie potrafili skorzystać z prezentów, choć kilkukrotnie sprawdzili czujność Tobiasza. Zrobił to m.in Adam Zrelak, ale lepszy w tej sytuacji był "Tobi". W pierwszych minutach stołeczny zespół stworzył zaledwie jedną dobrą okazję, po kontrataku, którą niecelnym podaniem zepsuł Morishita.

Legia w końcu zapłaciła za swoje błędy i nonszalancję przy rozegraniu. W 25. minucie Bartosz Nowak dośrodkował z rzutu rożnego na bliższy słupek do Martena Kuuska, ten zgrał głową do Zrelaka, który z najbliższej odległości pokonał Tobiasza. Stracony gol podziałał na legionistów jak czerwona płachta na byka. Trzy minuty później Pankov miękko dośrodkował do Morishity, Japończyk podał na środek do Kapuadiego, który mocnym strzałem doprowadził do wyrównania. Piłkarze Goncalo Feio od razu starali się pójść za ciosem. Bliski zdobycia bramki był Gual, ale nieczysto trafił w piłkę. Po chwili groźnie główkował Morishita, tym razem interweniował Dawid Kudła.

Konsekwentna walka o drugiego gola przyniosła efekt w ostatniej akcji pierwszej połowy. Legia wyszła z szybką kontrą, Kapustka podał do Vinagre, Portugalczyk w tempo zagrał na dalszy słupek, a całą akcję zamknął skutecznym strzałem Chodyna. Dla 25-latka był to już trzeci mecz z rzędu z golem. Do przerwy warszawiacy wygrywali 2:1.

Po wznowieniu gry "Wojskowi" od razu ruszyli do ofensywy, co w 50. minucie poskutkowało znakomitą okazją do podwyższenia wyniku. Gual przejął piłkę na lewej stronie pola karnego i wyłożył ją do nabiegającego Chodyny, który na wślizgu uderzył tuż obok słupka. Szkoda, bo miał przed sobą tylko pustą bramkę. Później strzału z dystansu spróbował Kapustka, z bliska główkował Gual, ale żadna z tych sytuacji gola nie przyniosła. Z pomocą przyszedł... obrońca gości, Arkadiusz Jędrych. Kapitan GKS-u próbował przeciąć zagranie Chodyny do Guala, lecz zrobił to tak niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza.

Przedwczesny prezent świąteczny od Jędrycha nie sprawił, że legioniści spuścili nogę z gazu. Wręcz przeciwnie, bo chwilę później było już 4:1. Urbański podał do Augustyniaka, ten podbiegł z piłką i huknął z 20. metra, nie dając bramkarzowi szans na interwencję. Warszawiacy mieli absolutną kontrolę nad meczem. Nie pozwalali rywalom na żadną sytuację pod swoją "szesnastką", a w ofensywie nie dawali wytchnienia obrońcom, co i rusz atakując na bramkę Kudły.

W końcówce meczu piłka znów zatrzepotała w siatce katowiczan. Wszołek płasko podał do wprowadzonego z ławki Tomasa Pekharta, ten uderzył na wślizgu i co prawda pokonał bramkarza, ale gol nie został uznany, gdyż Czech był na spalonym. Legia wygrała przy Łazienkowskiej 4:1 z GKS-em Katowice.

13. KOLEJKA EKSTRAKLASY: LEGIA WARSZAWA – GKS KATOWICE 4:1 (2:1)
Kapuadi (28. min), Chodyna (45. min), Jędrych (61. min – sam.), Augustyniak (65. min) – Zrelak (25. min)

ŻÓŁTE KARTKI: Gual, Celhaka – Kowalczyk

LEGIA: Tobiasz – Wszołek, Pankov, Kapuadi, Vinagre (69' Kun) – Kapustka (70' Luquinhas), Augustyniak, Urbański (78' Celhaka) – Chodyna (78' Pekhart), Gual (78' Alfarela), Morishita

GKS: Kudła – Kuusk, Jędrych, Klemenz – Czerwiński, Kowalczyk (72' Antczak), Repka, Wasielewski (72' Marzec) – Błąd (72' Milewski), Zrelak (81' Mak), Nowak (66' Galan)

Polecamy

Komentarze (1260)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.