Okiem Kibica: Na dobre i na złe
04.10.2010 20:34
Może to marne pocieszenie, ale cała „wielka” trójka, która miała się bić o „majstra” dołuje. Lech słaby i gdyby nie gra w Lidze Europejskiej, już dawno posypałyby się na niego gromy. Wisła nawet z zagranicznym trenerem, prezentuje poziom zbliżony do naszego. W ogóle cała ta liga przewróciła się do góry nogami i nawet najwięksi znawcy rodzimego futbolu nie wiedzą, o co tu tak naprawdę chodzi.
Analizując sobotnią porażkę zastanawiam się, czy naszym chłopakom niepotrzebny jest dobry psycholog. Kiedy wszystko się układa, kiedy prowadzimy grę, wygląda to nie najgorzej, katastrofa zaczyna się wtedy, gdy tracimy bramkę. Nagle zespół ogarnia panika i nawet najprostsze podanie staje się niemożliwe do wykonania. Nie wiem czy to strach, rozpacz, czy zwątpienie powoduje, że w mgnieniu oka, drużyna przestaje grać. W tym przypadku, gdy nie pomagają kary i analizy, może cykliczne spotkania ze specjalistą przyniosłyby jakiś skutek.
Ciężko jest dziś być kibicem Legii. Wie to każdy, kto ma znajomych w innych miastach, w których delikatnie ujmując, Legia nie jest lubiana. Ale kibicem jest się na dobre i na złe. Nie czas teraz na rzucanie karnetami i obrażanie się na cały świat. W takich chwilach musimy pokazać, ze jesteśmy z drużyną i jeszcze głośniej ich dopingować. Bo czy wygrywasz czy nie, ja i tak kocham Cię. W moim sercu Legia… i na dobre i na złe.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.