Domyślne zdjęcie Legia.Net

Okuka zostaje

Źródło: Super Express

22.08.2002 04:08

(akt. 07.12.2018 12:51)

Po słabej grze z Pogonią (0:0) pojawiły się pogłoski o tym, że kierownictwo klubu zamierza pożegnać się z trenerem Dragomirem Okuką. Na jego miejsce na Łazienkowską miałby przyjść albo Janusz Wójcik, albo Jerzy Engel. Wywiad z Edward Trylnik
Po słabej grze z Pogonią (0:0) pojawiły się pogłoski o tym, że kierownictwo klubu zamierza pożegnać się z trenerem Dragomirem Okuką. Na jego miejsce na Łazienkowską miałby przyjść albo Janusz Wójcik, albo Jerzy Engel.

- Nie wiem, kto to wymyślił - dziwi się prezes Legii Edward Trylnik - Ani przez moment nie pomyśleliśmy o rozstaniu się z Okuką. Mamy do niego pełne zaufanie.

- Wziął go pan po meczu z Pogonią na dywanik?

- To normalne. Chciałem znać jego ocenę sytuacji. Taka gra, jak z "portowcami", może spowodować, że na najbliższe mecze przyjdzie mniej kibiców.

- Trener przekonał pana, że jest wszystko dobrze?

- Dobrze może nie jest, bo zdobyliśmy zaledwie trzy punkty. Jednak czas rozliczenia nastąpi dopiero w czerwcu przyszłego roku i musimy się uzbroić w cierpliwość.

- Pana zdaniem Okuka to dobry trener?

- Zły nie zdobywa mistrzostwa Polski.

- Zamiast wzmacniać się na eliminacje Ligi Mistrzów pozbyliście się czołowych piłkarzy.

- Nie mieliśmy żadnych szans ich zatrzymania. Murawskiemu zaproponowaliśmy najwyższy kontrakt w polskiej lidze. Nie przyjął oferty. Z Mięcielem rozmawialiśmy kilka razy i wykluczył on występy w Polsce. Zachował się jednak w porządku. Przedłużył z Legią kontrakt i dzięki temu zimą dostaniemy za niego z Iraklisu jeszcze 350 tys. dolarów. Także Karwan i Czereszewski nie chcieli już grać w Legii.

- Za nich powinni przyjść inni?

- Kilku znalazło się w zespole, ale, niestety, nie załatwiliśmy wszystkich, których chciał trener. Nie mogliśmy spełnić ich żądań.

- Bo Legia bankrutuje?

- Jeszcze długo nie. Mamy kłopoty z wypłaceniem 3,5 miliona premii za zdobycie tytułu, jednak wszystkie bieżące należności zawodnicy otrzymują bez większych spóźnień.

- To po co obiecaliście tak dużo?

- Wysokość premii ustalono nie biorąc pod uwagę realiów.

- Legia ma długi nie tylko wobec piłkarzy, ale i PZPN.

- 400 tys. zł to zaległości za rozegrane na Legii mecze reprezentacji Polski w końcu lat dziewięćdziesiątych.

- Trochę pieniędzy wpadnie wam za transmisję meczu z Barceloną.

- Te wpływy pokryją bieżące wydatki. Ale jak dobrze wylosujemy w Pucharze UEFA i będziemy awansować, to trochę grosza się jeszcze uzbiera.

- Co z tego będą mieli piłkarze?

- Premie z wpływów za prawa telewizyjne. Cały pozostały zysk jest dla klubu.

- Kłopoty finansowe klubu nie wpływają na postawę piłkarzy?

- Myślę, że nie. Zespół walczy, stara się, ale trochę brakuje nam szczęścia.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.