Patryk Kun
fot. Jan Szurek

Patryk Kun: Mogliśmy strzelić więcej goli

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Canal+ Sport, Legia.Net

22.07.2023 00:10

(akt. 22.07.2023 06:25)

– Tak sobie wyobrażałem ligowy debiut w Legii. Zagraliśmy u siebie przy komplecie publiczności, chcieliśmy dobrze zacząć, od początku narzuciliśmy swój styl, graliśmy ofensywnie, co się opłaciło. Strzeliliśmy trzy gole, mogliśmy więcej. Rywale stworzyli parę sytuacji, ale byliśmy lepsi przez całe spotkanie – mówił po meczu z ŁKS-em (3:0), w 1. kolejce PKO Ekstraklasy, wahadłowy "Wojskowych", Patryk Kun.

Zasłużenie wygraliśmy. Mieliśmy dużą przewagę, ŁKS mógł wyrównać na 1:1, ale jest to wliczone w nasz ofensywny, ryzykowny styl gry.

Wiedzieliśmy, że rywale będą budowali od tyłu, grali ryzykownie. Kilka razy im się to udało, ale my dobrze się asekurowaliśmy, odbudowywaliśmy ustawienie i goście nie mogli stworzyć sytuacji. Cieszę się, że zachowaliśmy czyste konto. Za nami świetne rozpoczęcie sezonu ligowego, lecz to pierwszy krok, skupiamy się na kolejnym spotkaniu.

Był to dla mnie wyjątkowy mecz, pierwszy w Legii przy Łazienkowskiej. Bardzo się cieszę, że zwyciężyliśmy. Chciałem grać swoje. Trybuny robią robotę. Świetna atmosfera, kapitalna pora spotkania, fantastyczny wynik.

Tomas Pekhart to świetny napastnik, udowadniał to w poprzednich latach. W piątek miał swój dzień, zdobył hat-tricka. To dla nas kapitalna informacja, gdyż potrzebujemy snajpera, który będzie finalizował akcje. Cieszę się, że zabrał piłkę do domu.

Zaczynamy grę w eliminacjach europejskich pucharów, przed nami trudny wyjazd, w tych rozgrywkach nie ma łatwych spotkań. Pełna koncentracja, od soboty rozpoczynamy misję "Kazachstan".

Przyszedłem do Legii, by wygrywać trofea. Stołeczny klub od zawsze gra o najwyższe cele. W Rakowie też rywalizowaliśmy o mistrzostwo, ostatnie sezony okazały się niezwykle udane. W Częstochowie zdobyłem m.in. dwa Puchary Polski, a niedawno sięgnąłem po tytuł. Spędziłem tam świetne pięć lat, mocno się rozwinąłem, ale nie dogadałem się z "Medalikami", dostałem ofertę z Łazienkowskiej, byłem z niej zadowolony i ją przyjąłem. To naturalne w sporcie, futbolu. Teraz jestem zawodnikiem "Wojskowych" i będę oddawał całego siebie dla tej drużyny.

Kto jest lepszy: Lopez czy Josue? Ci zawodnicy mają duży wpływ na zespół, sporą jakość z piłką, co pokazują. Josue gra trochę głębiej, bardziej rozgrywa. Ivi poruszał się w trzeciej tercji, finalizował akcje, strzelał więcej goli, częściej przebywał w polu karnym, był ustawiony wyżej. To świetni piłkarze, którzy robią różnicę w ekstraklasie.

W piątek czułem się dobrze, próbowałem akcji ofensywnych, nie zawsze wychodziło, lecz chodzi o to, by iść dalej. Myślę, że okazałem się aktywny, byłem "pod grą", czułem ją, zawężałem, przewidywałem. Wydaje mi się, że z czasem wyglądało to coraz lepiej. Miałem udział przy drugim golu.

O to chodzi, by w okresie przygotowawczym grać z mocniejszymi od nas. Red Bull Salzburg to uznana marka na naszym kontynencie, co roku występuje w fazach grupowych Ligi Mistrzów lub Ligi Europy. Trudno rywalizować z takimi klubami, które mają własny styl, lecz pamiętam sparing z Austriakami, pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony, nie dało się zauważyć różnicy.

Marc Gual powiedział niedawno, że w Legii jest jak w Barcelonie czy Realu Madryt. – Zwariował? Nie. Potwierdzę te słowa. Wszystko jest tu na bardzo wysokim poziomie, niczego nie brakuje. Pozostaje skupić się na grze, treningach, solidnych występach – zakończył Patryk Kun.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.