Praca nad siłą i motoryką, Luquinhas wciąż badany

Trwają przygotowania do wznowienia rozgrywek Pucharu Polski oraz PKO Ekstraklasy. Legia Warszawa pierwszy mecz po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa rozegra 27 maja w Legnicy, gdzie zmierzy się z miejscową Miedzią. Trzy dni później "Wojskowych" czeka ligowe spotkanie z Lechem Poznań na wyjeździe. 

Zanim jednak do tego dojdzie piłkarze muszą się solidnie przygotować. Trzeba przyznać, że wiele się zmieniło w kwestii dojazdu na trening. Zawodnicy przed wjazdem na teren stadionu mają mierzoną temperaturę, parkują przed budynkiem klubowym, przebierają się w samochodzie i wychodzą na murawę. Po zajęciach zwykle udają się prosto do swoich aut i jadą do domu.

W piątek gracze Legii trenowali ponownie w dwóch grupach. Każda sesja trwała przez nieco ponad 90 minut. Pierwszą grupę utworzyli: Mateusz Praszelik, Andre Martins, Arvydas Novikovas, William Remy, Luis Rocha, Inaki Astiz, Marko Vesović, Mateusz Cholewiak, Domagoj Antolić, Piotr Pyrdoł, Tomas Pekhart oraz kapitan Artur Jędrzejczyk. 

W drugiej grupie znaleźli się: Bartosz Slisz, Mateusz Wieteska, Maciej Rosołek, Ariel Mosór, Vamara Sanogo, Igor Lewczuk, Walerian Gwilia, Jose Kante, Paweł Stolarski, Paweł Wszołek, Michał Karbownik i Radosław Cielemęcki. Wciąż na boisku nie pojawił się Luquinhas - okazało się, że musi przejść powtórne badania na obecność koronawirusa. Poprzednich wyników nie dało się odczytać.

Kolejne zajęcia czekają legionistów w piątek. Wszystkie treningi są zamknięte dla mediów i osób postronnych, przez kwestię zakazu wejścia na teren przeznaczony dla pierwszego zespołu.