Domyślne zdjęcie Legia.Net

Pracowali nad skutecznością - VIDEO

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

10.07.2011 13:58

(akt. 14.12.2018 02:36)

<p>Dziś rano na stadionie miejskim w Windischgarsten trenowali piłkarze, którzy wczoraj nie grali. Pozostali mieli wolne. Maciej Skorża zarządził ćwiczenia mające na celu poprawę skuteczności. Początkowo nie wyglądało to najlepiej, padało mało bramek i albo zawodziło wykończenie, albo dobrze interweniowali bramkarze. Dopiero po kilkunastu minutach coś zaczęło się dziać, a jako pierwszy skutecznością popisywał się Damian Zbozień, który co chwilę robił użytek z umiejętności gry głową. Liczby trafień do siatki pozazdrościł mu Janusz Gol i on także coraz częściej zdobywał bramki.</p>

Zdjęcia z treningu - kliknij tutaj

W tej części zajęć wziął udział dyrektor sportowy Marek Jóźwiak i kilka razy zawstydził kolegów precyzyjnymi uderzeniami głową. Danijel Ljuboja praktycznie ani razu nie oddał strzału na bramkę - skupił się na dokładnym dogrywaniu piłek partnerom. Nie ćwiczył Michal Hubnik, który nadal narzeka na drobny uraz.

W kolejnych ćwiczeniach strzeleckich mógł zaimponować Jakub Rzeźniczak, który mimo kilku szwów na łuku brwiowym nie unikał strzałów głową i pojedynków powietrznych. "Rzeźnik" na razie trenuje z plastrem na czole, ale już we wtorek lub środę doktor Stanisław Machowski zdejmie obrońcy Legii szwy. W tej części zajęć na bramkę uderzał już znacznie częściej Ljuboja, ale skuteczność Serba nie była jeszcze najlepsza. Potężnymi uderzeniami z dystansu popisaywał się Jakub Wawrzyniak i sprawiał nimi wiele kłopotów uwijającym się jak w ukropie bramkarzom. Warto podkreślić kolejny raz dobrą dyspozycję Marijana Antolovicia, który wreszcie zaczął pokazywać swoje umiejętności.

Po zajęciach doszło do starcia w siatkonogę pomiędzy asystentami w osobach Jacka Magiery i Rafała Janasa z trenerem Maciejem Skorżą, który wziął sobie do pomocy Damiana Zbozienia. Ostatecznie po grze na przewagi wygrali asystenci. Szczególnie niepocieszony mógł być "Ciupaga", który był bliski wygranej wolnego poniedziałku. Była także obietnica gry w pierwszym składzie. Jednak wszystko wraz z ostatnią piłką prysło jak bańka mydlana. Wkrótce zaprezentujemy materiał filmowy z tego emocjonującego pojedynku.

Polecamy

Komentarze (20)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.