News: Przegląd prasy: Genialny Guilherme

Przegląd prasy: Europejski marsz Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

12.12.2014 10:37

(akt. 21.12.2018 15:23)

Piątkowa prasa sportowa wiele miejsca poświęca meczowi Legii z Trabzonsporem. Podkreślana jest zasłużona wygrana oraz styl w jakim legioniści awansowali do kolejnej fazy rozgrywek. Oto kilka wybranych tytułów prasowych: Gazeta Wyborcza - Pełna kontrola Berga; Fakt - Pożegnanie jesienie w dobrym stylu; Super Express - Zwycięska Legia; Przegląd Sportowy - Europejski marsz Legii.

Gazeta Wyborcza - Pięć wygranych i piętnaście punktów w sześciu meczach to nie lada wyczyn. Odkąd w 2009 roku Puchar UEFA przeobraził się w Ligę Europy, mogło się nim poszczycić tylko kilkanaście drużyn. W nagrodę w lutym legioniści mogą wylosować takie firmy jak Liverpool, Roma, Ajax Amsterdam, Anderlecht Bruksela ("spadkowicze" z fazy grupowej Ligi Mistrzów) oraz na przykład Celtic Glasgow, z którym w sierpniu się już starli na boisku (zwyciężyli), a potem w walce o zwrot awansu straconego przez błąd administracyjny (przegrali). Spośród prawdopodobnych rywali uczestników fazy grupowej LE groźnie wyglądają też m.in. Tottenham czy Besiktas Stambuł. Większość piłkarzy Legii chce jednak rewanży i pragnie znów wylosować Celtic.


Dla Legii był to kolejny cenny mecz w pucharach, a Berg znów potrafił bardzo dobrze ustawić swój zespół pod przeciwnika. Nakazał cofać się środkowemu pomocnikowi Ivicy Vrdoljakowi do czteroosobowej dotąd linii obrony, a po odzyskaniu piłki wracać do normalnego ustawienia w ofensywie. Tak Legia już grywała w fazie grupowej we fragmentach niektórych meczów. Tym razem Berg próbował nieraz sterować piłkarzami, jakby trzymał w rękach konsolę PlayStation. Usiłował wpływać nawet na wykopy piłki Dusana Kuciaka, a najwięcej nasłuchał się Guilherme. Brazylijczyk - on gra na nowej pozycji - instrukcje słyszał nawet wtedy, gdy grał po przeciwnej stronie boiska. Taka była cała ta jesień. Berg kontrolował wszystko, co działo się na europejskich boiskach.


Przegląd Sportowy - Nie minęła godzina spotkania, a wszystko było jasne. W 55. minucie Orlando Sa zatańczył z piłką w polu karnym, ośmieszył stopera Essaida Belkalema i zewnętrzną częścią stopy trafił do siatki. Kwestia pierwszego miejsca w grupie została rozwiązana, bo przed przerwą mistrzowie Polski też trafili do tureckiej bramki.


Pierwszą szansę mieli już w siódmej minucie, kiedy próbowali strzelić gola w tempie "natrzy", ale najpierw okazji sam na sam z bramkarzem Fatihem Oztürkiem nie wykorzystał Michał Żyro, po sekundzie Sa miał przed sobą pustą bramkę i stojącego na linii obrońcę - trafił w rywala. Odbitą piłkę przejął Ondrej Duda i został sfaulowany, ale duński sędzia Kenn Hansen nie podyktował rzutu karnego.


Następna próba, kwadrans później - zakończyła się powodzeniem, choć tym razem warszawianie jeszcze mocniej ostrzelali bramkę rywali, nim piłka w końcu znalazła się w tureckiej bramce. Znowu zaczął Żyro, potem uderzał Duda i znowu Żyro - Oztürk bronił wszystko, wyglądał, jakby miał cztery ręce i cztery nogi, a korpusem zasłaniał całą bramkę. Ale kiedy leżał na ziemi, piłkę kopnął Sa, i znowu - trafił w stojącego na linii obrońcę. W tym momencie szczęście Trabzonsporu się skończyło - odbita piłka uderzyła w plecy bramkarza i wturlała się do bramki. To był pierwszy, ale nie ostatni moment radości na ponurym, mroźnym i pustym stadionie Legii, zamkniętym przez UEFA za rasistowskie pohukiwania kiboli w trakcie meczu poprzedniej, piątej kolejki LE w Lokeren.


Fakt - Liverpool i Ajax to dwie z drużyn, na które Legia może wpaść w 1/16 finału Ligi Europy. Mistrz Polski pokonał u siebie 2:0 Trabzonspor i w wielkim stylu wygrał swoją grupę. W sześciu meczach Legia zdobyła aż 15 punktów! Mimo że Legia mierzyła się z najsilniejszym grupowym rywalem, mającym w składzie tak uznanych piłkarzy, jak Jose Bosingwa czy Oscar Cardozo, rozgrywany bez publiczności mecz oglądało się jak sparing. - Mimo braku kibiców postaram się o wysoki poziom sportowy - zapewniał przed meczem trener Legii Henning Berg i trzeba przyznać, że piłkarze mistrza Polski dostosowali się do jego słów.

Super Express - Legia Warszawa pokonała 2:0 Trabzonspor na zakończenie rozgrywek grupowych Ligi Europy. Bramkę samobójczą strzelił bramkarz Turków Ozturk, a wynik meczu ustalił Orlando Sa. Dzięki tej wygranej mistrzowie Polski będą rozstawieni w poniedziałkowym losowaniu 1/16 finału LE i mogą trafić m.in. na Celtic, Liverpool czy Romę.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.