Przegląd prasy: Gol na wagę Europy!
26.08.2011 09:29
Przegląd Sportowy - To koniec - tak zaczynała się pierwsza reklama po meczu Spartaka z Legią, która popłynęła ze stadionowych głośników. Dla Rosjan to był koniec, ale dla Legii - piękny początek wielkiej przygody. Rozbita, wykartkowana, skazywana na pożarcie drużyna Macieja Skorży dokonała wydawałoby się niemożliwego. Przegrywała 0:2, by wygrać, i to w jakim stylu! Kiedy przy stanie 2:2 wszyscy oczekiwali na dogrywkę, a sędzia pokazał, że dolicza trzy minuty, Jakub Wawrzyniak dośrodkował w pole karne, a tam Janusz Gol zdobył najważniejszą w swoim życiu bramkę. Wcześniej na jego postawę w tym meczu można było się denerwować, jednak świetne uderzenie głową sprawiło, że został bohaterem, a grzechy zostały mu odpuszczone.
Rzeczpospolita - To jeden z większych sukcesów polskich klubów w ostatnich latach. Wywalczony w niezwykłych okolicznościach: Legia straciła dwa gole, ale potrafiła wyrównać jeszcze przed przerwą, a zwycięską bramkę strzeliła w doliczonym czasie. Już dawno polska drużyna nie wyeliminowała wyżej notowanego przeciwnika na jego boisku i po tak dobrej grze. W Moskwie polscy piłkarze nie wygrali nigdy, a ostatni głośny sukces odniósł tam 31 lat temu Władysław Kozakiewicz. Przyjemnie zwyciężać na stadionie, przed którym na warcie stoi kilkumetrowej wielkości Włodzimierz Lenin.
Gazeta Wyborcza - W 89. minucie 20 tys. kibiców na Łużnikach złapało się za głowy. Dmitrij Kombarow podał z lewego skrzydła wzdłuż bramki i niewiele zabrakło jego bratu bliźniakowi Kiryłowi, by wepchnąć piłkę z bliska do siatki. Obaj bracia byli w tym meczu najlepsi w zespole Spartaka. Obaj wcześniej strzelili po golu. Ale minęło kilkadziesiąt sekund, a kibice Spartaka ukryli twarze w dłoniach. Jakub Wawrzyniak dośrodkował w pole karne rywali, w nim najwyżej w powietrze wyskoczył Janusz Gol i po chwili utonął w objęciach kolegów. - To najszczęśliwszy dzień w mojej trenerskiej pracy - powiedział na konferencji prasowej trener Maciej Skorża. - Chłopaki wzbudziły mój podziw - przyznał, a przez dziennikarzy został nagrodzony brawami. Trener Legii triumfował.
Polska the Times - Mogące pomieścić 80 tys. ludzi trybuny zapełniły się co prawda tylko w jednej czwartej, ale ci, co przyszli, nie kryli swojej wrogości wobec gości z Polski. Nieliczni kibice Legii, którym udało sie dotrzeć mogli sobie sparafrazować po meczu popularną reklamę. Trasa do Moskwy: dwa tysiące kilometrów. Bilety na mecz: 450 rubli (ok. 50 zł). Usłyszeć przeraźliwy gwizd rozczarowanych Ruskich: Bezcenne!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.