Przegląd Sportowy: Manu - jeździec bez głowy
16.09.2011 09:46
Kiedy jednak już jakimś cudem przedarł się pod bramkę rywali, to niespecjalnie wiedział, co z piłką zrobić. Raz udało mu się wywalczyć rzut rożny i wstyd przyznać, że to jego największe osiągnięcie w tym meczu. W innych sytuacjach próbował dośrodkowywać, ale na jałowych próbach się skończyło.
Nie był to ani pierwszy, ani nawet dziesiąty mecz, w którym Manu nie pomógł drużynie. Zamiast sunąć z kontrami, wikłał się w bezproduktywne pojedynki, często tracąc piłkę. Być może ta jego nieporadność udzielała się kolegom, choć oczywiście czynienie tylko z niego odpowiedzialnego za porażkę byłoby niedopuszczalnym nadużyciem.
W pierwszej połowie to jednak on stał się symbolem ofensywnej niemocy legionistów. Inni piłkarze poszli jego śladem, choć nie jest to przecież wystarczającym usprawiedliwieniem dla kogokolwiek z rutyniarzem Danielem Ljuboją na czele. Bo skoro Manu nie potrafił pomóc, to Legia powinna szukać na boisku innych możliwości ataku.
Portugalczyka nie usprawiedliwia fakt, że ostatnio leczył kontuzję, ponieważ w przeddzień meczu szkoleniowiec Legii wyraźnie podkreślił, że skrzydłowy jest gotowy do gry w podstawowym składzie i nawet nie ukrywał, iż zamierza na niego postawić. No, chyba że Skorża jednak się pomylił i zbyt optymistycznie podszedł do aktualnej formy chimerycznego piłkarza, który tym razem na boisku robił tylko dużo wiatru.
Ot, typowy jeździec bez głowy. Dlatego dobrze się stało, że na drugą połowę Manu już nie wyszedł. Skorża wycofał się z błędnej decyzji a kibiców zwolnił ze złorzeczenia na bezsilnego piłkarza. Szkoda, że tak późno, ale lepiej późno niż wcale. Manu dostał dodatkowy czas na powrót do takiej formy, która upoważni go do gry w tak trudnych meczach jak ten wczorajszy w Eindhoven.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.