Rafał Augustyniak radość

Rafał Augustyniak: W tej drużynie jest duży potencjał

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Canal+ Sport

02.09.2022 23:40

(akt. 03.09.2022 02:32)

– To był dla nas bardzo trudny mecz, bo graliśmy trzeci raz w ciągu ośmiu dni. Cieszymy się, że wygraliśmy trzy razy z rzędu, co na pewno zbuduje nas przed kolejnymi spotkaniami – mówił po rywalizacji z Radomiakiem (1:0), w 8. kolejce PKO Ekstraklasy, strzelec jedynego gola, zawodnik Legii, Rafał Augustyniak.

– Radomiak postawił nam bardzo twarde warunki. Rywale grali naprawdę bardzo fajnie – przede wszystkim bez piłki. Sytuacja po faulu Mladenovicia? Ja cały czas nie rozumiem takich sytuacji i takich głupich kartek. Dla mnie takie zachowania są po prostu głupie, bo dostajemy żółte kartoniki i tracimy zawodników.

– Przyszedłem do klubu po porażce 0:3 z Cracovią. Widziałem od pierwszych zajęć, że w tej drużynie jest naprawdę duży potencjał i chęć pokazania się, że mecz w Krakowie to był tylko przypadek. Dwa treningi po tej porażce okazały się mocne, było widać determinację w zespole, że zawodnicy chcą jak najszybciej się odbudować. Od razu było to zauważalne w meczu z Piastem. Myślę, że te spotkania będą nas budować, tak jak każde kolejne zwycięstwo. Mam nadzieję, że będziemy szli w dobrym kierunku.

– Jestem ojcem od praktycznie dwóch tygodni, ale syna widziałem tak naprawdę przez chwilę, bo z żoną spędziłem jedną noc w szpitalu i musiałem wracać na trening. Nie wiem jaki jest plan treningowy, ale mam nadzieję, że będzie dzisiaj wolne i pojadę prosto do domu i w końcu zobaczę syna. Przede wszystkim dla takiej chwili zdecydowałem się przenieść do Polski. Rodzina jest teraz dla mnie najważniejsza i bardzo się cieszę z tej decyzji, że wróciłem do kraju. Jestem w Legii i tak naprawdę mogę teraz jechać do domu i cieszyć się ojcostwem.

– Czy wybierając Legię myślałem o swojej łódzkiej historii? Na pewno. Od samego początku – jak usłyszałem, że Legia jest zainteresowana, jak zadzwonił dyrektor Jacek Zieliński, że jest temat – miałem z tyłu głowy, że pewne rzeczy powiedziałem w swoim życiu, że jestem emocjonalnie związany z Widzewem, ale taka jest rola piłkarza. To jest mój zawód i staram się wypełniać tę rolę jak najlepiej potrafię, nie skupiam się na sprawach kibicowskich. Wychodzę na boisko i robię to, co najlepiej potrafię.

– Miałem rozmowę z trenerem. Powiedział, że na ten moment jestem potrzebny na środku obrony, ale jeżeli będę potrzebny na "6", to też tam zagram. Takie mamy ustalenie ze szkoleniowcem, że będę występował tam, gdzie będzie potrzeba i będę starał się wywiązywać jak najlepiej potrafię.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (25)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.